Dobre informacje napływają z Milanello odnośnie powrotu do gry kontuzjowanych zawodników. Alessandro Florenzi może wrócić do dyspozycji trenera pod koniec tygodnia. 33-latek znajduje się w końcowej fazie rekonwalescencji po zerwaniu więzadła krzyżowego i łąkotki w prawym kolanie (co miało miejsce pod koniec lipca 2024 roku). Również Ruben Loftus-Cheek jest bliski powrotu do gry. Anglik od stycznia zmaga się z urazem prawego zginacza uda.
Dla Florka podziękowania, głównie za poprzedni niezły sezon, a następnie się żegnamy.
Ma do niego mega dużo sympatii.
Szkoda że kontuzje rozwaliły mu 2 ostatnie sezony
De Zerbi niech obejmie coś w trudniejszej lidze niż ukraińska czy francuska, gdzie trzeba walczyć o puchary, bo póki co mam wrażenie, że Zerbiball to odmiana Piolissmo i za rok Marsylia już nie będzie tak zachwycać. Albo w sumie tak porównując do Maślaka (bo trenowali w trzech tych samych krajach) to ich pomysł na grę w innych ligach może się sprawdzić, u nas niekoniecznie.
Sarri - no cóż, nie jest złym wyborem, ale nie jest też najlepszym. Nie wiem natomiast czy ogarnąłby swój Sarriball u nas.
Allegri - nie mamy 8 obrońców i 4 defensywnych pomocników by grać betonozy.
Ancelotti - prędzej wyląduje w City jak Pep w końcu zrezygnuje niż obejmie Milan + siła przyjaźni to nie wszystko, drużyna musi umieć coś grać, a z tym u nas krucho xD
A tak serio to Florenzi wraca chyba na jakiś pożegnalny mecz, bo po sezonie i tak kończy mu się kontrakt. RLC też mógłby latem opuścić Mediolan.