W tym roku Monto zapadł mi w pamięci w dwóch momentach:
1) turniej Euro 2012, pokazał na nim klasę, pewny punkt reprezentacji - grał jak z nut;
2) spotkanie z Juventusem - piłkarz meczu, jednym słowem: dominator (najlepszy mecz w sezonie biorąc pod uwagę tylko Serie A).