Jak podaje Corriere dello Sport, Bologna wydaje się zdecydowana na wykupienie Tommaso Pobegi z Milanu, ale jest jeden problem. To pieniądze. Rossoblù chcą renegocjować kwotę wykupu pomocnika, która latem zeszłego roku została ustalona na 12 milionów euro. Bologna sądzi, że kwota ta jest stanowczo za duża. W tym sezonie Pobega zagrał w zespole Rossoblù w 30 spotkaniach, zdobył 4 gole i zaliczył 3 asysty. Dobre występy przeplatał słabymi. Zobaczył też dwie czerwone kartki.
Jeśli szukamy kasy i miejsca to bym nie przeciągał tematu. Pobega nie wypełnia romantyzmu o włoskim, dobrym wychowanku bo jest przeciętnym piłkarzem, który nie da jakości. Kilka dobrych minut w kilku meczach w naszych barwach niech oczu nam nie zasłaniają. Benaccer vs. Pobega w walce o ławkę to wygrywa Włoch (nie z powodów czysto piłkarskich) ale to plan Allegriego raczej minimalistczny. Oby.
Tylko co nasi mędrcy zrobią za te pieniądze? Na pewno nie wzmocnią drużyny i na pewno nie wstawią wychowanka do składu, więc lepiej żeby został i dawał płuca i siłę w pomocy
A Castro też chyba nie jest warty tych pieniędzy, ile woła Bolonia. Ostatnio nawet zaczął przegrywać rywalizację o pierwszy skład z Dallingą.
Kluczowego zawodnika w postaci Tonaliego oddali za marne 60 baniek, teraz Tijani(najlepszy pomocnik ligi) i ich zadowala marne 70 baniek, Theo(za którego można by właśnie żądać tych 50-60 baniek po słabszym sezonie) chcą oddać za darmo, Mike i Pulisic wciąż mają nie przedłużone kontrakty.
Wszyscy z zewnątrz widza jaki bajzel tutaj panuje i nie zawahają się tego wykorzystać
A w ekstraklasie dali mvp i najlepszegp napastnika jednemu zawodnikowi ;)
Max to wie
Adli i Alexis jak najbardziej ale Tommaso, nic.
Druga sprawa to budowa drużyny, czy Pobega jest lepszy, czy Adli, czy może Alexis, albo jeszcze ktoś inny?
Nie same umiejętności grają:)
10 baniek za Włocha w stosunkowo dobrym wieku to nie jest duża kwota.