HELLAS WERONA (3-4-2-1): Montipò – Dawidowicz, Coppola, Ghilardi; Tchatchoua, Belahyane, Duda, Lazović; Suslov, Tengstedt, Sarr.
AC MILAN (4-2-3-1): Maignan – Emerson Royal, Gabbia, Thiaw, Jiménez; Fofana, Reijnders; Chukwueze, Morata, Leão; Abraham.
Fajnie jakby Camarda zaczynał ale też musimy punktować a Abraham to pewniejszy wybór mimo wszystko
Ciekawe czy kiedykolwiek Chukwueze się odkręci i zacznie grać choćby jak w presezonie, bo póki co ten transfer to kompletny niewypał.
Nigdy więcej nie nabierać się na Samu z Villarealu
"Piłkarz fizycznie i mentalnie kompletny. W wieku 40 lat cieszył się z gry tak samo jak wtedy, gdy przychodził do Milanu.
"Jego pasja była dla mnie przykładem, kompasem prowadzącym mnie nie tylko przez całą karierę, ale i przez życie. Wskazującym nie cztery strony świata, a drogę na szczyt. Maldini nauczył mnie jak zwyciężać, ale i przegrywać, strzelać bramki, ale i asystować, siedzieć na ławce, ale i cieszyć się z gry, wkurzać się, ale i przepraszać, nadstawiać drugi policzek, ale i uderzać jako pierwszy, być sobą, ale czasem kimś innym."
"Oprócz tego pokazał mi jak milczeć, ale mówić, decydować, ale i wierzyć, przymykać oko, ale mieć oczy szeroko otwarte, dobrze oceniać sytuację, ale i ufać instynktowi, czuć się samotną wyspą, ale i spokojną przystanią. Nauczył mnie, jak być egoistą i sternikiem okrętu, jak zmieniać kurs i wskazywać drogę. Nauczył mnie wszystkiego".
Bodaj 2 razy wypaliło, reszta niestety nie.
Najczęściej dawali radę ze słabymi, bo tam robią obaj liczby.
Nie wypaliło chociażby z Fiorentiną (i to spektakularnie), ten mecz mi najbardziej zapadł w pamięci.
Ja jestem sceptyczny, jeżeli chodzi o derby, co zresztą potwierdziły inne występy.
Przez większość czasu z Interem byliśmy tłem. Widać było, że później opadli z sił po meczu z City i dzięki temu mieliśmy skuteczny pressing, i świetne rozpoczęcie kontr, które kończyły się tragicznie.
Wynik dobry, końcówka jakbyśmy ich miażdżyli, ale całościowo byliśmy słabsi.
Tego też nie liczę bo to było ustawienie sytuacjne i z wiadomych względów graliśmy niemal 5 napastnikami.
Ja liczyłem tylko ich wspólne występy, bez innych zmiennych :)
Liberali mógłby zagrać, zamiast Hiszpana, albo Pobega jako fizol w 4-3-3, a nie oddaliśmy go za darmo.
Theo, za Jimeneza, a Alex na prawą? Też kiepski pomysł, ze względu na Francuza.
Camarda za Angola? Tu trzeba zobaczyć co się wylosuje, chociaż ostatnio Tammy losuje się tragiczny.
No i Calabria za McRoyala vel żelka, to jest jakiś pomysł, może zagra Davide?
Edit. Jakby za Samuela zagrał jakiś Traore, czy Sia? Wysoko poprzeczki nie zawiesił Nigeryjczyk, łatwo ją przeskoczyć.
Z Chukwueze problem taki, że on napędza akcje, ale ma tragiczne wykończenie - Traore to chyba lewa strona (Jimenez raz grał na prawym skrzydle w Futuro).
Morata-Abraham, mieli bodaj 2 dobre spotkania, a później nic razem nie pokazali, kompletnie nic, więc być może z tak słabym przeciwnikiem coś zrobią (jak Chukwu z Sassuolo), ale ogólnie, nie jest to dobra para atakujących.
Z Chukwueze, to taki problem, że on póki co, nic dobrze nie robi, podaje bardzo słabo, wrzuca wręcz tragicznie, a strzela niczym Donek karne. Biega i w sumie tyle robi póki co.
Emerson cały czas jest za słaby na Milan, który chce być w top4.
Wolałbym Calabrię, tylko kapitan musiałby dojść do siebie i będzie dużo lepszym piłkarzem.