AC Milan we wtorek późnym wieczorem poinformował w oficjalnym komunikacie, że Kyle Walker doznał w dniu dzisiejszym złamania prawego łokcia. Aby przyspieszyć proces gojenia i skrócić czas rekonwalescencji, Anglik przeszedł w Mediolanie operację osteosyntezy wyrostka łokciowego (pozwala na szybsze przywrócenie funkcji stawu i skrócenie czasu unieruchomienia). Zabieg zakończył się pełnym sukcesem. Kyle w kolejnych dniach rozpocznie rehabilitację.
Rossoneri mają nadzieję, że zawodnik wróci do gry przed końcem sezonu, ale na razie trudno jest określić dokładny czas trwania rekonwalescencji.
Florenzi i Jimenez powinni dać radę
No cóż, bolognese di calabria.
Calabria jest obecnie kontuzjowany, ma coś z kostką.
Calabria jest podstawowym obrońcą w Bologni, nie zagrał tylko w dwóch spotkaniach bezpośrodnio po przyjściu, tak w każdym wyszedł choćby na minutę na boisko.
Bologna rozegrała 11 spotkań od przyjścia. W dwóch pierwszych nie grał, w ostatnim miał kontuzję, w pozostałych (czyli 8) 6 razy wyszedł w pierwszym składzie, 4 razy 90 minut raz 74, raz 66.
Tam gdzie 74 minuty, była kontuzja.
Faktycznie rezerwowy.
Do tego słabszy niż Emerson, czy Walker.
W 2 meczach nie zagrał, w 2 wchodził z ławki, więc jakimś pewniakiem 1 składu to on nie jest, poza tym w miarę śledzę Serie A i nie słyszałem, że by był jakoś szczególnie chwalony za swoją grę...więc tak sobie możemy pisać, jak dla mnie Walker jest lepszym zawodnikiem, ty możesz uważać inaczej - jedno jest pewne, od nowego sezonu Calabrii nie będziemy oglądać w Milanie i to jest moim zdaniem jedna z niewielu dobrych decyzji tego zarządu ;)
I dobrze, że miał coś do powiedzenia, w końcu był kapitanem.
Po co zresztą nam on jak mamy Emersona i Florenziego?
Emerson musisz!
Emerson wraca do zdrowia, jesteśmy zbawieni
Zresztą z napastnikiem z prawdziwego zdarzenia myślę, że mieliby szansę na PL, a i w LM mogliby zrobić niespodziankę.
A Inter wygrywa z Bayernem mając przewagę w żółtych kartkach i spalonych.
Courtois też sie uwijał jak w ukropie. Żeby zdążyć poderwać dupsko do kolejnych dobitek. Albo Alaba wybijający piłki z linii bramkowej.
Gwałt Realu w LM jakiego dawno sie nie widziało (może nigdy?) Pomijając wolne. To z samej gry jeszcze pachniało 2-3 golami na spokojnie dla Kanonierów
Jakby tam w polu karnym był Lewandowski z rekordów z Bayernu to Real kończyłby mecz z wynikiem hokejowym. I to tylko w jedną stronę. Myślę, że wynik byłby jeszcze ciekawszy niż pamiętne 8:2.