Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?



LGdS: Juan Arizala: Milan sprowadził "Małego Księcia"

8 grudnia 2025, 15:19, MiKuu Aktualności
LGdS: Juan Arizala: Milan sprowadził

Najważniejszą lekcję życia dał mu dom rodzinny. Rodzice, oboje nauczyciele, zawsze powtarzali: "Masz marzenie? Idź i spełniaj je". Juan Arizala miał 11 lat, gdy wyjechał z rodzinnego El Charco i przeniósł się do Cali, w regionie Valle del Cauca, aby dołączyć do akademii Cyclones FC. To właśnie tam zaczęła się droga piłkarza, w jednym z najbardziej rolniczych zakątków Kolumbii. Pośród plantacji kawy i trzciny cukrowej piłka zawsze była dla Juana centrum świata, pasją odziedziczoną po ojcu, Johanie, byłym zawodowcu i obecnym nauczycielu WF-u.

Od tego czasu jego życie całkowicie się zmieniło. Wcześniej miało ono stały rytm: szkoła, trening, dom i rodzice. Dziś żyje według schematu: trening i dom, ale już samotnie. Kiedy ojciec w wieku 11 lat otworzył mu drzwi do marzeń, Juan nigdy nie obejrzał się za siebie. Przyznał, że na początku cierpiał z tęsknoty, ale szedł dalej, niosąc ze sobą świadomość celu. Chciał zostać profesjonalistą i dziś może powiedzieć, że mu się udało. Choć plan B też miał przygotowany: chciał zostać menedżerem w firmie.

Pierwszy ważny moment w jego karierze przyszedł w 2021 roku podczas Torneo Internacional Las Américas, czyli najważniejszego młodzieżowego turnieju w Kolumbii, gdzie rywalizują reprezentacje U-15, U-17 i U-19. To tam swoje kariery zaczynali m.in. Luis Díaz, Asprilla czy Mario Yepes. Arizala, wtedy 16-letni, był jednym z najlepszych zawodników turnieju: grał jako prawoskrzydłowy, szybki, świetny w dryblingu, często schodził do środka i strzelał lewą nogą "jak Robben". Chcesz zobaczyć? Wystarczy wejść na YouTube.

Jego rozwój, jeśli chodzi o pozycję na boisku, to osobny rozdział. Arizala rozpoczynał jako ofensywny skrzydłowy i ofensywne DNA wciąż w nim tkwi. W Independiente Medellín zagrał pierwsze mecze jako prawoskrzydłowy w systemie 4-2-3-1. Z czasem przeszedł na lewą stronę, najpierw jako skrzydłowy, później jako lewy obrońca. I to właśnie tam gra obecnie. Zdarzyło mu się również grać jako mezzala, m.in. w meczu reprezentacji przeciwko Argentynie podczas Mistrzostw Ameryki Południowej U-20. Zgodnie z darwinowską zasadą: przystosowuje się ten, kto chce przetrwać. Juan się dostawał i przetrwał.

To zawodnik, który może przypaść do gustu Allegriemu z wielu powodów: jest wszechstronny, techniczny, dobrze zbudowany (183 cm, a wciąż może urosnąć), ma dobry strzał i dynamikę. Nie ma przyspieszenia na poziomie Theo Hernándeza, ale odważnie rusza z piłką i potrafi rozpaczać akcję. W ostatnich MŚ U20 grał wszystkie mecze jako lewy obrońca i był jednym z najlepszych zawodników Kolumbii, która skończyła turniej na trzecim miejscu. Jak na kogoś z dwójką nauczycieli w domu, uczy się błyskawicznie. W Independiente Medellín jest obecnie wahadłowym po lewej stronie: nie zapewnia jeszcze wielu bramek czy asyst, ale ma dopiero 20 lat.

Arizala to talent, który dojrzewa szybciej niż inni. W styczniu 2023 roku podpisał kontrakt z Independiente Medellín, a już po kilku miesiącach awansował z drużyny U20 do pierwszego zespołu. W długim wywiadzie dla Win Sports przyznał, że bardzo urósł mentalnie i dziś czuje się dużo mocniejszy psychicznie. Poza boiskiem jest zwykłym chłopakiem: gra na PlayStation, uwielbia mięso, wychodzi z przyjaciółmi, a przed snem słucha salsy: żywiołowej i rytmicznej, trochę takiej jak jego gra. Jego idolem jest Marcelo, a wielkim marzeniem – gra w Realu Madryt. Inne marzenia? Trzy: wymienić się koszulką z Neymarem, strzelić gola Emiliano Martínezowi i kupić dom rodzicom. Pierwszą część swojej pensji oddał kościołowi, który często odwiedza. Druga trafiła do jego największych bohaterów – mamy i taty.

