Pierwsza połowa zdecydowanie dla Milanu, jeśli chodzi o posiadanie piłki czy ogólną przewagę, ale w groźnych sytuacjach, Cagliari nie ustępowało, a może nawet było lepsze. W 4' dobrą okazję mógł mieć Reijnders, który wbiegał w pole karne, ale Musah dograł niedokładnie — za plecy. W 7' Cagliari przeprowadziło kontrę, która powinna zakończyć się bramką, ale Viola postawił na efektowność a nie efektywność. Dostał on, będąc w zasadzie niepilnowanym na 7. metrze, miękkie dośrodkowanie sprzed pola karnego, ale na siłę szukał ekwilibrystyki i strzału piętką, co skutkowało tym, że piłka poleciała obok bramki. W kolejnych minutach Milan powiększał swoją przewagę, ale było ich stać w zasadzie głównie na strzały z okolic 16. metra, które może i stworzyłyby zagrożenie, gdyby wszystkie nie szły wprost w Caprile. Takie próby podejmował Leão, czy Reijnders. Natomiast uderzenie Calabrii, Theo i Fofany z kolei były niecelne lub zablokowane. Jednocześnie w 36' Cagliari przeprowadziło kolejną groźną akcję. Prawą stroną uciekł Zortea, szybko postanowił dograć w pole karne po ziemi do Violi, ale na szczęście w ostatniej chwili napastnika gości ubiegł Calabria, który wybił piłkę. W 40' z kolei Milan uratował Maignan, kiedy to z prawej strony strzał oddał Felici dobrze podkręcając piłkę, ale francuski bramkarz wyciągnął się jak struna i końcówkami palców sparował piłkę na rzut rożny.
Milan mógł szybko objąć prowadzenie, bo już w 47'. Wówczas to po wybiciu defensorów Cagliari piłki, ta spadła na 16. metr pod nogi Pulisica, którego strzał zatrzymał się jednak na poprzeczce. Kilka chwil później Fofana próbował indywidualnie, nawet przebił się blisko bramki, ale pogubił się w swoich poczynaniach i rywale wybili piłkę. W 51' udało się gospodarzom wyjść na prowadzenie. Theo z głębi pola podaje do Pulisica w polu karnym, ten z prawej strony uderza, ale piłka trafia w Caprile i odbija się od słupka. Po chwili dopada jednak do niej Morata, który pakuje ją do bramki. Radość nie trwała jednak zbyt długo. W 56' strata Fofany na połowie Cagliari, pomocnik odpuszcza pogoń za Felicim, który będąc pod polem karnym Milanu rozgrywa piłkę, która finalnie trafia do Zortei na prawej stronie, ten oddaje płaski strzał, który ląduje w siatce. Błąd w tej sytuacji popełnił Maignan, któremu piłka prześlizgnęła się pod rękawicą. W 61' Milan powinien jednak ponownie wyjść na prowadzenie. Leão sprzed pola karnego rozegrał do Pulisica na prawo, ten mając przed sobą Caprile, uderzył właśnie w niego. W kolejnych minutach próby uderzeń podejmował Theo, ale najpierw w 62' jego mocne uderzenie poszybowało nad bramką, a w 67' Caprile sparował je do boku. W międzyczasie Milan zaliczył masę dośrodkowań w pole karne, ale były one bardzo niedokładne. W 79' Jiménez dynamicznie z prawej strony, ale za mocno zagrał w pole karne, gdzie Abraham nie miał szans na złożenie się do strzału i w zasadzie został trafiony piłką. W 80' kolejna okazja dla Milanu i ponownie zmarnowana. Z połowy boiska znakomite podanie dostał Abaraham, który uciekł obrońcom i znalazł się w sytuacji sam na sam z Caprile, ale uderzył za lekko, po ziemi, przez co Caprile poradził sobie z nim. W doliczonym czasie gry błysnął jeszcze (debiutujący dzisiaj w Milanie) Omoregbe dośrodkowując z prawej strony, ale trafił tylko w Luperto, choć ten tak interweniował, że o mały włos, a wpakowałby piłkę do własnej bramki. W ostatniej akcji faulowany jeszcze był Reijnders przed polem karnym gości. Do rzutu wolnego podszedł poszkodowany i Theo, gdzie rozegrali sami stały fragment gry zakończony potężnym uderzeniem Theo, ale wprost w środek bramki, gdzie stał Caprile. Sędzia zakończył mecz. Po znakomitym wypadzie do Arabii Saudyjskiej, okraszonym Superpucharem, Milan wrócił do ligowego marazmu.
