Adriano Galliani, legendarny działacz Milanu, udzielił wypowiedzi dla AGI. 81-latek odpowiedział na kilka pytań dotyczących ewentualnego powrotu do struktur mediolańskiego klubu.
Ponowna przychoda z Milanem? Ile w tym prawdy?
"Nic a nic. Jestem kibicem Milanu, byłem z nim związany przez 31 lat: przyszedłem na San Siro, żeby wspierać Milan i kibicować swojej drużynie. Zawsze to robiłem przez te wszystkie lata. Razem z Berlusconim sprzedaliśmy Milan w 2017 roku, minęło osiem lat. Ja, zależnie od terminarza Monzy, cały czas śledzę Milan. To nie tak, że pojawiłem się na San Siro tylko w tamten niedzielny wieczór... Więc nic z tego. Forza Milan!"
Luka Modrić to transfer w stylu Berlusconiego?
"Modrić to piłkarz światowej klasy. W niedzielę siedziałem obok naszego trenera Gattuso i innych dawnych zawodników Milanu, takich jak Ambrosini, i powiedziałem im, że on jest profesorem jak Pirlo: kiedyś mówiło się, że to zawodnik, dla którego warto kupić bilet na mecz".
Według ostatnich doniesień MilanNews, powrót działacza jest ściśle związany ze sprzedażą Monzy. Dopiero gdy dojdzie do finalizacji transakcji między Fininvest a Beckett Layn Ventures w sprawie własności klubu, możliwa będzie ostateczna zgoda na powrót legendarnego działacza do Milanu – o ile strony potwierdzą wstępne ustne ustalenia.
Z tego co kojarzę to Adriano miałby przyjść na miejsce Scaroniego, czyli praktycznie tylko reprezentatywna funkcja.
Jeśli tak, to podpisuję się obiema nogami. Więcej, jestem w stanie przeboleć wymienionych, byle tylko błazen Scaroni odszedł z tego klubu.
A po meczu być może przypomniał mu się Ricci.
Może Gabbia.