Czy Alvaro Morata naprawdę nie jest już potrzebny Milanowi? To pytanie stawia dzisiejsze wydanie Tuttosport, analizując przyszłość hiszpańskiego napastnika, który obecnie przebywa na wypożyczeniu w Galatasaray do stycznia 2026 roku. Sam zawodnik nie wydaje się jednak zainteresowany dłuższym pobytem w Turcji i – jak donoszą włoskie media – naciska na powrót do Mediolanu. W międzyczasie na ławkę trenerską Milanu wrócił Massimiliano Allegri, z którym Morata współpracował w czasach gry dla Juventusu. Jednak władze klubu z via Aldo Rossi na ten moment nie planują powrotu Moraty. Wręcz przeciwnie – chętnie by go sprzedali. W Serie A jego osobą mocno interesuje się Como prowadzone przez rodaka Moraty, Cesca Fàbregasa. Nie brakuje także opcji powrotu do Hiszpanii – piłkarz jest na radarze Sevilli.
Milan tymczasem rozgląda się za innym profilem napastnika – celem jest ktoś, kto mógłby rotować z Santiago Gimenezem. Wśród kandydatów pojawiają się nazwiska dobrze znane w Serie A: Dušan Vlahović, Mateo Retegui czy Moise Kean. Allegri, jak wiadomo, preferuje zawodników obywatelskich dla włoskiego futbolu, zaznajomionych z rytmem i fizycznością ligi. Choć nazwisko Moraty nie znajduje się obecnie na liście priorytetów Milanu, to nie da się ukryć, że Hiszpan idealnie wpisuje się w wizję Allegriego. Trener od lat darzy go dużym uznaniem – już w 2021 roku podkreślał jego uniwersalność:
"Alvaro to jeden z niewielu zawodników na świecie, który potrafi grać z każdym napastnikiem, zarówno w duecie z klasyczną "dziewiątką", jak i cofniętą. Może też występować na skrzydle".
W tym kontekście Tuttosport zadaje kluczowe pytanie: czy zamiast wydawać 30–40 milionów euro na nowego napastnika, co mogłoby rodzić pytania o przyszłość Santiago Gimeneza, nie lepiej postawić na Moratę? To zawodnik sprawdzony, doświadczony w Serie A i doskonale znany trenerowi, co mogłoby ułatwić jego wdrożenie do zespołu. Dla Milanu może to być rozwiązanie rozsądne finansowo i sportowo – pod warunkiem, że Allegri zdoła przekonać zarząd, iż Morata jeszcze może dać wiele drużynie.
Te 30-40 mln euro na nowego napastnika można włożyć między bajki. Żaden Vlahović, Retegui czy Kean tu nie przyjdą.
Vlaho jest daremny
Kean jakoś mi nie pasuje do Milanu a Retegui to raczej kroku w tył w swojej karierze nie zrobi.
Ale z Moratą też mam pewien problem.
Wydaje mi się, że chłopak się gdzieś zagubił, i głowa nie dojeżdża.
Wzmianki o depresji, problemy z żoną, kaprysy i ostatnio częste zmiany klubów.
Coś tutaj nie gra.