Niedosyt po pierwszej połowie, jeśli chodzi o Milan, który prowadzi zaledwie 1-0. Już w 2' gospodarze stworzyli sobie dobrą okazję, kiedy to Alexis podał prostopadle do wchodzącego w pole karne Gimeneza, ale ten źle przyjął piłkę i w konfrontacji z bramkarzem to ten drugi był górą. Piłka jednak po kontakcie obu graczy trafiła pod nogi Loftusa-Cheeka, który natychmiast oddał strzał, tyle że piłkę ze światła bramki wybił jeden z defensorów. W 4' ponownie strzelał Gimeneza, tym razem głową, ale nad bramką. W 7' Bartesaghi z lewej strony posłał bardzo dobre dośrodkowanie w pole karne do nabiegającego Gimeneza, ale ten uderzył znowu niecelnie. Chwilę później wynik spotkania powinien otworzyć Rabiot. Gimeneza zagrał do niego na lewą stronę wypuszczając Francuza sam na sam z Fruchtlem, ale pomocnik Milanu uderzył wprost w bramkarza i ten zdołał interweniować przenosząc piłkę nad bramką. W 9' znowu okazja dla Milanu. Tym razem Rabiot z lewej strony przerzucił piłkę wzdłuż bramki, przy okazji lobując bramkarza Lecce, a z prawej strony podanie zamykał Nkunku, ale trafił w słupek. W 16' Alexis posłał prostopadłe podanie do Nkunku stojącego przed polem karnym. Ten jednak nie zdołał opanować piłki, bo sfaulował go Siebert, który dostał żółtą kartkę, ale po wideoweryfikacji arbiter zmienił zdanie i wyrzucił z boiska obrońcę gości. W 21' przyszło upragnione trafienie. Zarówno dla Milanu, jak i jego autora - Santi Gimeneza. Bartesaghi z lewej strony zagrał mocno w pole karne, a tam niepilnowany Meksykanin na wślizgu skierował piłkę do bramki. W 30' podobnie zagranie, ale z drugiej strony boiska, posłał Alexis do Rabiota, ale jego uderzenie zatrzymało się na poprzeczce. Potem tempo gry nieco siadło. W 43' Loftus-Cheek uderzał zza pola karnego po ziemi, ale piłka minęła bramkę Fruchtla. W 45' groźnie z rzutu wolnego, z okolic 20 metra, uderzał Pavlović, ale Fruchtl zdołał przenieść piłkę nad poprzeczką. Pomimo wielu okazji do przerwy zaledwie 1-0 dla Milanu.
Dobre rozpoczęcie drugiej połowy przez Milan, który od razu ruszył do ataku. W 47' Loftus-Cheek efektownie zakręcił rywalem w polu karnym i oddał mocny strzał po ziemi, ale niestety piłka zatrzymała się na słupku. W 51' Milan podwyższył prowadzenie. Alexis z prawego skrzydła w pole karne do zamykającego akcję Nkunku, który a'la nożycami uderza posyłając piłkę w kozioł i nie dając szans Fruchtlowi na interwencję. W 54' kolejna okazja - tym razem mocne uderzenie Fofany z lewej strony, ale golkiper Lecce radzi sobie, choć na raty. W 57' kontra Milanu, Loftus-Cheek środkiem, następnie podaje na prawo do podłączającego się Alexisa, który staje oko w oko z Fruchtlem, ale uderza wprost w niego. W 65' Milan znowu podwyższa prowadzenie. Tomori dośrodkowuje z prawej strony w pole karne, tam na jedenastym metrze Pulisic uprzedza rywala, jest pierwszy przy piłce i pakuje ją do bramki. W 71' pierwsze zagrożenie ze strony Lecce. Rzut wolny w okolicach pola karnego, po uprzednim faulu Pavlovicia na Pierottim. Do piłki podszedł Berisha i oddał mocny i groźny strzał, ale Maignan nawet nie musiał się przesuwać i przeniósł tylko piłkę nad bramką. W 74' kolejny raz piłkarze Milanu obili obramowanie bramki Lecce. Tym razem z lewej strony pola karnego podania szukał Pulisic, ale po rykoszecie piłka trafiła w słupek. W 78' strzał zza pola karnego oddał Fofana, ale wysoko nad bramką. Do końca meczu już niewiele się działo. Milan pokonał Lecce 3-0 i pewnie awansował do kolejnej rundy Coppa Italia!
