no tak probleMEM nie jest leao tylko jego podejście do piłki. I jego wyjebongo. Nie problemem jest Theo bo se włosy różowe zrobił i sie wywrócił jak to on. I bez niego cały misterny plan poszedł w pizdu.

No tak, jak w tym memie że chłopczyk sobie wsadza kij w szprychy i płacze.

Mecz z Dinamo, obydwa mecze z Feyenoordem plus mecz dzisiaj... W każdym z tych spotkań jakiś piłkarz (lub piłkarze) robią błędy jak chłopcy na boisku szkolnym, błędy których praktycznie nie widzi się u drużyn na poziomie europejskich pucharów, błędy niewytłumaczalne czyli takie które nie pasują do kogoś kto jest profesjonalistą, kto zarabia miliony euro i całe zawodowe życie poświęca grze w piłkę nożną. Takie błędy które w normalnie zarządzanym klubie zdarzają się raz lub maksymalnie dwa razy na 40 spotkań i przeważnie mają miejsce w mniej ważnych meczach a wynikają z trudności w zachowaniu koncentracji i motywacji w tych mniej prestiżowych meczach a u nas sypią się jak z rękawa i to w meczach dla nas bardzo ważnych... normalnie maxi combo, róg obfitości i martwica mózgu. Ta absurdalna postawa Milanu to jest niezbyt ambitna parodia, jak by nagrywali nową nieśmieszną wersję cyrku Monty Pythona. Taka kumulacja frajerstwa w tak krótkim odstępie czasu powoduje że zaczyna to wyglądać jak sabotaż choć nie uważam żeby piłkarze celowo grali tak źle, po prostu mental i morale szorują po dnie. I co z tego że trener ma jakiś pomysł, że są jakieś założenia jak psychika naszych piłkarzy to psychika płatków śniegu. Co z tego że na treningu biegasz na 100m na poziomie rekordu świata Bolta jak przed kluczowym startem wbijasz sobie widelec w stopę... i to nie raz. Nie twierdzę że trener jest bez winy na pewno można mu zarzucić wiele m.in., przesadne faworyzowanie Felixa, złą formację,brak równowagi i zła atmosferę w szatni ale winy trenera są niczym przy tym co wyprawiają piłkarze. Wygląda na to, że im mniej Maldiniego w Milanie tym Milan coraz bardziej wygląda jak przed jego przybyciem. Końcówka Pioliego to była kaszanka i wypalenie, Fonseca nie miał żadnego respektu, grali jak im się zachciało a Sergio nie umie przekonać piłkarzy do siebie a wręcz wchodzi z nimi w konflikt, nie ma jedności nawet od święta. Pan Kononowicz powiedział co będzie jak Maldiniego nie będzie i niestety miał rację, niczego nie będzie. Czy to już? Czy to jest ten moment kiedy Milan jest na dnie rowu Mariańskiego i puka od spodu? Za każdym razem kiedy wydaje się że limit pecha i nieudolności już został wyczerpany, okazuje się że jest jeszcze przestrzeń, są rezerwy w przekraczaniu granic wsytydu.

Tijani wszedł na 10 i strzelił bramkę, ale w następnych meczach dalej będziemy oglądać Felixa czy jak mu tam kopiącego się ze swoimi kolegami

Wymiana Theo za Calafiori, Leao za Doku, Chukwueze za Quenda, Tomori Diakite :D wiem to nie FIFA :) i jeszcze Francesco esposito zamiast Abrahama

Ilość absurdalnych wylewów w tym sezonie jest porażająca. Zbyt wielu graczy nie dźwiga ciężaru oczekiwań w takim klubie jak Milan. Ciężko to inaczej wytłumaczyć. Brakuje dyscypliny, wiary, pewności siebie, często ambicji i zaangażowania.
Trenerzy nie są w stanie niczego zbudować z tego materiału.

Co daję nam obecność "fantastycznej czwórki" skoro żaden z nich praktycznie nie kreuje sytuacji? Czasem Pulisiciowi się zdarzy. Gimeneza nie winie, bo on ma kończyć akcję, a nie kreować. Granie tą 4ką jest totalnie bezsensu. Dodatkowo nie mamy wtedy drugiej linii. A na 10 powinien zagwarantowanie miejsce mieć Reijnders.

No oczywiście że sami sobie komplikujecie, przecież nie ja Wam komplikuję...

Tutaj nie ma co się oglądać na zmiany trenera, skoro my w dwumeczu nie potrafimy pokonać Torino, rezerwowy Feyenoord, czy Cagliari.

W tej chwili to wy wypierda***cie z tego klubu. Za taką grę i takie wyniki tsm nikt nie powinien dostać wypłaty dopóki nie zaczniecie grać.