Wizyta w Londynie znanego pośrednika związanego z Casa Milan przyniósł już pierwsze owoce: Manchester United bowiem wczoraj po raz pierwszy otworzył się na możliwość wypożyczenia Rasmusa Højlunda – duńskiego napastnika, który dwa lata temu trafił do Premier League za 70 milionów euro plus bonusy, a dziś jest głównym celem Rossonerich na pozycję środkowego napastnika, oczywiście na zupełnie innych warunkach – czytamy w piątkowym wydaniu La Gazzetta dello Sport.
Na Old Trafford sprawy nie potoczyły się najlepiej, a teraz, w związku z przyjściem Matheusa Cunha i Benjamina Šeško, Rasmus Højlund ryzykuje, że stanie się zbędny w szatni Czerwonych Diabłów, mimo że były zawodnik Atalanty nadal wierzy, że może powalczyć o swoje szanse. W tym kontekście kluczowe będzie spotkanie między zarządem United a samym zawodnikiem w sprawie przyszłości: jeśli klub da jasno do zrozumienia, że nie ma już dla niego miejsca w Manchesterze, Rasmus będzie musiał się z tym pogodzić. A wtedy Milan stanie się atrakcyjnym kierunkiem. Klub z Mediolanu nie miałby problemów z pokryciem jego pensji.
Oczywiście porozumienie z Manchesterem United dopiero trzeba zbudować. Sama zgoda na formułę wypożyczenia to za mało. W najbliższych dniach, a może i tygodniach, będą toczyły się rozmowy o liczbach, przy założeniu, że nie pojawią się bogaci konkurenci. Najmniej banalna kwestia dotyczy wartości samego wypożyczenia na sezon 2025/26. W tej chwili Czerwone Diabły żądają bardzo dużo. Z kolei przy via Aldo Rossi chcą działać bardzo ostrożnie.
Jeśli chodzi o kwotę wykupu: tu można być bardziej elastycznym (całkowita wycena to ok. 35 mln euro). To w kwestii pieniędzy, które mają zostać przelane natychmiast do kasy Anglików, Milan chce postawić twarde granice. Bo Højlund bardzo kusi, ale musi pozostać operacją na korzystnych warunkach i przy ograniczonym ryzyku. Zapłata za samo wypożyczenie powyżej 5–6 milionów euro sprawiłaby, że Milan byłby w praktyce zobowiązany do wykupu w kolejnym roku – niezależnie od tego, czy Duńczyk sprawdzi się na San Siro, czy nie. Oprócz tego znacząco zwiększyłoby to obciążenie budżetowe w obecnym roku obrotowym. Podsumowując: negocjacje są dopiero w początkowej fazie, choć Milan już odniósł pierwsze, istotne "zwycięstwo", jakim jest zgoda na formułę wypożyczenia. Bez takiej możliwości rozmowy w ogóle by się nie rozpoczęły.
W tle wciąż pozostają alternatywne kandydatur: przede wszystkim Dušan Vlahović, którego Massimiliano Allegri chętnie zobaczyłby ponownie w Milanello po wspólnych latach w Juventusie. DV9 jednak kosztuje znacznie więcej niż Duńczyk i wiąże się z większym ryzykiem. Dodatkowo, jak dotąd Juve nie obniżyło swoich wymagań finansowych ani nie zadeklarowało udziału w pensji zawodnika w pierwszym sezonie. Mniej gorące są tropy prowadzące do Nico Jacksona (Chelsea) i Gonçalo Ramosa (PSG), natomiast kontakty z Victorem Boniface (Bayer Leverkusen) i Breelem Embolo (Monaco) wyraźnie osłabły: cel został zdecydowanie skierowany na Rasmusa Højlunda.
Ten sam pośrednik w Londynie po raz pierwszy wysłuchał również zapytań ze strony Nottingham Forest dotyczących Yunusa Musaha. W sprawie odejścia amerykańskiego pomocnika, o którego na początku lata mocno zabiegało Napoli, trwa jednak debata wewnątrz samego Milanu. Allegri był pozytywnie zaskoczony postawą Musaha podczas tournée po Azji i Australii i chętnie zatrzymałby go w kadrze, doceniając również jego etykę pracy na treningach. Dalsze rozważania będą zależały od wysokości ewentualnej oferty ze strony Forest .Gdyby miała ona sięgnąć 30 milionów euro lub więcej, Rossoneri mogliby zdecydować się na sprzedaż, mimo wątpliwości trenera. W takim przypadku, biorąc pod uwagę, że Warren Bondo najprawdopodobniej trafi na wypożyczenie do Cremonese, nie można wykluczyć kolejnego wzmocnienia środka pola.
Zaróno DV jak i RH mogą odpalić jak i rozegrać najgroszy sezon życia, tyle ze Vlaho to kontrakt na 4 lata z wysoką pensją
ciekawe skąd taki wniosek????? jakoś za filixa nie trzeba było nic wydać, a koszt wypożyczenia był jeszcze większy
( ͡° ͜ʖ ͡°)
Szkoda, że u nas nawet ta opcja nie chce zadziałać, żeby Origiego wypchnąć.