W Medellín mówią na niego "Mały Książę", choć nikt dokładnie nie wie dlaczego. A jednym z jego najbliższych celów jest nauczyć się angielskiego. Mama, która uczy wszystkiego po trochu, będzie jego pierwszą nauczycielką. Wtedy Juan Arizala stanie się już nie tylko "Małym Księciem"... ale również "Little Prince" – podsumowuje La Gazzetta dello Sport.


R E K L A M A





14 komentarzy
Musisz być zalogowany, aby komentować
cereus
cereus
8 grudnia 2025, 20:46
Żeby nie było jak to mówił w "Chłopaki nie płaczą"...
Że wzieli tego ktory nie zdążył uciec...
1
ósmy
8 grudnia 2025, 18:17
Małego Księcia?
Szkoda, że nie Władcę Pierścieni :(
2
k__f__c
k__f__c
8 grudnia 2025, 19:51
Albo małego księdza
1
Jaca23
Jaca23
8 grudnia 2025, 17:12
Był "szalony koń" oraz "taktyczny kameleon" czyli Emerson pora na "Małego Księcia".

Transfer typu Vergara, Vasquez czy Gomez. Nie ma co się zbytnio przywiązywać, bo bardzo możliwe, że jego epizod będzie krótki i niezauważalny.
5
Pavlović31
Pavlović31
8 grudnia 2025, 21:01
Akurat teraz na meczu wyświetlają się reklamy na bandach King Royal... ;)
0
nokoments
nokoments
8 grudnia 2025, 16:59
> Pośród plantacji kawy i trzciny cukrowej

I nie tylko
8
AC Kamil
AC Kamil
8 grudnia 2025, 16:21
Ten pseudo dyrektor i scout Moncada musi być mocny w nawijaniu makaronu na uszy skoro cały czas pozwalają mu na jego fanaberie. Gość pracuje w klubie już tyle lat i nie ma absolutnie żadnych osiągnięć w tym co robi, jedynie przepala co chwilę po kilka mln euro na swoje nieudane pomysły. W sumie nie jest to dziwne jeśli jego przełożonym jest kretyn Furlani.
1
hyrus13
hyrus13
8 grudnia 2025, 20:05
Odwal się, on odkrył Mekambe. A przynajmniej tak twierdzi.
0
Pavlović31
Pavlović31
8 grudnia 2025, 20:57
Najlepsze to było jak przychodził Vasquez i opowiadał w wywiadzie że chce zostać najlepszym bramkarzem na świecie... Tam to dopiero musieli mu nawijać makaron na uszy :D
0
jarek2572
jarek2572
8 grudnia 2025, 16:10
Jedno pytanie o plan B. W jakiej dokładnie firmie ? Xd
1
Jaca23
Jaca23
8 grudnia 2025, 17:14
Podobno chodziło o RedBird Capital Partners czy jakoś tak
(° ͜ʖ °)
1
OldSchool
OldSchool
8 grudnia 2025, 16:01
Może to tylko przysługa dla kogoś, może kreatywna księgowość, z pewnością dla nas kolejna nadzieja, że a nóż łyżka widelec...
Więc łudźmy się łudźmy...
0
Majki85
Majki85
8 grudnia 2025, 15:56
Coś czuję że ten Mały Książę zagra u Allegriego tyle co Odogu.
Szkoda że młody Niemiec nie dostał nawet szansy w Coppa Italia. Jestem ciekaw jak prezentuje się ten chłopak, ale najwidoczniej nie za bardzo skoro u Maxa nie powąchał jeszcze murawy.
2
AdrianoGalliani
AdrianoGalliani
8 grudnia 2025, 15:28
Nigeryjski książę udający Kongijczyka wycykał Milan na 3 bańki. Tare w szoku.
4









PRZEJDŹ DO PEŁNEJ WERSJI