Sérgio Conceição nie tak wyobrażał sobie ostatni mecz sezonu. Kiedy 30 grudnia wylądował w Milanie, żywił nadzieję, że zostanie tam co najmniej tak długo, jak pozwalał na to jego kontrakt, czyli do 30 czerwca 2026 roku. Zamiast tego jutrzejszy mecz na San Siro z Monzą będzie jego ostatnim w czerwono-czarnych barwach. Tak naprawdę, technicznie rzecz biorąc, to nieprawda. Portugalczyk jest zawieszony po czerwonej kartce, którą dostał w niedzielny wieczór w Rzymie, i zastąpi go jego asystent, João Costa. A więc pożegnanie bez obecności na ławce. I najprawdopodobniej w ciszy. Dziś nie odbędzie się przedmeczowa konferencja prasowa i trudno przewidzieć, że Sérgio Conceição w ogóle pojawi się przy mikrofonach po meczu.
Klub nie rozważa żadnych niespodzianek. Zwycięstwo w Pucharze Włoch było ostatnią deską ratunku dla Portugalczyka, którego los został przesądzony dokładnie 14 maja o godzinie 23:00, kiedy Bologna wzniosła trofeum, a Rossoneri otrzymali srebrny medal. Ostateczny cios przyszedł kilka dni później, kiedy Milan przegrał z Romą – ponownie na Stadio Olimpico.
W ostatnich tygodniach Sérgio Conceição wielokrotnie zapowiadał, że pewnego dnia opowie swoją wersję trudnych miesięcy w Mediolanie. Ciekawe, czy zrobi to później w formie bardziej szczegółowej... Na razie pozostały nam tylko chłodne liczby, które być może nie oddają całej prawny, ale odzwierciedlają smutną rzeczywistość. Portugalski trener nie znalazł się poza czołową ósemką żadnej ligi od sezonu 2015/2016, kiedy objął posadę trenera zespołu Vitoria Guimarães. W Porto, drugim dużym klubie w jego karierze, zawsze plasował się w czołowej trójce klasyfikacji. Oczywiście, Włochy to nie Portugalia i sytuacje nie są porównywalne, ale doświadczenia Sérgio w Milanie jako trenera nie zapiszą się w annałach. Z pewnością nie tak wyobrażał sobie przyszłość po cygarze wypalonym w szatni w Rijadzie...
Gerry se kupił The Telegraph za 500 milionów funtów.
Edit. mam, dla zainteresowanych - https://deadline.com/2025/05/redbird-secures-daily-telegraph-takeover-1236409245/
Edit 2. - czytałem też że RedBird IMI to nowy odłam RB który pozwala inwestować w europie szejkom ze wschodu, bo są bardzo zainteresowani sportem - na moją logike pewnie wcześniej przez jakieś przepisy nie mogli inwestować i utorzyli spółkę która spełnia warunki i dla szejków i dla prawa w UE i UK
Li Yonghong też miał na krechę (nawet mniejsza kwota) i wobec niego eljotowcy byli bezlitośni. Geszefty tylko ze swoimi. xD
Czyli taki PIF z Arabii Saudyjskiej może w nas inwestować pod przykrywką RB?
Myślę jednak, że sam Conceição nie jest bez winy i wraz z Fonseca byli tym przysłowiowym ostatnim gwoździem do trumny. Obaj, już w i tak trudnym momencie dla szatni, zamiast ją zjednoczyć, to jeszcze bardziej ją podzielili. Żaden nie wprowadził żadnej wizji gry, schematów i w ogóle miałem wrażenie, że zawodnicy na każdy mecz wychodzą bez jakiegokolwiek przygotowania taktycznego.
Ostatecznie będę się też trzymał mojej foliarskiej teorii, że superpuchar to tak naprawdę dzieło Padre Piolego i zawodnicy po krótkiej rozmowie właśnie z nim nabrali chęci do gry oraz zjednoczyli się, co w rezultacie dało puchar.
Amorim i Conceicao, w sumie tez Mourinho (ale on to juz dawno pikował w dół).
Amorim to totalnie się pogubił w MU, wiadomo sytuacja tam mu nie pomogła ale nie spodziewałem się Sergio tak się rozwali na Serie A którą jednak trochę znał z przeszłości.
Byłem zwolenikiem zatrudnienia Conceicao w styczniu, ale to co wydarzyło się po zdobyciu superpucharu to też niestety duża niegatywna zasługa obecnego trenera. Wydaje mi się, do złej atmosfery dołożył swoje 3 grosze w postaci wywalenia kapitana Calabrii i rygoru trenongowego.