Nowy trener Milanu w Casa Milan spotkał się z dziennikarzami na pierwszej konferencji prasowej, w której odpowiedział na wiele interesujących pytań. Massimiliano Allegri rozpoczął od przywitania się: "Dzień dobry wszystkim i witam ponownie. Cieszę się, że mogę tu być z wami. Dzisiaj zaczynamy tę przygodę, w której postaramy się osiągnąć wielki sukces".
Po 11 latach wracasz na ławkę Milanu. Jakie są twoje obecne odczucia? "Od kiedy tu przybyłem, natychmiast zaczęliśmy ze sobą współpracować. Aby uzyskać wyniki na koniec sezonu, musisz być pojedynczą jednostką, która podąża w jednym kierunku. Musisz być odpowiedzialny za klub taki jak Milan. Dopiero zaczynamy, dzielimy dynamikę z dyrektorem sportowym i innymi członkami klubu. Ta fantastyczna przygoda się zaczyna, jestem bardzo szczęśliwy i pełen entuzjazmu. Wróciłem do Milanu i spotkałem wiele znajomych twarzy, które kiedyś zostawiłem, ale spotkałem także wiele nowych. Dla mnie to ważne źródło motywacji – poznawanie nowych ludzi daje ci zupełnie inny rodzaj skupienia".
Od czasu, kiedy opuściłeś Milan, wygrałem więcej niż ten klub. Odczuwasz te same emocje? "Dla mnie pięć to szczęśliwa liczba... Nie chodzi o to, że w ciągu tych piętnaście lat wygrałem więcej niż Milan: miałem szczęście pracować tutaj przez cztery lata i pamiętam prezydenta Berlusconiego oraz Gallianiego. A potem była praca w Juve, któremu chcę podziękować za osiem wspólnych lat, a także prezydentowi Agnelliemu. Nie wygrałem, ale stworzyłem zawodnikom warunki do zrobienia czegoś ważnego. Zawsze stawiam klub na pierwszym miejscu. Kadra Milanu jest na bardzo dobrym poziomie, są w niej najlepsi zawodnicy, a dyrektor Tare prowadzi monitoring różnych sytuacji. Ważne jest, aby na dzień 31 sierpnia stworzyć jak najlepsze warunki i pozwolić na to, że 6 miesięcy pozwoli nam dotrzeć do marca, czyli decydującej części sezonu. A już 17 sierpnia czeka nas mecz w ramach Pucharu Włoch".
Będziesz zadowolony na koniec sezonu, gdy...? "Rozpocznijmy treningi, będziemy musieli zacząć z wielkim entuzjazmem, pasją, pracą i poczuciem odpowiedzialności, aby stworzyć najlepsze warunki w marcu w kierunku realizacji celów. Pierwszym celem jest powrót Milanu do Ligi Mistrzów: w marcu będziemy musieli być na tych pozycjach w tabeli".
Ostatni sezon Milanu? "Piłka nożna jest trudna. Oto banalny przykład: oglądałem Serie B, Spezia grała w play-offach z innymi zawodnikami niż drużyna, która grała w play-offach rok wcześniej. Nie mnie mówić, co poszło nie tak w zeszłym roku, oglądałem mecze i świetnie się bawiłem: dziś zaczyna się nowy sezon i musimy się na tym skupić. W zeszłym sezonie Milan zdobył trofeum, dotarł do finału Pucharu Włoch, rozegrał doskonałe mecze z poziomu indywidualnego. Muszę wyciągnąć to, co dobre z zeszłorocznej kampanii: wartość drużyny jest taka. Ode mnie zależy, czy zagrają jak najlepiej: wszyscy musimy współpracować, zawodnicy, klub i każdy w Milanello, aby osiągnąć jak najlepsze wyniki. W Milanie zawsze trzeba mieć ambicję, aby osiągnąć maksimum i nigdy się nie zatrzymywać, mając wielkie poświęcenie dla wykonywanej pracy. Zwłaszcza w lidze, gdzie nie chodzi o jednorazowy mecz, trzeba starać się podążać z prędkością przelotową. Aby uzyskać wyniki, trzeba zdobyć określoną liczbę punktów, strzelać gole i tracić ich jak najmniej. Różnica bramek w Serie A zawsze sprawiała różnicę, uczyli mnie tego, odkąd byłem dzieckiem".
Dlaczego wybrałeś Milan? "Bardzo lubię Milan. A kiedy odebrałem telefon od Tare i Furlaniego, spotkałem się z nimi i byłem bardzo entuzjastycznie nastawiony. Jestem bardzo zadowolony z tego wyboru".
Od jakich pewników zaczyna twój Milan? I co sądzisz o Vlahoviciu? "Jeśli chodzi o transfery, dyrektor Tare, wspólnie z klubem, prowadzi monitoring i analizy. Dzielimy się informacjami każdego dnia. Mam 25 dostępnych zawodników i jestem z tego zadowolony. Pewne rzeczy muszą być robione powoli i dobrze. 17 sierpnia odbędzie się pierwszy mecz Pucharu Włoch, który będzie spotkaniem na śmierć i życie".
