RAFAEL LEÃO: "Fofana? To bardzo ważny zawodnik, bardzo dobrze się z nim dogaduję. On zna moje ruchy, wie kiedy mam otwartą przestrzeń. Piłka była idealna, musiałem tylko dobrze ją przyjąć i natychmiast oddać strzał. Jestem szczęśliwy, osiągnięcie zwycięstwa przyszło z trudem, ale ostatecznie na nie zasłużyliśmy. Dziś najważniejsze było zwycięstwo".
"Spodziewaliście się tak trudnego meczu? Tak, trener mówił już o tym w tym tygodniu, opisując naszego rywala jako zespół czekający na kontratak, czekający na nasz błąd. W drugiej połowie nie byliśmy odpowiednio skupieni, ale muszę też pogratulować drużynie, bo nie przestawaliśmy atakować, walczyliśmy dalej szukając gola i w końcu udało nam się go zdobyć".
"Czołowa ósemka? Mamy na uwadze, że następne dwa mecze nie będą łatwe. To jest nasz cel, oczywiście cała drużyna chce znaleźć się wśród najlepszych w Europie. Dlatego będziemy musieli zacząć od mocnego uderzenia w nadchodzących meczach. Sprawić, że ludzie zrozumieją, że Milan chce odnosić zwycięstwa".
Pięknie skleił, zachował zimną krew i wpakował słabszą nogą pod poprzeczkę.
To nie metoda kija i marchewki zadziałała tylko przywrócenie skrzydłowego/schodzącego napastnika z Leao zamiast robienie z niego rozgrywającego na skrzydle. Co prawda chłopak ma do tego predyspozycje (widzi więcej niż inni) ale jak już to powinien grać jak 10 (jak Kaka). A wiele spotkań grał niżej i jego zadaniem było podanie do napastnika a nie wykreowanie indywidualnej akcji.
Może bardziej obie kwestie - na pewno widać, że taktycznie gra inaczej, bo częściej go widzimy schodzące do środka (czy nawet się zgubi z prawej strony), ale też po jego samej grze widać, że coś w nim przeskoczyło co widać po mowie ciała, gdzie rzadziej wygląda jak obrażone dziecko :)