Abyss (ostatnio aktywny: Więcej niż miesiąc temu, 2025-10-05)
22 listopada 2012, 18:35
Fatalna I połowa, w której dodatkowo dopisało nam szczęście. Mogło być różnie gdyby Anderlecht wyszedł na prowadzenie. Mamy jednak Szarego, który ciągnie Milan za uszy.
Zwycięzców się nie sądzi - i niech tak pozostanie. Jest upragniony AWANS oraz mały zastrzyk gotówki, który też się przyda.
0
mistrzMALDINI (ostatnio aktywny: 2 dni temu, 2025-11-09)
22 listopada 2012, 14:37
benyk33
Nic dodać nic ująć. Milanowi na razie potrzebne są zwycięstwa a nie piękna gra. Węgrzy też grają ładnie dla oka ale nie przekłada się to na wyniki.
Ja wole kiepskie mecze, mniejsze posiadanie, mniej strzalow i zwyciestwo, anizeli kolejne glupie porazki przy posiadaniu 70% i calkowitej dominacji na boisku.
Porawiając posiadanie piłki? Chyba mieliśmy coś w okolicach 40%, w meczu z Anderlechtem... To jest akurat słabiutki wynik.
0
SuperSnajper (ostatnio aktywny: Więcej niż 2 miesięcy temu, 2025-09-23)
22 listopada 2012, 11:45
jak dla mnie 1 połowa meczu TRAGICZNA w naszym wykonaniu, gdyby nie błąd obrońcy przy bramce Szarego i mega farcie przy Mexesa zapewne skończyło by się tym nudnym 0:0 albo wygraną Anderlechtu. Zapewne to jak gramy będzie widoczne w meczu z Juve
0
rafal996 (ostatnio aktywny: 3 lat temu, 2022-08-11)
22 listopada 2012, 11:44
Akurat posiadanie nie jest argumentem. W tym wypadku wynik broni trenera, ale styl naprawdę był fatalny.
Tak. Świetnie sobie poradziliśmy. Co tam że posiadanie piłki było ~60-40% na korzyść Anderlechtu który od 11 lat czeka na awans z fazy grupowej LM, jest biedniejszy niż Milan, ma gorszych zawodników, sztab, obiekty treningowe itd. Zrozumiałbym jeszcze taką sytuację jakbyśmy mieli awans już zapewniony a nie o niego walczyli. To co ten człowiek wypowiada, wprawia mnie od dłuższego czasu w śmiech.