AC MILAN (3-5-2): Maignan; Tomori, De Winter, Pavlovic (79'Odogu); Saelemaekers (61' Athekame), Loftus-Cheek, Ricci (46' Fofana), Rabiot, Bartesaghi; Gimenez (68' Balentien), Nkunku (61' Pulisic)
Rezerwowi: Terracciano, Torriani; Gabbia, Odogu, Estupinan, Athekame; Modric, Fofana; Pulisic, Balentien
US LECCE (4-3-3): Früchtl; Veiga, Siebert, Tiago Gabriel, Ndaba; Dramé (46' Pierotti), Berisha (80' Coulibaly) , Helgason (46' Gorter); N'Dri, Camarda, Morente (58' Gallo)
Rezerwowi: Falcone, Samooja; Gallo, Gaspar, Kouassi; Coulibaly, Gorter, Kovač, Ramadani, Sala; Pierotti, Štulić
Bramki: Gimeneza 21', Nkunku 51', Pulisic 65'
Żołte kartki: Ricci 35', Drame 43', Pavlović 70'
Czerwone kartki: Siebert 18'
Arbiter główny: Paride Tremolada
Miejsce: Stadio San Siro (Mediolan)
*** SKRÓT SPOTKANIA ***
Trefniś nie wiem po co tak umniejszasz Reijndersa.
Chłop jest świetny. Wiadomka, że lepiej mu idzie gra do przodu ale nie jest on słaby w przeszkadzaniu rywalom. Filmik na YT tego nie zmieni. Gwarantuje Ci że znajdę filmy jak Modric czy np. Gatusso nie poruszają się dynamicznie w momencie gdy pada gol lub kilka sekund przed.
Ehh.
Ponoć łatwiej schudnąć niż.... no wiecie sami
A potem mamy wysyp takich ekspertow na necie, którzy uczą jak żyć, bo przeczytali tytuł książki rozwojowej, a sami gówno osiągnęli.
Allegi wczoraj "beton" ( wielu z Was tak go nazywało ) a dziś już top trener.
Co za małe ludziki
P. S. To nie o wszystkich z Was, ale o większości już tak.
Są tu na forum widać trzeźwo myślący i tych właśnie pozdrawiam.
Chorągiewki to będą jak koledzy zdadzą sobie sprawę, że jednak Redbird nie spowodował upadek klubu, a Furlani ŚWIADOMIE nie niszczy klubu.
Ale do tego nie dojdzie. Większość zamiast otworzyć umysł woli stabilnie błądzić. To syndrom nieskazitelnej dziewicy maldinowskiej. Paolo ma w sercu dobro Milanu , a Furlani ma zło. Toż to religia.
A powiedzonko mówi - tam gdzie zaczyna się wiara to kończy się wiedza, a tam gdzie zaczyna się wiedza kończy się wiara.
A kończąc i nie chcąc za bardzo prowokować dodam , że Paolo był znakomitym piłkarzem i bardzo dobrym dyrektorem. I w obu tych momentach życia nie wystrzegał się błędów.
Wiesz, że obsesje się leczy?
Wyszedł tak po 14.00
Owszem dwa kolejne mecze będą sporą weryfikacją, ale z taką grą możemy być spokojni że wiemy co robimy na boisku i wyciągamy wnioski.
Specyfika Seria A jest taka że często gra się ciężej z dołem tabeli.
A takie Udine , Bologna, Cremoese to środek tabeli, czyli masz rację - graliśmy ze słabiakami.
To że drużyna gra lepiej jest niewątpliwe, to że Allegro gwarantuje jakiś poziom i gwarantuje również to że jakiegoś poziomu nie przeskoczy jest oczywiste, natomiast śmieszne jest bicie piany, bo wygraliśmy 3 mecze i już widać za oknem scudetto. Wybitne te bramki z udine to nie były, więcej tam szczęścia i błędów obrony, ale na ten temat się rozpisywać nie mam zamiaru. Widzę też jak dla wielu osób potencjał drużyny został przysłonięty przez tuzy Fonseki i Sergia.
