Po raz drugi w historii włoskiej Serie A zawodnicy Milanu zagrają w wyjątkowych koszulkach, na których znajdą się nazwiska ich matek – informuje środowe wydanie La Gazzetta dello Sport. Tym razem do inicjatywy, która debiutowała rok temu, dołącza również Bologna – przeciwnik rossonerich w ligowym meczu zaplanowanym na piątek 9 maja. Spotkanie to odbędzie się na kilka dni przed finałem Pucharu Włoch, w którym oba kluby zmierzą się ponownie.
Akcja została przygotowana z okazji Dnia Matki, który we Włoszech przypada w tym roku 12 maja. W ramach tej inicjatywy, zamiast nazwisk, które zwykle widnieją na koszulkach, na plecach piłkarzy pojawią się nazwiska panieńskie ich matek. To gest pełen symboliki i szacunku, mający na celu podkreślenie roli kobiet i matek w życiu sportowców, a także promocję wartości takich jak równość społeczna i płciowa.
Rok temu Rafa Leão wystąpił z nazwiskiem „Conceicao” – na cześć swojej mamy – w meczu przeciwko Cagliari. Wówczas nazwiska matek były także odczytywane przez spikera podczas prezentacji składów oraz pojawiały się na grafikach wyświetlanych na stadionowych ekranach.
W tegorocznej edycji zobaczymy m.in. Christiana Pulisicia jako Christiana Harlowa, Tijjaniego Reijndersa jako Tijjaniego Lekatompessy’ego czy Mike’a Maignana jako Mike’a Yolene’a.
Wspólna inicjatywa Milanu i Bologny to nie tylko wyraz uznania dla matek, ale też początek nowych działań o charakterze charytatywnym. Specjalne koszulki mają trafić na aukcje, z których dochód zostanie przeznaczony na cele dobroczynne. To kolejny krok Milanu w budowaniu pozytywnego wizerunku klubu i promowaniu istotnych społecznie wartości – zarówno na boisku, jak i poza nim.
Ktoś coś?
W Portugalii z resztą jest tak jak w Meksyku, że dzieci przyjmują nazwiska ojca i matki, więc akurat dla Rafy to tak w sumie niewiele zmienia, bo jego pełne nazwisko to właśnie "Conceicao Leao "