Trzecioligowa Ternana Calcio, której stery od początku sezonu objął Ignazio Abate (były szkoleniowiec Primavery Milanu), notuje bardzo dobre wyniki w rozgrywkach Serie C (Grupa B). Po 17 rozegranych spotkaniach Rossoverdi zanotowali 11 wygranych, 5 remisów i jedną porażkę (przy bilansie bramkowym 38:9). Zajmują drugą lokatę (36 punktów), natomiast liderem tabeli jest Pescara. Warto również dodać, że Ternana została na początku sezonu ukarana dwoma minusowymi punktami (decyzja Lega Pro). W tej samej grupie Serie C występuje również Milan Futuro, który obecnie zajmuje przedostatnią lokatę (zaledwie 12 punktów).
Taki malutki chichot losu.
Abate chciał zrobić krok do przodu i tam trenuje zawodników ogranych w Serie B/C którzy są cały czas do jego dyspozycji i co z nimi wypracuje na treningach to mogą to pokazać w meczach.
Milan Futuro nie ma zadania wygrywać tylko ogrywać młodzież.
Ciężko żeby wygrywał jak często najważniejsi gracze trenują z pierwszą drużyną a nawet nie zawsze grają w meczu Futuro bo są powoływani do pierwszej kadry jak ktoś ma kontuzje.
W takim wypadku Ignazio odszedł sam.
Podobnie sam odszedł Maldini, czy Pioli.
Mam nadzieje że kiedyś do nas przyjdzie i zdobędziemy z nim Europe :)
Co? XD
W moim komentarzu chodzi o to że lubie gościa i powinien objąć 1 drużyne a zamiast tego mamy Fonsece. Tyle
a to że Abate ma żone szmate to ten tekst usłyszałem jak jeszcze grał u nas na prawej obronie.
Dla niego samego kariera i tak układa się super, i oby mu się wiodło, dla Futuro pod Lordem, niekoniecznie, ale zarząd jest nieomylny i wie co robi, jeszcze MF awansuje do B :)
Hańba.
Jestem przekonany, że gdyby to on prowadził Milan Futuro, to byliby zdecydowanie wyżej w tabeli.
Obraził się, że nie chciał syna do Primki wstawić, więc wywalił Ignazio i jego ojca ze stanowisk w Milanie.
Ot taki mały zadufany człowieczek.
Z drugiej strony młody Ibra broni się swoją obecnością na boisku. Cztery bramki w dziewięciu spotkaniach (w międzyczasie przewlekły uraz), to fajny i obiecujący wynik dla młodego napastnika w klubie, w którym brakuje skutecznego egzekutora.
Jak ma decydować ojciec zawodnika i doradca prezesa zarządu spółki zarządzającej klubem kto ma grać, to zróbmy kurtynę milczenia.
Dodatkowo mogę dopisać, że pomimo braku gry choćby na poziomie Primavery, jako jeden bodaj z trójki otrzymał zawodowy kontrakt.
Drugi był bodaj Camarda i ktoś jeszcze.
Niech mu się wiedzie, i będzie miał karierę jak ojciec, ale sposób załatwienia kontraktu oraz miejsca w składzie....