Nelson Dida, golkiper Milanu w latach 2000 – 2010, udzielił wywiadu na łamach La Gazzetta dello Sport. Brazylijczyk skomentował sobotnie zwycięstwo nad Empoli: "To był ważny mecz, w sezonie, który ma wzloty i upadki. Widzę w drużynie więcej pewności siebie i lepszą komunikację między sztabem trenerskim a zawodnikami. Mam nadzieję, że ta sytuacja będzie kontynuowana, a wyniki będą się poprawiać. Teraz analizowanie tabeli nie ma sensu. Milan musi skupić się na każdym kolejnym meczu. Ważne jest, aby znaleźć tę spójność w występach, której do tej pory brakowało, ale jestem optymistą w tym zakresie. Gra defensywy się poprawia, a Milan znów się podniesie, zgodnie z tradycją klubu. Pozwolili na stratę kilku punktów po drodze, ale jestem optymistą. Krok po kroku będą coraz bliżej czołówki".
O Rafaelu Leão: "Widzę go szczęśliwego, a jeśli Rafa pozostanie skupiony i uśmiechnięty, może naprawdę coś zmienić. Jest fundamentalnym graczem dla zespołu i ważne jest, aby czuł zaufanie, którym go obdarzono".
O Tijjanim Reijndersie: "To świetny pomocnik, jeden z najlepszych. Zalicza bardzo dobre występy i wnosi również znaczący wkład w fazę ataku".
O Mike'u Maignanie: "Nie mam wątpliwości co do Mike'a, ponieważ miałem okazję go trenować i jestem przekonany, że zostanie najlepszym bramkarzem na świecie. Między słupkami jest znakomity, a styl gry Fonseki, podkreśla jego umiejętności w grze nogami. Przedłużenie kontraktu? Musi zostać, bez wątpienia. Milan nie może go stracić!"
O Paulo Fonsece: "Zespół przyswaja sobie jego styl gry. Jego praca jest widoczna".
Piątkowy mecz z Atalantą będzie meczem prawdy? "Ważne będzie potwierdzenie, że zespół się rozwija. Nadal kibicuję Milanowi, aby zaszedł daleko. Będzie ciężko przeciwko Atalancie, ale jestem pewny siebie".