Sierpniowa rewolucja stała się faktem. Latem Milan pozbył się sporej części zawodników, a w ich miejsce kupił bocznego obrońcę z Ekwadoru, napastnika z Anglii i chorwacką legendę. To było tak intensywne mercato, że aż zostawiło poczucie lekkiego oszołomienia. Nic dziwnego, że ciekawość dotycząca nowego sezonu jest ogromna, bo Allegri w środku pola oraz ataku będzie mógł rotować, eksperymentować i sprawdzać różne ustawienia. Które z nich okaże się najbardziej prawdopodobne, dowiemy się wkrótce (a może już to wiemy…). La Gazzetta dello Sport próbuje w pięciu najważniejszych punktach wyjaśnić kwestie związane z letnim mercato Rossonerich.
Jak będzie grał Milan? Już teraz widać, jak letnie transfery zmieniły oblicze Milanu. Allegri zamierza stawiać na ustawienie 3-5-2, które w fazie ofensywnej płynnie przechodzi w 4-3-3. W trójce stoperów kluczową rolę będzie pełnił prawy-środkowy obrońca, potrafiący wyjść wyżej i grać jak klasyczny boczny defensor. Najpewniej będzie to De Winter lub Tomori, natomiast Gabbia i Pavlović wydają się faworytami do gry od pierwszej minuty. I tu właśnie pojawia się największy znak zapytania, bo brak klasowego stopera ogranicza możliwości drużyny. W drugiej linii pewniakami są Rabiot i Modrić, do tego często będą występować Loftus-Cheek i Fofana. Najwięcej wątpliwości pojawia się jednak w ofensywie: Leão i Pulisic wydają się naturalnymi wyborami, ale Milan wydał blisko 40 milionów na Nkunku. Czy znajdzie się dla niego miejsce obok Portugalczyka i Amerykanina? Wszystko zależy od pomysłu Allegriego i gotowości Pulisica do większego poświęcenia. Jeśli nie, dwóch z trzech będzie musiało usiąść na ławce. Rolę tzw. "człowieka od wszystkiego" pełnić ma Saelemaekers – od biegania i wspierania defensywy, po pojedynki i kreatywność w ataku.
Dlaczego nie przyszła klasyczna dziewiątka? Na początku lata Milan deklarował, że szuka klasycznego środkowego napastnika, o cechach podobnych do Giroud. Takiego zawodnika jednak nie pozyskano, ponieważ Dowbyk pozostał w Romie, a Nkunku to zupełnie inny typ gracza. Stało się tak zarówno z własnego wyboru, jak i z powodu okoliczności rynkowych. Pierwszym celem lata był Darwin Núñez, ale szybko okazało się, że jest zbyt drogi, ostatecznie trafił do Al-Hilal za 53 miliony euro plus bonusy. Vlahović nigdy nie był realną opcją z podobnych powodów: jego 12 milionów euro pensji nie pasowało do polityki klubu. Højlund był negocjowany, ale ostatecznie temat został porzucony. Nie uznano go za zawodnika wartego 40 milionów euro. Wtedy wybór padł na Victora Boniface, preferowanego ze względu na możliwość wypożyczenia z opcją wykupu, ale problemy z jego kolanem zniechęciły klub do finalizacji transakcji. Gdy Harder okazał się zbyt niedoświadczony (lub zbyt drogi ze względu na dodatkowe żądania), postanowiono postawić na Nkunku, silnego zawodnika, ale nie typowego "snajpera" pola karnego. Potwierdza się stara prawda: transfery środkowego napastnika są najtrudniejsze.
