Maximilanista (ostatnio aktywny: Więcej niż rok temu, 2024-05-25)
18 listopada 2013, 12:44
Gandalf Szary:
Niemożliwe :-) Santon miałby zwątpić w Millan? :-) Jeśliby chcieli go pozyskać, przekonaliby go :-) Wszakże mamy jeno chwilowe kłopoty, gramy dobrze, mamy zdolnego trenera, tyle że szczęście nie dopisuje i klątwa kontuzji gnębi straszliwie Delikatny moment minie...Jest projekt młodego Milanu, 3 miejsce w lidze i LM jest wciąż w naszym zasięgu, a poza tym - jestesmy najbardziej utytułowanym klubem z najbardziej utytułowanym prezesem wszech czasów :-) Santon miałby odrzucić wizję gry dla Rossonerich? Chyba że on nie ma w genach Champions League...
W czasach komuny działał genialny kabaret Tey, który równie wnikliwie i równie zabawnie, co filmy Barei wyszydzał wszelkie ułomności systemu i władzy. Grali oni taki skecz, w którym fenomenalny Zenon Laskowik grał typowego partyjniaka, strażnika propagandy, a Rudi Szubert był Bolkiem, tępym robolem bez wyobraźni. Bolek przychodzi (posługuję się pamięcią, więc dialogi nie będą wiernymi cytatami) zameldować o usterce traktora.
Bolek: Traktor się zepsuł.
Partyjniak: Jak to sie zepsuł? Cały się zepsuł?
Bolek: Koło się zepsuło!
Partyniiak: No to trzeba było tak od razu! Nie siej defektyzmu Bolek. Nie traktor sie zepsuł, a koło!
Bolek: Jak koło jest zepsute, cały traktor jest do dupy!
Partyjniak: Bolek, ile traktor ma kół?
Bolek: Cztery.
Partyjniak: Ile sie zepsuło?
Bolek: Jedno.
Partyjniak: To ile jest dobrych?
Bolek: Trzy.
Partyjniak: No i można? Trzeba było tak od razu!
Bolek: Przecież to to samo!
Partyjniak: Ale jak brzmi! Trzy dobre! Trzy koła dobre!
Propaganda sukcesu i zaklinanie rzeczywistości tak właśnie funkcjonują. Powtarzanie w kółko wyświechtanych frazesów i wybiórcza prezentacja problemu.
I tak niekiedy wygląda to w wykonaniu Gallianiego, Allegriego i innych decydentów w Milanie. Wciąż jest powtarzanie: Trzy koła dobre! Trzy dobre! A ja czuję, że oni mają mnie za takiego Bolka :-)