AC MILAN (4-2-3-1): Maignan; Calabria (63' Jimenez), Tomori, Thiaw, Theo; Musah (63' Abraham), Fofana; Pulisic, Reijnders, Leão (87' Omoregbe); Morata
Rezerwowi: Sportiello, Torriani, Jiménez, Gabbia, Pavlović, Terracciano, Bennacer, Zeroli, Omoregbe, Abraham, Camarda, Jović
CAGLIARI CALCIO (4-4-1-1): Caprile; Zappa, Palomino (78' Wieteska), Luperto, Obert; Zortea, Adopo, Makombou (82' Marin), Felici; Viola (64' Deiola); Piccoli
Rezerwowi: Iliev, Sherri; Augello, Azzi, Wieteska; Deiola, Gaetano, Marin, Prati; Lapadula, Pavoletti
Bramki: Pulisic 51', Zortea 55', Jimenez 82'
Żółte kartki: Felici 41', Piccoli 90+1'
Arbiter główny: Francesco Fourneau (Rzym)
Miejsce: San Siro (Mediolan)
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
Wystarczy postawić autobus i nie potrafimy z leszczami zagrać.
Z przymrużeniem of kors
- Nauczyć tych kopaczy strzelania poza środek bramki!
- Nauczyć ich dośrodkowań!
- Dać odpierdol Fofanie za brak zatrzymania kontry wedle zasady: piłka może przejść, przeciwnik już nie!
Poza tym przez dłuższy okres meczu widziałem Milan, który chciałbym oglądać, zadziorny, ale momenty Fonseci nadal były, a po utracie tej bramki, to typowy Milan z zespołami z doła tabeli, oni autobus, a my granie po obwodzie wieczność.
Coś mu się odmieniło po tej długiej kontuzji i to już nie jest ten sam Mike…
Tak czy siak gol to 90% wina Fofany a potem Mike'a
zresztą tam wychodzili 3 na 3 i mogli wszysko gracze Cagliari zrobić
Dupy dał Fofana najbardziej, Mike też bo to babol ale mogę mu to wybaczyć bo każdemu się zdarza. Ale to co zrobił Fofana to jest kryminał na grandę. Abraham słaby, Morata bez formy, Leao bez błysku no i remis. Chujowo ale stabilnie. ..
Mam nadzieję że to się poprawi. Natomiast dużo kibiców popada ze skrajności w skrajność. Przedwczesne "zwalnianie" albo zbyt wczesne stawianie pomnika.
Dobrze ze sie wstrzymałem przed wyjazdem do Włoch bo by mnie roz... jak mialbym to gowno ogladac na zywo
Mecz wybitnie z tych do przepchnięcia , dla mnie dobry ,chcieli wygrać widać zmiany małe ale widać w menatlu.
Jednak jeżeli Fofana nie potrafi skasować takiej akcji to co z tego .
Mecz przegrany tylko i wyłącznie przez niego ,taktycznie kryminał.
Mieliśmy ruszyć w pościg, a zabuksowaliśmy już na starcie. Niczym ten mecz nie różnił się od tego, co Milan prezentował za Fonseki. Trzeba było go zamknąć w 20 minut i grać na spokojnie, ale liderzy i egzekutorzy jak zwykle zdezerterowali. Leao i Abraham pokazali, jak przejść od bohatera do zera w 5 dni. Brawo oni.
Wy się nigdy nie nauczycie.
Zestarzało się jak dobre francuskie wino
sytuacji widziałem niż za Fonseki
20 minut na +, a potem już Milan Fonseki wjechał.
Dla mnie Morata i Abraham to nie są napastnicy na Milan
A nie Caprile, który był jednym z lepszych bramkarzy w zeszłym sezonie w Empoli, którego bało się postawić Napoli kosztem przeciętnego Mereta.
Gdzie te strzały celne nasze były praktycznie w bramkarza