Jaka jest strategia w środku pola? Igli Tare rozpoczął lato z jasnym planem: kluczem do wygranych meczów jest środek pola. Końcówka okna transferowego tylko to potwierdza. Milan ma obecnie bardzo mocną linię pomocy, prawdopodobnie jest to najsilniejsza formacja w drużynie. Droga do tego jednak nie była prosta: Xhaka nie trafił do Mediolanu, mimo że Tare chciał go sprowadzić. Zamiast tego pozyskano Rabiota, o którego mocno zabiegał Allegri. Po porażce z Cremonese trener wyraźnie zaznaczył, że chce mieć w składzie właśnie jego oraz Vlahovicia. Allegri planuje grać z jednym rozgrywającym i dwoma bardziej fizycznymi pomocnikami, wybierając spośród Rabiota, Loftusa-Cheeka i Fofany. Dużą niewiadomą pozostaje Jashari. Szwajcar jest bardzo utalentowany i wszyscy go chwalą, ale dla Allegriego ma pełnić funkcję rozgrywającego, a nie typowej mezzali. Może konkurować o miejsce z Modriciem i Riccim, a nie z Rabiotem, a patrząc na początek sezonu Modricia, trudno sobie wyobrazić, żeby Allegri go pominął.
Co wyszło najlepiej? Milan pokazał dużą umiejętność na rynku transferowym przy sprzedaży zawodników. Musah zapewni klubowi ponad 25 milionów euro, Okafor kolejne 19, Jiménez może dodać około 20 milionów, a Chukwueze ma opcję wykupu w wysokości 25 milionów euro. Reijnders jest wyjątkiem, ale w większości przypadków sprzedani piłkarze nie byli szczególnie lubiani przez kibiców. Theo Hernández był bardzo ceniony, ale jego ostatni sezon nie pozostawił dobrych wspomnień. Łącznie klub zarobił ponad 180 milionów euro, co stanowi rekord w historii Milanu. Część tych środków została oczywiście zachowana w kasie, by zrównoważyć brakujące wpływy z Ligi Mistrzów. Jest to decyzja, która nie podoba się fanom, ale jest zgodna z polityką RedBird.
Kadra jest zbyt mała, czy odpowiednia?Kibice Milanu zauważają duże zmiany w kadrze, która znacznie się skurczyła w porównaniu z poprzednimi sezonami. Z klubu odeszli m.in. Reijnders, Theo, Jović, Emerson Royal, Thiaw, Terracciano, Bondo, Okafor, Musah, Jiménez i Chukwueze. Pojawia się więc pytanie: czy zespół ma zbyt mało opcji rezerwowych, czy przy braku europejskich pucharów to wystarczy? W niektórych pozycjach nie ma wątpliwości, w ofensywie jest sporo możliwości nawet bez klasycznej "dziewiątki", a środek pola dysponuje wieloma wariantami. Największy znak zapytania dotyczy jednak obrony: jak Allegri poradzi sobie bez Gabbii i czy Athekame oraz Bartesaghi będą w stanie zastąpić Saelemaekersa i Estupiñána w przypadku kontuzji lub zawieszenia. Jedno jest pewne – prędzej czy później każdy zawodnik dostanie swoją szansę, nawet Odogu, który obecnie jest na końcu kolejki, ale może zaskoczyć i udowodnić, że jest kimś więcej niż tylko rezerwowym.
Juventus ma 26 zawodników, Inter 25, Atalanta 25 a reszta stawki około 30 lub więcej graczy.
BAyć może Allegri wróci to tematu Chiesy, który ostatecznie nie został dopuszczony przez Liverpool do rozgrywek LM.
Na pewno sam? Jak to jest, że pół mercato nie dostawał tego co chciał. Nie było obrońcy (nigdy go nie dostał), nie było napastnika jakiego chciał (i nigdy go nie dostał), ale nagle to on sam autonomicznie zmienił wszystko na koniec?
Odkąd Redbird z Furlanim przejął władzę to stałym punktem jest szukanie kozłów ofiarnych ewentualnych porażek lub przynajmniej naprowadzanie złości kibiców na jedną osobę spoza zarządu.
Najpierw był Pioli i bajki, że nagle on decyduje o mercato. Później Ibra, a teraz Allegri.
Może Milan zasługuje na to miejsce w którym jest, skoro kibice tak łatwo wierzą w te bzdury wylewane do prasy.
