To nie jest dobre podejście.
Są mecze w których Boateng kopie się po czole a sa takie, w których błyśnie i daje nam zwycięstwo.
Zbyt duże wahania formy nie są dobre dla drużyny i dla samego zawodnika.
Nie oszukujmy się. Te strzały mu wyjątkowo wyszły bo równie dobrze mogłyby być trybuny.
To samo dotyczy Pato.
We Włoszech żyje się i bawi odrobinkę inaczej niż w Polsce. Ludzie siedzą do 11 w kafejkach i sączą se winko, kawki, przegryzają co nieco... życie nocne to niekoniecznie chlanie. Do wypowiedzi Dottore nic dodać, nic ująć - ma się meldować na treningach i meczach i dawać z siebie wszystko, reszta jego brożka
0
Abyss (ostatnio aktywny: More than a week ago, 2025-04-20)
24 października 2011, 17:50
Trochę imprezowania nikomu nie zaszkodzi. Problem pojawia się wtedy gdy zabawy w nocnych klubach stają się nagminne. Trzeba nad sobą panować i wiedzieć, że nie można zawieść kibiców, klubu czy rodziny etc.
gacuch
różnica jest kolosalna , ten co grał w PS najwyżej wstanie nie wyspany , a ten co pił straci płynność mikrocyklu treningowego i cofnie się co najmniej miesiąc do tyłu ...
Jeśli nie pije to raczej nie widzę problemu ... Jaka jest różnica pomiędzy zawodnikiem , który do 3 nad ranem gra na playstation a tym który o 3 wróci z imprezy ?