SÉRGIO CONCEIÇÃO: "Nie jest łatwo. Jest wiele epizodów, które potem okazują się decydujące dla losów meczu. Atmosfera nie był najlepsza dla zawodników i było to widać. Nie można powiedzieć, że zespół nie chciał wygrać, bo widać było w drugiej połowie, że nawet w osłabieniu próbowaliśmy odwrócić losy meczu - z jednym zawodnikiem mniej i mając dwa dni odpoczynku mniej niż rywal. Jesteśmy drużyną, która rozegrała najwięcej spotkań. Porażka w takich okolicznościach jest trudna do przetrawienia. Trzeba wydobyć z siebie dumę, pracować na maksimum w każdym aspekcie. Drużyna musi znaleźć równowagę i zgranie, by nie tracić takich bramek jak dziś i lepiej wykorzystywać swoje sytuacje. Mogliśmy wyjść na prowadzenie 2-1 przed karnym, gdyby nie zabrakło przytomności pod bramką. Widziałem nastawienie oraz wolę zwycięstwa i z tego jestem zadowolony. Odejście z klubu? Mnie najbardziej obchodzą moim zawodnicy. Widzę ich rozczarowanie i frustracje. Jestem z nimi. Jestem tu, by bronić moich zawodników i szatni. Jeśli trzeba, żebym więcej pracował, to to zrobię. Mamy negatywną passę wyników i epizodów na naszą niekorzyść. Możemy tylko dalej mocno pracować. Piłkarze stanęliby za mną? Tak, to jasne. Gdybym tego nie czuł, to bym o tym powiedział. Kontynuacja w przyszłym sezonie? Na razie myślę o meczu z Lecce, nie wybiegam w przyszłość, żyję z dnia na dzień. Najważniejszy jest Milan, nie to, czy Conceição zostanie czy nie. Przykro mi ze względu na kibiców, bo ja jestem przyzwyczajony do zwyciężania. Ta sytuacja mnie boli, naprawdę czuję się zraniony przez te wyniki. Nie czuję się dobrze w tej chwili. W takich chwilach staram się jeszcze mocniej pracować".
Witam wszystkich! Po kilku miesiącach w końcu udało mi się zarejestrować na stronie. Forza Milan!
Czy tak ciężko zrozumieć, że w sytuacji kryzysu przywództwa wybrakowanej kadry jedynie najprostsze rozwiązania mogą zadziałać?
Może zamiast mrzonek o widowiskowym graniu z 2 ofensywnymi piłkarzami pod formą, nie eksperymentowanie z 4-2-4 momentami przechodzące w 3-2-5 z Pavloviciem biegającym do ataku, nie jakieś farmazony o fantastycznej czwórce wystarczyłoby postawić na standardowe, najprostsze do nauczenia 1- 4-4-2 + klasykę gry z kontry?
Czy zagraliśmy wczoraj słaby mecz? Moim zdaniem nie do końca. Mieliśmy parę sytuacji i gdyby nie gamoństwo Felixa czy Gabbia by spojrzał przed podaniem, wczoraj moglibyśmy zwyciężyć. Jeżeli ktoś uważa, że schyłek Fonseci był lepszy to chyba nie pamięta 0:0 z Genoą czy 1:0 z Hellasem. W tych meczach mieliśmy więcej piłki niż za Sergio, ale czy graliśmy skuteczniej? Imo, wczoraj było więcej sytuacji niż w ww meczach.
Najszybciej za 3-4 tygodnie zobaczymy zalążki Sergio ball. Do tego tygodnia, Conceicao grał mecz co 3-4 dni. Nie da się normalnie przećwiczyć pewnych schematów i fundamentów gry, na to potrzeba chociaż kilku treningów. Niektórzy oczekują tu niewiadomo czego. Po marnym okresie przygotowawczym z Fonsim, wchodzi Sergio który oczekuje intensywności. Jeżeli wtedy Fonsi nie zrobił roboty, to dziś Sergio w środku sezonu tego nie zrobi.
Mimo, że uważam, że zwolnienie Sergio w czerwcu uważam, na ten moment, za niesprawiedliwe, to niestety, życie nie jest sprawiedliwe a Sergio zaryzykował i z wielu względów póki co, nie idzie. Sezon i tak jest stracony, więc zwolnienie go i wzięcie Tassotiego wydaje mi się zbędne, mimo romantyzmu jaki wiedzie za sobą ta historia.