Bo na pewno nie mogło być tak, że hmm... po prostu dali dupy w kilku miejscach i teraz ratują się bajkami o zmianie systemu. Bo jak się nie ma bocznych obrońców w kadrze, to można się ratować wahadłami gdzie może grać Alexis.
Sprzedaże - oj tak. Kisiel w majtkach wielu uzależnionych od FM. To najważniejsze. Nawet ważniejsze niż puchary. Zielony excel, rekord sprzedaży i medal plusvalenzy!
Aczkolwiek kilka sprzedaży było wyśmienitych, ale nie ze względu na kasę, tylko na pozbycie się beznadziejnych piłkarzy jak Emerson, Jimenez czy Musah.
Kasa za Reijndersa też fajna i w zasadzie tylko ta została należycie spożytkowana na wzmocnienia do pomocy.
A liczy się nie to ile się kasy zarobi, tylko co się zrobi z tą co się ma. A w tej kwestii Redbird, głównie dzięki Moncadzie, może pochwalić się wyjątkowo idiotycznymi okienkami :)))
Tak czy inaczej, to okienko najgorsze nie było. Najlepsze niestety też nie.
Mam wrażenie, że to co zrobił klub w kilku ostatnich oknach to przemeblowanie w postaci - wywalić PRLowskie meblościanki, wstawić papierowe meble z chin, wywalić meble z chin, wstawić meble z ikei, dokładając przez ten czas ze dwa meble z lepszego sklepu i utrzymując od początku z dwa meble z litego drewna z dwudziestolecia. Ani to się nie komponuje ani nie ma sensu.
I jeszcze ten upór w zeszłym sezonie by nie wziąć Conte, zakończony tym, że wzięto jeszcze bardziej betonowego - i gorszego - trenera.
Zawsze coś.
W meczu z Lecce graliśmy 3421 i trzeba zaufać Maxowi, że wie co robi.
Co do obrony wygląda to nieźle, mamy sporo zawodników do rotacji mimo, waszego "nie mamy graczy",
Tomori,Gabbia,Pavlovic,Estupinan (433)
Tomori (Athekame),Gabbia (De winter).Pavlovic (Odogu) (352)
Za Alexisa do wahadła coś czuje, że będzie schodził Pulisic, a w miejsce Amerykanina wchodzi Nkunku.
Mimo wszystko uważam, że mamy sporo zawodników do rotacji, nawet w ustawieniu 352 ;)
A no dlatego że Max to spec od obrony i u niego nawet Rugani wyglądał jak profesor i myślę że nauczy naszych gagatków bronić a przecież potencjał Tomoriego,De Wintera czy Pavlovica jest duży.
Gyokeres, Nunez, Osimhen, Retegui byli finansowo poza naszym zasięgiem.
Lucca trafił do Napoli a Bonny do Interu i nawet gdybyśmy ich chcieli to oni pewnie i tak wybraliby tamte drużyny.
Boniface się wysypał, Harder czy Piccoli to na ten moment i tak by nas nie zbawili.
Arocodare może i spoko ale nigdzie nie sprawdzony i znowu z przeciętnej ligi.
Dovbyk to straszne drewno i nie dziwne że ostatecznie nie dogadaliśmy się z Romą która chciała nam go wcisnąć na stałe.
Hojlund i 50 baniek to też ogromne ryzyko.
Tak naprawdę pasował tylko Vlahović ale kurde 25 baniek za transfer, 10 milionów prowizji i jeszcze 7/8 milionów oczekiwanej przez niego pensji to już pomijając że sportowo gość na taką nie zasługuje to przecież było by zabójstwo finansowe dla klubu który nie gra w lidze mistrzów.
Z innych napastników fajni mogliby być jeszcze Krstović, Kalimuendo i Mikautadze ale wzięliśmy Nkunku i rozumiem ten transfer.
Mam nadzieję, że docelowo przejdziemy na hybrydę, bo póki co to jest sztywne 352, ewentualnie przechodzące w 3-4-2-1, gdy RLC wychodzi wyżej.