W zeszłym sezonie Napoli wygrało mistrzostwo Włoch bez gry w europejskich pucharach. Czy uważasz, że są możliwości do powtórzenia podobnej ścieżki? "Muszę tylko powiedzieć, że kiedy pracujesz w Milanie, wszyscy muszą mieć ambicję, aby osiągnąć jak najlepsze wyniki: muszą zacząć pracę z przekonaniem, że osiągną najlepsze wyniki. Jeśli w marcu będziemy zajmowali dobre lokaty, to będziemy mogli grać o ważne rzeczy. Teraz nie ma sensu mówić, że wygramy scudetto".
Czy Milan będzie grał ustawieniem 4-3-3? Czy Maignan będzie kapitanem, a Leão jego zastępcą? "Cieszę się, że Maignan został, jest kapitanem i jednym z najlepszych bramkarzy w Europie. A Leão jest niezwykły, będzie miał świetny sezon".
Gdzie konkretnie będzie grał Modrić? "Czekamy na jego przybycie, a stanie się to w sierpniu. Jest ważnym i niezwykłym zawodnikiem. Mamy Ricciego, Modricia, Loftusa-Cheeka, który jest bardzo ważnym piłkarzem. Strzelił 12 goli dwa sezony temu. Mamy również Fofanę, Bondo, Musaha. Mamy kilku znakomitych zawodników. W pomocy na pewno zagramy trójką, w zależności od cech poszczególnych graczy, a przede wszystkim postaram się, aby zagrali jak najlepiej".
Czy sytuacja w Milanie stała się jaśniejsza po dołączeniu Tare? "Jeśli chodzi o to, co wydarzyło się ponad miesiąc temu, nie mogę powiedzieć i nic nie wiem na ten temat. Dołączyłem do klubu, gdzie są jasne role – co najważniejsze. Ważne jest, abyśmy wszyscy podążali w tym samym kierunku. Tare jest wartością dodaną. Będę musiał doprowadzić zespół do jak najlepszej kondycji".
Czy spotkałeś się z właścicielem? Czy chcesz przekazać jakąś wiadomość dla kibiców? "Spotkałem się, to był przyjemny lunch i byłem z tego zadowolony. Jeśli chodzi o fanów, najważniejsze, co musimy zrobić, to wykonywać swoją pracę, dzień po dniu. Aby odzyskać szacunek kibiców – jedynym sposobem jest wspólne osiągnięcie wyników. Kibice będą musieli nam pomóc, będziemy ich potrzebować".
Szukasz dodatkowego napastnika? Jakie są twoje relacje z Vlahoviciem? "To niezwykły facet, dołączył w bardzo młodym wieku z Violi. Nie jestem fanem statystyk, ale są liczby, od których nie da się uciec. W ciągu ostatnich 20 lat było tylko jedno mistrzostwo, w którym najlepsza obrona nie wygrała. Był to sezon Sarriego w Juve, kiedy stracił 43 gole. Świetna drużyna strzela od 60 do 80 bramek. Jeśli jednak stracisz ich 40, nie dostaniesz się do pierwszej czwórki".
Skąd wzięły się twoje przekonania na temat Leão? "Wierzę w to, jestem co do tego przekonany. On cały czas się rozwija. Zazwyczaj najważniejsze lata zawodnika to okres od 26 do 30 lat. Myślę, że jest bardziej odpowiedzialny, spotkałem go dziś rano i rozmawiałem z nim. Moim zdaniem ma wszelkie warunki do tego, aby dobrze sobie radzić".
Jak Massimiliano Allegri zmienił się na przestrzeni lat? "Bardzo się zmieniłem, to normalne, że tak jest. Młodzi nie są lepsi ani gorsi od starszych, w życiu chodzi o doświadczenie. Za miesiąc będę miał 58 lat, w porównaniu do tego, kiedy zaczynałem w Aglianese, jestem zupełnie inny. Dzięki okresowi 4 lat w Milanie i 8 w Juventusie wiele się nauczyłem. Te dwa kluby zwiększyły moje doświadczenia, które ze sobą noszę i nadal będę musiał to wszystko interpretować. Nigdy nie przestajesz się uczyć, zawsze istnieje możliwość na poprawę. Nie ma czegoś takiego jak stagnacja: albo się poprawiasz, albo stajesz się gorszy. Kiedy już się nie poprawiasz, oznacza to, że stajesz się gorszy".
Czy słowo scudetto powinno stać się obowiązkiem, obsesją tej drużyny? "Celowanie w scudetto to proklamacja, o której lepiej nie mówić. Będąc w dużym klubie, takim jak Milan, każdy musi mieć ambicję osiągnięcia maksimum, wtedy zawodnicy przemówią. Liga nie kłamie, każdego dnia musisz pracować, a w każdy weekend walczyć o trzy punkty. Ale możemy o tym mówić dopiero w marcu".