To jest oczywiste i są na to gwarancje że Allegri nie przeskoczy pewnego poziomu - tak piszesz.
Ty chyba noże po chatach sprzedajesz bo asertywność u Ciebie na full :)
nie wiem czy Wy też to widzicie, ale wydaje mi sie jakby nasi rywali byli obsrani od początku meczu i w ogóle nic im nie wychodziło.
kolejna rzecz, która poniekąd łączy się z tym co wcześniej napisałem to przygotowanie motoryczne. Dominujemy nad rywalami szybkościowo i kondycyjnie, co jest miłą odmianą po latach bycia nijakim...
ostatnia rzecz jaka mi się rzuciła w oczy tak na szybko, to inteligencja zawodników. już nie wrzucamy piłki na pałę w pole karne, bo wiadomo, ze gimenez królem główek nie jest, ale mądrze rozgrywamy i prostopadłymi podaniami szukamy okazji do przecięcia szyków obronnych rywali, żeby później wystawić patelnię jaką zagrał bartesaghi wczoraj do gimeneza. to bardzo cieszy i mam nadzieje, ze będzie tylko lepiej :-)
Nie ma co popadać w hurraoptymizm. Napoli jufe w kolejce. To będzie weryfikacja.
Cieszy, że Gimenez się przełamał ale też ta asysta Bartesaghiego z pierwszej piłki do niego miodzio :))) no i bardzo udany debiut Nkunku a jaka brama w debiucie no cudo :))) nie pamiętam kiedy ostatni raz ktoś w debiucie zaliczył lepsze trafienie no i Puli tylko wszedł i tak rozpykali ładnie tą akcję wow :))) bramkarz bez szans.
Teraz czeka ich poważny sprawdzian zobaczymy jak sobie poradzą z Napoli ale entuzjazmy w ekipie przed meczem wręcz płonące u Nas :))) oby tak dalej FORZA MILAN !!!
Max nie jest w stanie dać mu w tym sezonie tylu minut ilu on sam oczekuje.
Leao jest zbudowany na niepodważalnych faktach z przeszłości. Mianowicie , że my w ostatnich latach nie potrafiliśmy bez portugalczyka wygrać dwóch meczów pod rząd. Ale czas płynie, rzeczy się zmieniają (352). Czy wszyscy to akceptują?
A tak na serio nie wiem co za sok z gumijagód im dają, ale nagle każdy zaczął wyglądać jak piłkarz. I przede wszystkim gramy jak drużyna, a nie zlepek piłkarzy, gdzie jeden patrzy na drugiego.
Teraz czas na PRAWDZIWĄ weryfikację z Napoli xD
Also, jak tak sobie porównuję grę Saelemaekersa z Emersonem z zeszłego sezonu to mam wrażenie, że trafił do nas piłkarz za 50 milionów. Szok, że tamten pajac w ogóle zakładał koszulkę Milanu.
Dowód?
Jak jest przy lini bocznej to 1 do 0
Jak jest na trybunach to 3 do 0.
Betoniarka nie potrafi pracować "zdalnie".
Jak nie, to czeka za garażami.
PS. Marynarkę już zdjął, jakby co.
Betonowe buciki od Allegriego były jednak za ciężkie.
Betonowe buty spowodowały, że Max ruszał się jak mucha w lepiku.
Czyli znowu w wekend 3 do 0 dla nas bo przy lini będzie stał Landucci.
Pózniej podziękujecie.
Od dobrych kilku lat mistrzostwa zdobywa co rusz inna ekipa.
Milan, Napoli x2, Inter, Od lat nie ma pełnej kontroli nad Ligą przez jeden zespół, jak to dawniej bywało - Milan, Inter, Juventus.
I dlatego w tym sezonie nie wieszczę Napoli zwycięstwa, (tym bardziej, że u Conte im głębiej w las,tym mu trudniej coś osiągnąć),a patrzę na głodne Juventus, które nie świętowało mistrzostwa chyba od 5 lat.
