Samuele Ricci, nowy pomocnik Milanu, udzielił swojego pierwszego wywiadu na łamach Milan TV. Poniżej prezentujemy to, co miał do powiedzenia 23-latek.
Jak się teraz czujesz, kiedy spełniło się twoje marzenie o podpisaniu kontraktu z Milanem? "To duże emocje. Muszę powiedzieć, że nigdy nie byłem tak zdenerwowany, jak teraz. Nie trzeba dodawać, że to zaszczyt. Wszyscy wiemy, jakim klubem jest Milan. Oczekiwania są również wysokie: to ważny rok, zrobię wszystko, co w mojej mocy, aby odwdzięczyć się za zaufanie, którym mnie obdarzono".
Jakie cele chcesz osiągnąć, grając w koszulce Rossonerich? "Najlepiej było spróbować wygrać jak najwięcej meczów: nosząc koszulkę Milanu, tak ważnego klubu, zawsze trzeba starać się dawać z siebie wszystko".
Masz za sobą ponad 100 występów w Serie A, 10 występów w reprezentacji Włoch: czy uważasz, że masz odpowiednie doświadczenie, aby móc nosić koszulkę takiego klubu, jakim jest Milan? "Tak, myślę, że to właściwy moment. Spędziłem kilka sezonów w Empoli, w Serie B, a potem dołączyłem do Torino, co dało mi możliwość dużego rozwoju. Jurić i Vanoli bardzo mi pomogli: muszę im podziękować za to, a także wszystkim, którzy byli częścią mojej kariery. Nadal muszę poprawić wiele rzeczy, myślę, że to właściwe miejsce na doskonalenie się. Rywalizacja z ważnymi piłkarzami, jednymi z najlepszych na świecie. To właściwe miejsce na dojrzewanie i doskonalenie się. Na boisku i poza nim zawsze będę sobą. Jestem opanowany zarówno poza boiskiem, jak i na boisku i myślę, że będę w stanie pomóc Milanowi".
Miałem okazję grać już z kolegami z drużyny, którzy nosili koszulkę Milanu w przeszłości. Czy powiedzieli ci już, co oznacza reprezentowanie tych barw? "Ostatnim, o którym słyszałem, był Gabbia. Poprosiłem go o kilka informacji na temat różnych rzeczy dotyczących Milanu. Mamy dobre relacje, znamy się z reprezentacji. Jest wielu innych, jest Pobega... Mam świetne relacje ze wszystkimi".
W trakcie swojej dotychczasowej kariery, grałeś na różnych pozycjach. Które z nich najlepiej ciebie wyrażają? "Rola pomocnika w trójce jest tą, którą czuję najlepiej. Ale przez lata nauczyłem się grać również w innych typach ról. Zaczynałem jako półskrzydłowy w Serie B, z Juriciem skończyłem grając w pomocy składającej się z dwóch zawodników, gdzie wymaga się od ciebie robienia więcej rzeczy i musisz robić wszystko perfekcyjnie. Potem wróciłem do gry jako pomocnik przed defensywą. Rola, którą czuję najbardziej, to prawdopodobnie właśnie ta".
Wielu ważnych pomocników było częścią tego klubu. Czy jest ktoś, kogo śledziłeś bardziej lub kim się inspirowałeś? "Pierwszy, który przychodzi mi na myśl, to Andrea Pirlo. Oczywiście mistrz w tej roli. Obejrzałem kilka filmików, gdy byłem mały. Może nie widziałem zbyt wielu meczów, ale bardzo dobrze go pamiętam".
Dlaczego wybrałeś koszulkę z numerem 4? "To numer, który nosiłem w przeszłości w reprezentacji. Bardzo mi się podoba, naprawdę pasuje do tego, kim jestem na boisku i poza nim. To numer, który daje dużo stabilności i równowagi: taki właśnie jestem i dlatego wybrałem 4".
Co możesz nam o sobie powiedzieć? Co lubisz robić poza piłką nożną? "Spędzam dużo czasu z rodziną. W ciągu roku zawsze skupiam się na tym, co muszę zrobić na boisku: robię wszystko, co mogę, aby zrobić trochę więcej, aby potem poczuć się lepiej na boisku".
Widzieliśmy, że byłeś na wakacjach w Ugandzie, co nie jest typowym miejscem wypoczynku dla piłkarza. Czy powodem tej podróży jest ucieczka od zwykłej rzeczywistości? "Myślę, że ucieczka to niewłaściwe słowo. Jeżdżę do Afryki od czterech lat. Zawsze zabierasz z takiej podróży coś, co cię wewnętrznie wzbogaca. Ludzie, którzy nie mają praktycznie nic w porównaniu z resztą z nas, ale zawsze udaje im się zachować uśmiech na twarzy. Myślę, że to najpiękniejsza lekcja, jaką ze sobą zabierasz".
Na koniec: wiadomość dla kibiców Milanu? "Chciałem przesłać wielkie cześć i uścisk wszystkim fanom. Do zobaczenia wkrótce, Forza Milan!"
Bo mnie np. odejście Reijndersa bardziej bolało na samym początku. Później, po jego wywiadach dla angielskich mediów trochę mi uleciało w siną dal tego żalu za Holendrem.
Gość ma minę jak wiecznie wkurzony najemnik. W sumie to i dobrze.
Nie przywiążemy się do niego za bardzo i potem łatwiej będzie przełknąć jego odejście.
Reijnedrs dużo się uśmiechał w koszulce Milanu i całował herb pod trybuną CS. A teraz uśmiech ma jeszcze szerszy w koszulce MC:)
Ale to niedobre dla klubu, któremu kibicujesz ( kochasz).
Dobrze rozumiem.?
Przy obecnym zarządzeniu klubem przez RedBird, dobry zarobek klubu nie jest odbierany pozytywnie, bo człowiek od razu się zastanawia, w jaki sposób oni tym razem zmarnują te pieniądze oraz jak źle zastąpią dobrego zawodnika.
W tej chwili zostało głównie przywiązanie po 17 latach kibicowania, bo cała reszta w tym klubie mierzi i frustruje.
Każdy obecnie zawodnik w Milanie taki jest. Pulisic też odejdzie prędzej niż później.
Dziwi mnie Leao, który za długo tu siedzi i nie robi koniecznego kroku w karierze. Do tego brak dyscypliny go wręcz cofa.
Ricci też mnie nie grzeje, ale lepsze to niż gówno transfery jakie dotąd były w pomocy.