W czerwcu powinien na pewno polecieć cały zarząd, od A do Z.
licząc urlopy/wakacje i tempo naszych dyrektorów, Sergio, lub ktokolwiek inny, pełny skład (lub prawie pełny) dostanie na 2 tygodnie przed startem ligi więc okres przygotowawczy nie zmieniłby wiele
mamy tragiczny zarząd, który nie potrafi w transfery, nie potrafi przygotować podłoża do spokojnej pracy dla trenera i zespołu, potrafi rozwiesić tylko plandekę i nic więcej
Zgadzam się z wami, że właściciel i zarząd dają dupy na każdym polu. Oby jak najszybciej odeszli.
Jeszcze sprostuje, niestety właściciela nie można wyrzucić, to od niego zależy czy będzie czy nie.
Tak czy siak niech Portugalczyk dogra sezon do końca i powalczy o jak najlepszy wynik, a po zakończeniu rozgrywek zrobi się przebudowę zespołu.
Mike to ostatnio babolarz, do tego chce dużo kasy. Bramkarza łatwo zastąpić kimś tańszym bez znacznej straty jakości.
Z wymienionej dwójki osobiście pożegnałbym Theo, nam jest potrzebny broniący LO. Przy pozbyciu się Leao musielibyśmy pozyskać defensywnego LŚ co brzmi absurdalnie. Do tego Hernandez ma problem z przedłużeniem kontrakty, a przede wszystkim problem z głową.
No i wiadomo, trzeba wypchnąć szrot typu Ruben, Emerson, Jović, Chukwueze...
Szkoda Twojego zdrowia, ten klub potrzebuje radykalnych zmian na każdej płaszczyźnie.
To naprawdę było aż tak dawno, żeby gadać takie bzdury?
Pavlovic w ostatnich meczach był skala i ratował nam cztery litery raz po raz, dodatkowo podłączając się do ataku. To ON na ten moment był naszym najlepszym obrońca.
Ten wczorajszy wślizg był idiotyczny, tego nie zaprzeczam ale w tym sezonie każdy z naszej obrony z Mikem włącznie ma sporo za uszami
Proszę cię. Piszę o środku obrony nie rojalu i Theo. Jak było tak źle to jakim batem Gabbia na kadrę wyjechał? To naprawdę było aż tak dawno, żeby gadać takie bzdury?
Tak, Pavlović był skała, poza tym jak zawalił bramkę z Feyenoordem i z Bologną. Ale bardzo dużo biegał, atakował. Było w pytę.
Waliza za drzwi i do widzenia
Kto to ten 3 trener?
Wystarczy przeczytać ze zrozumieniem "od późnego Piolego gramy to samo g***no"
~~ No Typ Odklejony
Kuriozum wypowiedzi jest takie, że przegrywasz tak regularnie, że faktycznie możesz sobie wybierać w których okolicznościach porażki są trudniejsze do przetrawienia, a w których łatwiejsze - pełen wachlarz do wyboru...
Kiedyś ty się do tego wygrywania tak przyzwyczaił jak twoim największym triumfem po ponad dwóch miesiącach pracy, poza pucharami pocieszenia, jest do tej pory pokonanie 1:0 Hellasu Verona na San Siro... Od powrotu z superpucharu to jest dosłownie twój Mount Everest osiągnięć...
Na ostatnie 6 spotkań nie przegrałeś tylko ze wspomnianym Hellasem i w rewanżu z Feyenoordem, w którym remis de fakto oznaczał kompromitujące odpadnięcie z LM.
Po sezonie mistrzowskim Milan tylko RAZ przegrał więcej niż jeden mecz ligowy z rzędu - też trzy - w absolutnie najgorszym momencie Pioliego, kiedy przegraliśmy 3 spotkania w styczniu 2023 roku (w tym z Lazio i Interem). Stefan był mega herosem tego klubu, a i tak po tamtej serii wielu domagało się jego głowy...
Conceicao, który sprawił, że Milan gra wizualnie najbrzydszą piłkę w tym stuleciu i przegrał (niemal) wszystko co się dało, który praktycznie NIC dla tego klubu nie zrobił... myśli o Lecce... Nie o tym powinieneś w tym momencie myśleć, ale co ja się znam...
Ale zespołowi nie wolno się załamywać i teraz poddawać.
Wciąż jest o co walczyć, chociaż piorytety uległy zmianie.
Jeśli wywalczymy LE, a przede wszystkim wygramy Puchar Włoch, to sezon nie będzie zmarnowany, tylko mocno poobijany.
LM to pieniądze, ale ucieszylbym się z krajowego pucharu, który jest w zasięgu chłopaków.