Za sprzedaże należy się Tare spory ukłon. Naprawdę świetna robota.
wieksze zarzuty mam wlasnie o srodek pomocy gdzie sprowadzilismy zawodnikow za ponad 60 mln + modric, a na koniec dopychamy tam jeszcze rabiota...
troche mi to wyglada tak jakby tare dopiero w ostatnim tygodniu okienka spotkał się z allegrim i kupił tych zawodnikow, ktorych chciał trener, a wczesniejsze nazwiska to jakas jego wizja.
mam obawy co do tego, ze przyjscie jasziriego i ricziego bedzie takim samym błędem jak przyjscie czukwu, ze wydajemy gruby hajs na rezerwowych, bo trener i tak bedzie wystawiał fofane, rabiota, modricia i rlc
Allegri: Dajcie mi graczy do 3-5-2 albo 4-3-3, bo nie znam innych ustawień. A jak nie, to poupycham piłkarzy nie na ich pozycjach, byle wyszło jedno albo drugie.
Kibice: Co tu się odwala???
To by było na tyle, jeśli chodzi o strategię.
Leverkusen właśnie m.in za to wywaliło Ten Haga.
Nie trzeba tutaj wielkiej strategii, to trener jest tutaj na ten moment wąskim gardłem ograniczającym potencjał drużyny.
Jeżeli byłoby tak jak piszesz, że Allegri jak nie dostanie klocków jakich chce to poupycha wszystko byle jak i na odpierdziel byleby wyszło na jego, to może i dobrze, że ta kadencja długo nie potrwa, bo po co nam taki trener? Drużyny to on raczej rozwijać nie zamierza z takim podejściem.
Jak chcieliśmy, żeby przyszedł trener i dostosował ustawienie pod piłkarzy to trzeba było nie brać betonowego Maxa. To się wyklucza.
Allegri dostawał graczy pod 4-3-3, po czym się rozmyślił i przekazał, że będzie grać z trójką z tyłu. Moim zdaniem to wprowadziło spory chaos na końcu mercato, bo do tego momentu Tare robił same dobre ruchy.
Betonowanie, granie cały czas tymi samymi 14 zawodnikami na krzyż, młodzi kupieni za miliony przyspawani na stałe do ławki, bo od deski do deski gra wszystko Loftus Cheek i Fofana, a oni nie pasują do wizji.
Zresztą po tym co się działo w Juventusie to dziwne jakby było inaczej.
Możliwości taktyczne bardzo ogranicza pokpienie wzmocnień boków obrony. Tu tylko mamy ofensywnie usposobionego Estupinana, Bartesaghiego, który bardziej nadaje się na ŚO i kota w worku Athekame. Ustawienie z wahadłowymi ma sens, bo wtedy przesuwamy Estupinana do przodu, gdzie ma większe pole do popisu i możemy ustawić na prawej Alexisa zamiast Athekame. Rodzi to jednak kolejny problem, bo mamy dwóch mocnych skrzydłowych w osobach Leao i Pulisika, którzy nie mogą grać na swoich naturalnych pozycjach w 3-5-2. Teoretycznie pasuje 3-4-3, ale Max nie stosuje takiego ustawienia. Wahadła wymagają też zagęszczenia środka obrony co wzmaga następny problem, bo tutaj mamy mało jakości.
Jakby trener był elastyczny, to szukałby mniejszego zła, typu 3-4-3 odblokowującego potencjał Leao i Puliego oraz maskującego deficyty na bokach obrony. Inną opcją byłoby wymienione przez Ciebie 4-2-3-1, do którego mamy świetnych pomocników. Niestety Max to beton i na to nie pójdzie.
Kibice chcieli trenera, który będzie stawiał na swoim, to mają gościa, który wymusił zakup Rabiota czy kolejnego stopera.
kibice to chcieli Conte xD
W praktyce pewnie będziemy grać hybrydą 3-4-2-1 (3-5-1-1 lub nawet 3-6-1), 5-3-2 i 4-2-3-1 w zależności od zawodników na boisku i fazy.
