Álex Jiménez został nagrodzony przez San Siro gromkimi brawami. 19-latek zadebiutował w tym sezonie w bardzo specyficznym momencie i stanął przed trudnym zadaniem, jakim było nie sprawić, aby trener Paulo Fonseca żałował posadzenia Theo Hernándeza na ławce rezerwowych. "Dośrodkowuje, strzela, drybluje i nie popełnia praktycznie żadnych błędów. Obrońca był jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym zawodnikiem na boisku w szeregach Rossonerich" – tak występ Jiméneza podsumowała jedna z włoskich gazet. Interpretacja jego roli graniczyła z perfekcją. Wczoraj wieczorem grał w miejscu zajmowanym przez doświadczonego Francuza, ale w rzeczywistości sprawdziłby się również po przeciwnej stronie, ponieważ jedną z głównych zalet Álexa jest elastyczność taktyczna. Samoistnie pojawia się pytanie: co dalej? W tym sezonie Fonseca często wolał Terracciano — piłkarza z pewnością niezawodnego, ale z niższymi umiejętnościami technicznymi od Hiszpana.
liberali tez zagral bardzo pozytywnie jak na swoj wiek i trudna pozycje, wygladal duzo lepiej z pilka przy nodze niz taki rlc. jak zalapie jeszcze wiecej luzu i troche fizycznosci to bedzie mega kotem, ale musi zaczac regularnie wchodzic na boisko zeby do tego doszlo.
Sęk w tym, aby utrzymać to zaangażowanie, na jeśli nie wszystkie swoje występy, to na ich zdecydowaną większość. Musi biegać, i dawać z siebie wszystko. W tej chwili ma ogromną szanse dla siebie, w wieku 19-stu lat stać się kimś więcej, niż tylko epizodycznym zmiennikiem w Milanie.
Dużo od jego nastawienia i mentalności będzie zależało. Już było wielu takich, który po rewelacyjnym, albo dobrym początku z czasem popadali w przeciętność
Ogromna teraz praca trenera, aby uzmysłowić w końcu walkę na boisku każdemu zawodnikowi. Bo Jimenez po kilku takich meczach, w którym będzie dawał ze swojej wątroby wszystko, a będzie widział, że pozostali już raczej pozorują grę truchtając, to w końcu i on ugrzęźnie w tym marazmie.
I to nie będzie jego wina.
Tylko i wyłącznie miałkiego i bezjajecznego trenera.
Problemem Jimeneza jest to że Real może go do ile odkupić od nas, no ale ktoś się na takie warunki zgodził..
Brawo dla Redakcji za syty oksymoron.
xDD
Problem jest taki, że Emerson zaczyna łapać wiartr w żagle i wyglądać nawet jak piłkarz.
U Brazylijczyka nie jest problemem to, że mu absolutnie nic nie wychodzi na boisku. On nie ma naturalnych zachowań potrzebnych profesjonalnemu graczowi na dowolnej pozycji.
O tym czy zagra "dobre" spotkanie decyduje często ile mu kontaktów z rywalami odgwiżdżą jako faule dla nas. Problemem jest to, że on gra bezpieczniej niż Mike czy stoperzy i na znacznie większej panice niż Liberali wczoraj przez pierwsze 5-10 minut...
Wczoraj 93 minuta i Genoa wychodzi wyżej do naszych stoperów żebyśmy za szybko nie rozgrali akcji do przodu i nie przenieśli piłki pod ich pole karne - piłka na bok do Royala, którego goście świadomie odpuścili, a ten duma czy podać do Mike'a czy poczekać, aż któryś ze stoperów będzie nie kryty...
Emersonowi może czasami coś wychodzić, to kawał chłopa, fizycznie nie wygląda najgorzej... Ale gra zawsze na raz, przez co albo mu wyjdzie interwencja albo rywale mają cały korytarz do ataku bez większej presji - bo jak się machnie to nieszczególnie goni rywala...
Problem polega nie na tym, że on nigdy nie robi nic dobrego, ale na tym, że kompletnie nie wie jak się zachowywać z piłką i bez piłki...