Póki co to Juventus ma sito zamiast obrony. Jak będą dalej grać tak tragicznie w defensywie, to będą się bić o miejsce w TOP 4 a nie o Scudetto. Stracić 8 bramek w trzech ostatnich meczach to wyczyn. Okey, strzelili też 9 ale stracili 4 punkty (2 w LM i 2 w Serie A). O mały włos a by z Hellas Veroną przegrali. Z taką obroną jak w ostatnich meczach to oni nie poszaleją.
Jednego już nie ma, drugi kontuzjowany, a drużyna radzi sobie dobrze i punktuje. Oby tak dalej!!!
Oby tak dalej i oby moje słowa nie zwróciły się szybko przeciwko mnie.
Znaczy się rozumiem, ale nie rozumiem.
Nie ma tylko Thiawa, a De Winter i tak w lidze łapie ogony. Duża różnica wynika z tego że Allegri jaki by nie był, to na ławce mamy trenera a nie portugalskich parodystów, gdzie ten pierwszy nigdy nie powinien tu trafić, a ten drugi trafił w wielski burdel, bawił się w strażaka i pozostawił po sobie większy smród niż był.
Do środka pomocy doszły 2 absolutne topy piłkarskie.
Modric i Rabiot to na najwyższym poziomie technika, taktyka, waleczność, pomysł na rozegranie akcji i zimna krew czyli cwaniactwo i wyrachowanie.
Ciekawią mnie mecze z mocniejszymi rywalami - mam też nadzieję, że w razie pogubionych punktów nie zjedzie nam mental drużyny i ogórki dalej będziemy klepać. Pięknie to Max poukładał. Tylko skuteczność do poprawy - tutaj brakuje nam kogoś z mentalem pięknego Francuza. Bo przypominam, że Leao też kiksować potrafi...
Gdyby ktoś zapłacił za niego te 150 mln to pożegnałbym miło, a za to kupic klasowego obrońcę i napastnika :)
75 + bonusy za 26-letniego skrzydłowego, z kontraktem ważnym jeszcze 3 lata, który od 2021 co sezon robi double-double? Przecież to śmieszna kwota jak na te czasy, imo dopóki Rafa chce zostać, i nie będzie oferty ponad 100 baniek bez bonusów, to nie ma co go sprzedawać.
Furlani heavy breathing ( ͡° ͜ʖ ͡°)
nie mówiłem że dla furlaniego jest śmieszna, dla niego to pewnie deal życia :)
daro
dokładnie, co by nie mówić o Leao, to jednak jest klasowy zawodnik, i jego brak moze byc widoczny w meczu z rywalami pokroju Juve, Interu, Napoli itd.
Teraz czeka nas pierwsza prawdziwa weryfikacja mozliwości tej drużyny. Jednak po raz pierwszy od dawna ze spokojem czekam na mecz z Napoli.
Świetny Bartesaghi, dobry Loftus robiący różnice walczący o miano najlepszego gracza w kadrze z Modriciem Alexis
Odblokowany Santiago
Same plusy generalnie
Generalnie to tak, ale mocno raziła w oczy nieskuteczność, bo spokojnie mogło dziś być i 6-7 do zera.
Nad skutecznością łatwiej pracować niż kreatywnością w ataku
Proszę wszystkich malkontentów żeby przeprosili Maxa, wiadomo że to dopiero początek sezonu ale w porównując do poprzedniego i brak Leao to jest przepaść.
Doświadczenie w środku pola + zawodnicy chcący bronić + taktyka MAxa robi różnice. Oby tak dalej.
Fajnie, że Santiago wreszcie się przełamał. Do tego debiutanckie trafienie Nkunku i przedłużenie dobrej passy Pulisika. Same pozytywy.
Teraz Lecce gdzie jest już 3:0
Chociaz połowa powinna wejść to mówilibyśmy o pogromach.
Dobrze byłoby zobaczyć kolejny debiut w Milanie.
Dużą rolę odgrywa w tym doświadczony Rabiot, który podobnie jak Modrić, gra po profesorsku oraz ten nasz szalony Alexis wnoszący nieprzewidywalność. Takie trio stanowi bardzo ciekawą mieszankę, która w połączeniu z Leao&Pulim może dać nam realną szansę na walkę o scudetto.
Oczywiście trzeba hamować przesadny optymizm, bo pierwszy skowronek wiosny nie czyni, ale coś się dzieje i tylko ślepy by tego nie zauważył.