Po pierwsze - Conte nie boi się zmian. 3-5-2, 3-4-3, 4-3-3, 3-4-2-1, od biedy 4-2-3-1 i 4-1-4-1 - tym wszystkim grał Conte w zależności od tego, jakich piłkarzy miał dostępnych. Owszem, szukał swoich rozwiązań, ale nie na siłę, jak widział, że nie idzie to dokonywał korekt i zmian. Dwa - Conte buduje drużyny - oprócz totków (ale to takie memiczne połączenie 4rsen4l z United) pozostawił swoim następcom samograje. Trzy - jest idealnym "strażakiem" - objął Juve w dołku - wyciągnął do mistrza, objął Chelsea w dołku, wyciągnął do mistrza, objął Napoli w dołku, wyciągnął do mistrza, objął totki w dołku, dał im top4, objął Inter w odbudowie na 4 miejscu, wyciągnął ich do mistrza w dwa lata.
Do tego piłkarze w większości stają za Conte murem, czego nie można powiedzieć o Allegrim.
Ja widzę dużo różnic między jednym a drugim, że wrzucenie obu do jednego wora jest dla mnie abstrakcją.
Jedynie boje się o to że nasz trenejro schowa w głębokiej rezerwie Jashariego bo zabetonuje pomóc pupilkami
Forza Rossoneri
Jakoś mam wrażenie, że to będzie totalny chaos na boisku.
Wymyślamy koło na nowo, mamy kadrę do 4-3-3, a gramy 3-5-2, z jednym wahadłowym w kadrze.
Allegri od zawsze stał obroną, a dziś ma tam nieszczególne pole manewru, dodatkowo wsparte średniej klasy wahadłowymi. O sile linii obrony świadczy doświadczony, wartościowy reżyser linii środkowej. Obyty, silny i czytający grę. Nie bez przypadku Juventus nie stracił żadnej bramki w ostatnich 8 meczach ligowych (na przełomie sezonów), kiedy do gry po kontuzji wrócił Bremer.
Nie widzę też efektywnego wykorzystania Nkunku pod grę Allegrego, który lubi oddawać piłkę przeciwnikowi, cofać linię gry, i wymaga od swoich zawodników fizyczności, presji gry i wartości defensywnych. Leao i Nkunku w jednej linii, to oddanie pola strefie defensywnej rywali.
Jakkolwiek to ma działać - ma zadziałać. Musi zadziałać, Wykluczona jest ewentualna zmiana trenera - jak to miało miejsce rok temu - na ratowanie sezonu. Myślę, że Allegri podpisując kontrakt, dobrze się pod tym kątem zabezpieczył.
Współpraca z Tare też zapewne nie jest różowa, ale zasadniczo tego można się było spodziewać. Trudno o wzajemną symbiozę na takich stanowiskach. Przykładowo w Romie po mercato zapanowała tam niezdrowa atmosfera, dużo zarzucają naszemu Massarze, który nawet wczoraj wspominał o dymisji.
Tare za lipiec, oraz za transfery wychodzace ma u mnie 5-tkę. Potem być może ktoś mu sie wtrącił do pracy, bo czuć ewidentną zmianę w systemie planowym.
Reasumując im więcej o tym myślę, to zaczynam dostrzegać więcej wad i przeszkód, niż uczucia euforii i nadziei przed kolejnymi meczami. Ale podstawy ku temu mam jak na dłoni.
Oby to tylko moje czarnowidztwo.
Forza Milan.
Notabene to Nkunku akurat z gry kontry/szybszego przejścia z pressingu do ataku to może być wartość dodatnia niż do grania stricte pozycyjnej piłki
Grał też w różnych kombinacjach w Lipsku bo Werner to też klasyczną 9 nie był. Prędzej Poulsen czy powiedzmy Andre Silva