Widziałeś się z Ibrą? Czy próbował porozmawiać z Theo, aby przekonać go do pozostania w Milanie? "Jeszcze nie widziałem się z Ibrą. Jak tylko stało się to oficjalne, skontaktowaliśmy się ze sobą. Zlatan był niezwykłym piłkarzem, teraz rozpoczął karierę jako menedżer. Jak powiedział Furlani: jest konsultantem z ramienia właściciela, musi być przykładem dla wszystkich zawodników, wnosić swoją mentalność. Theo dokonał innego wyboru, jest świetnym graczem i życzę mu powodzenia w dalszej karierze".
Ile pracy trzeba będzie włożyć w mentalność zespołu? "Nie mogę oceniać tego, co wydarzyło się w zeszłym sezonie. Musimy stać się drużyną tak szybko, jak to możliwe, im szybciej staniemy się drużyną, tym szybciej będziemy mogli osiągnąć zadowalające wyniki. Widziałem bardzo zmotywowanych chłopaków. Teraz zobaczymy, kiedy rozpoczniemy treningu z piłką. Muszę wziąć to, co najlepsze z niedawnej przeszłości, nie ma potrzeby rewolucji. Musimy pracować z odpowiednim porządkiem i odpowiedzialnością. Wtedy Tare będzie w stanie wykorzystać okazje, których drużyna potrzebuje, od teraz do 31 sierpnia".
Jakich graczy potrzebujesz na boki obrony? Czy masz zaufanie do obecnych środkowych defensorów? "Nie wypowiadam się na temat mercato, bo jest od tego dyrektor sportowy, on się tym zajmuje. Mamy Jiméneza, który może grać jako obrońca. Bartesaghi to interesujący młody zawodnik. Dyrektor ma czas i środki, żeby uporządkować sprawy. Środkowi obrońcy to czterej gracze o różnych cechach, mają pole do poprawy. Pavlović ma taką szansę, Tomori i Thiaw tak samo. Gabbia – wzorowy chłopak pod względem zachowania i manier, jestem zadowolony".
Jakie jeszcze oferty miałeś? Juventus? "Mogę tylko podziękować Juventusowi za szansę, jaką mi dali. Dziękuję wszystkim osobom, które wspierały mnie w mojej codziennej pracy. Pozostałe oferty? Najważniejszą propozycję dla mnie była oferta Milanu: jestem entuzjastycznie nastawiony i szczęśliwy, że tu jestem. Milan ma cudowny urok".
Czy Milan będzie grał w piłkę nożną opartą na posiadaniu? Czy ktoś z Milanu może wykonywać rzuty wolne na treningach? "Na szczęście dla nich nie mogę już strzelać na bramkę... Kiedy mamy piłkę, musimy dobrze atakować i odwrotnie, bez niej nie wolno nam tracić goli. Piłka nożna ma dwie fazy gry".
Czy Leão powinien być taktycznie ograniczony, czy można mu pozwolić na swobodną grę? "Żadnych klapek na oczy, bo wówczas widać tylko z jednej strony. Trzeba mieć 360° widzenia. Leão ma niezwykłe cechy, podobnie jak Loftus, Ricci, Tomori, Gimenez... Muszę stworzyć im warunki, żeby mogli zrobić wszystko, co w ich mocy".
Czego brakowało Milanowi w zeszłym sezonie? "Nie wiem, czego brakowało Milanowi w zeszłym sezonie, bo mnie tu nie było. Łatwo jest oceniać z zewnątrz i to staje się jak gadka w barze. Teraz nowy sezon zaczyna się z nowymi celami, zaczynając od 17 sierpnia. Aby zapewnić ciągłość, należy pracować każdego dnia, bardzo ciężko. To jedyny sposób, aby zapewnić ciągłość w lidze. Pojedynczy mecz to coś innego niż ścieżka ligowa. Będziemy musieli dobrze to zrozumieć. Musimy to zrobić szybko. Zespół i ci, którzy ze mną współpracują, będą musieli to zrozumieć. Wszyscy są ważni, pod koniec sezonu trzeba osiągnąć swoje cele".
Dwukrotnie dotarłeś do finału Ligi Mistrzów. Czy nie męczą cię opinie, że "grasz źle"? "Nie męczy mnie to, najważniejsze są zawsze wyniki. jeśli odnosisz zwycięstwa – jesteś dobrym facetem. Jeśli przegrywasz... Podam przykład: kiedy Cristiano Ronaldo strzelił nam gola przewrotką, nikt nie pamiętam, jak ta akcja się zaczęła. Piłka nożna to sztuka. Publiczność przychodzi na stadion, żeby zobaczyć techniczne zagrania: dlatego trzeba grać dobrze technicznie, stwarzając do tego najlepsze warunki".
Z Milanu pod rządami Cardinalexu zostały już tylko barwy i logo.
Ale podzielam sentyment, fajnie byłoby mieć właściciela klubu który wie co robi i zna się na piłce.
I powiedział to z taką kamienną miną? :D
Bo Emerson będzie stoperem :-)
Stan obrony jest taki że mamy czterech środkowych obrońców i są oni różni.
Stan pomocy jest taki że mamy kilku pomocników i plan jest taki żeby grali oni dobrze :D