Milan rozpocznie nowy sezon w środę o godzinie 13:30 meczem towarzyskim z Arsenalem i żaden kibic nie ma pewności, jaka drużyna zagra w Serie A i Pucharze Włoch. Mediolański klub ma czterech pewniaków do gry w pierwszym składzie: Maignan, Modrić, Pulisic i Leão (są nie do ruszenia). Reszta? To już sprawa otwarta. La Gazzetta dello Sport przeanalizowała obecną sytuację Rossonerich z podziałem na poszczególne pozycje na boisku.
Prawy obrońca będzie nowym nabytkiem. Tu jeszcze wiele może się wydarzyć. Doué raczej nie przyjdzie, a Pubill nie jest priorytetem. W kadrze nie brakuje prawych obrońców, zarówno klasycznych, jak i przystosowanych. Álex Jiménez zgłasza swoją kandydaturę do tej roli, choć u Allegriego może grać wyżej (jako zmiennik Pulisica lub Leão). Filippo Terracciano rozpoczął sparing w sobotę rano z Milan Futuro jako podstawowy prawy obrońca. Alexis Saelemaekers kiedyś grał na tej pozycji i nie zapomniał, jak to się robi, choć obecnie występuje raczej jako pomocnik lub skrzydłowy. Jest też Emerson Royal, który wypadł z planów (może odejść do Beşiktaşu, prawdopodobnie na wypożyczenie).
Tomori i Pavlović to teoretyczni podstawowi stoperzy – na nich stawiają Allegri i Tare. Gabbia i Thiaw są alternatywami. Ale jest jedno zasadne pytanie: czy Tomori i Pavlović mogą grać razem u Allegriego? Mają swoje atuty, ale i błędy z poprzedniego sezonu wciąż są świeże w pamięci. Dotąd razem nie grali dobrze. Łatwy do przewidzenia scenariusz: Gabbia i Thiaw dostaną swoje szanse, chyba że w ciągu najbliższych 40 dni ktoś złoży ofertę za Malicka. Po odrzuceniu propozycji z Como, jego odejście dziś wydaje się mniej prawdopodobne.
Pervis Estupiñán, dawniej sprzedawca empanadas, to główny kandydat. Milan złożył ofertę Brighton. Tare wybrał go jako następcę Theo Hernándeza, a jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, lewym obrońcą Milanu będzie Ekwadorczyk. Jego zmiennikiem ma być Davide Bartesaghi, lewonożny wychowanek klubu. W razie potrzeby są też inne opcje: Jiménez, Pavlović, Saelemaekers – wszyscy grali kiedyś na lewej stronie obrony. I trzeba pamiętać o jednej rzeczy: Milan będzie grał jeden mecz tygodniowo. Problemem nie będą braki kadrowe, ale utrzymanie zadowolenia zawodników z ławki.
Modrić przychodzi, żeby grać – tu nie ma wątpliwości: będzie dostawał minuty, prawdopodobnie jako cofnięty pomocnik przed obroną. Ricci zacznie jako naturalny zmiennik – uczył się będzie od najlepszego i także dostanie swoje szanse. Są dwa miejsca dla mezzali. Jedno z nich chce zająć młody zawodnik z Belgii – Ardon Jashari. Jeśli przyjdzie, to raczej jako podstawowy gracz (za 35 milionów euro nie kupuje się rezerwowych...)
O drugie miejsce powalczą Loftus-Cheek i Fofana – i tu trudno przewidzieć rozwój sytuacji. Loftus-Cheek to piłkarz, któremu Allegri przygląda się z największym zaciekawieniem: ma warunki fizyczne i potrafi strzelać gole. Potrzebuje jednak zaufania, bo ma za sobą kiepski sezon. Fofana jest bardziej solidny, defensywny i regularny, więc znajdzie swoje miejsce. Na końcu mamy Musaha i Bondo. Musah prawdopodobnie odejdzie, a Bondo wydaje się naturalnym szóstym ogniwem w rotacji.
Środkowy napastnik to najważniejszy zakup, ale też najbardziej skomplikowany, ponieważ napastnicy w dzisiejszym świecie kosztują bardzo dużo. Kandydatów jest wielu. Żaden nie jest prawdziwym faworytem. Boniface znajduje się w kręgu zainteresowań i jego cena nie jest zaporowa, ale budzi wątpliwości ze względu na kontuzje. Vlahović ma jeden istotny minus – pensję, ale jego relacje z Juventusem są od dawna napięte: teraz nie do wzięcia, w sierpniu: kto wie. Núñez był opcją, ale jego koszt jest bardzo wysoki, a do tego dochodzi konkurencja ze strony klubów arabskich. Arokodare pasuje do profilu wyznaczonego przez Tare. Ach, jest jeszcze Santiago Giménez – w składzie, pozyskany sześć miesięcy temu za 35 milionów euro.
Większe są szanse trafienia szóstki w SuperEnalotto (gra loteryjna we Włoszech o jednych z największych kumulacji na świecie) niż poprawnego wytypowania wyjściowej jedenastki Milanu na sezon 2025/2026.
Przecież jeśli ma być Milan Allegriego, a nie kolejny składak kilku wykluczających się wzajemnie wizji gwarantujący max 6-7 miejsce w lidze to tam musi być piłkarz o takim profilu, co będzie regulował grę podaniami, asekurował i wygra przynajmniej połowę pojedynków w defensywie.
A 40 letni Chorwat przy większych obciążeniach nie da rady wykonywać czarnej roboty w bronieniu.
Ibra, Boateng, Robinho i Ronaldinho? xD
A nie, czekaj...
Ibra, Furlani, Moncada, Cardinale - o teraz pasuje.
problem w tym, że pijawki tak łatwo nie odpuszczą i zawodnik zamiast 4 mln pensji będzie krzyczał 8, żeby dać więcej zarobić swoim agentom. a tu już się kłania wprowadzenie "salary cap"
Oby udało się Allegriemiu ustabilizować formę Tomoriego i Pavlovicia. Ja bym jednak postawił na dwójkę Gabbia-Thiaw w obronie.