Jak ma Milan wygrywacw europie jak zbieramy niechcianych pilkarzy z wieliich klubow i na nich budujemy zespol ? Kaka, Essien, De Jong, Honda, Robinho... a pozniej mierzymy sie z tymi zespolami i chcemy wygrywac pilkarzami ktorz u nich siedzieli na lawie...
0
sebah1989 (ostatnio aktywny: Więcej niż 6 lat temu, 2019-09-13)
11 marca 2014, 21:44
Strata gola na początku meczu to chyba najgorsze, co mogło nas spotkać. Na dzień dobry podbudowaliśmy Atletico, a sobie zafundowaliśmy nerwową grę. Potem udało się wyrównać, co wyraźnie pozwoliło nam odżyć, gracze z Madrytu zaczęli się gubić i gasnąć, a tu znowu straciliśmy w jakiś dziecinny sposób bramkę i pozwoliliśmy się im podbudować. Atletico nie gra nic wielkiego, są całkowicie do ogrania, tylko musimy się w końcu wziąć w garść!
4 porażka z rzędu będzie już hańbą dla tego klubu i dla mnie. Nie godzę się na to. Po prostu się nie godzę.
0
Abyss (ostatnio aktywny: More than a week ago, 2025-04-20)
11 marca 2014, 21:43
Jeżeli coś to pomoże - można zacząć II część z Robinho i Pazzo. Dziś nieco zawiódł Taarabt, również Barwuah nie pokazał się z dobrej strony.
Atletico mimo, że straciło gola w pełni kontroluje mecz. Mieliśmy dobre momenty w tym spotkaniu, ale można je policzyć na palcach jednej dłoni. Niestety to zbyt mało na podopiecznych Simeone. Oni mają plan, każdy wie co ma robić na boisku - istnije kolektyw, drużyna. 11 chłopa. Milan na wyświechtane indywidualności, które mogą odpalić [próba Kaki [bądź się skompromitować [Barwuah jest blisko]. Obawiam się, że Rami nie dotrwa do końca meczu - ogólnie to jeden z najsłabszych zawodników Milanu. Wyróżniam jedynie: Abate, Polego i Kake za walkę i poświęcenie - reszta bez komentarza. Moim zdaniem w II części Atletico przypieczętuje awans jeszcze jednym golem - a Milan - to już loteria...
Niestety ale te bramki Atletico pokazują tylko, że Milan jest zespołem o kilka klas niższych od nich. Potrafią wykorzystać dobry moment i zerwać się do ofensywy i mają kogoś kto potrafi strzelać bramki, bo u nas w tym sezonie jest z tym trudno. Strasznie brakuje mi Faraona - może z nim Milan grałby odrobinę szybciej i stać by nas było na jakiekolwiek przyśpieszenie. Dziś jedno przyśpieszenie z odrobiną szczęścia dało nam bramkę.
0
FX (ostatnio aktywny: Więcej niż 11 miesięcy temu, 2024-06-11)
11 marca 2014, 21:42
Rami, Essien i Balotelli to dziś kręgosłup naszej drużyny. Bez nich byśmy zginęli. ;)
Lord Pablo
Nie wiem czemu czepiasz się Bonery, jak ten radzi sobie bardzo dobrze i często wybijał z rytmu Diego Coste.
0
rafal996 (ostatnio aktywny: 3 lat temu, 2022-08-11)
11 marca 2014, 21:40
Cały Milan... Przyjechali grać swój mecz, przewaga w każdym aspekcie, więcej posiadania, więcej strzałów do pewnego momentu, ale dwa głupie gole w plecy. Oczywiście przeczytam tu wiele komentarzy jacy to jesteśmy denni, ale dla mnie to bzdura. Jest potencjał w tej drużynie, jest duży potencjał. Mało kto może przyjechać na Vincente Calderon i narzucić swój styl. Milan przełamał ich pressing, zagrał ostrzej, odrzucił przeciwnika i zaczął rozgrywać po swojemu. Były sytuacje, były szanse. Niestety jeden fatalny błąd przy pierwszym golu, a potem rykoszet przy drugim i znowu jesteśmy daleko...
Teraz zobaczymy na co ich stać. Grali dotąd lepsze pierwsze połowy, ale teraz mamy nóż na gardle. Zobaczymy, czy Seedorfowi uda się zmobilizować zespół. Do momentu straty drugiej bramki miałem w głowie, że Milan czuje krew i trzeba ich skończyć do przerwy, bo im dalej tym będzie trudniej. I wtedy ten gol z niczego... ech.
To co mnie cieszy, to pewien błysk w przodzie, szczególnie Kaki. Milan jest dziś niebezpieczny, groźnie atakuje, sprawnie kontruje, są dobre dośrodkowania, są pomysły. Muszą tylko utrzymać intensywność i wierzyć, że więcej nic przypadkowego gospodarzom nie wpadnie.
Ekstremalnie trudne zadanie.
Milan o dziwo przejął inicjatywę i dostał taki 'prezent' od losu :-( Aczkolwiek co by nie pisać to Atletico jest lepsze i niby zasługuje na prowadzenie, ale szkoda że po takim pechu.
Nie no chłopaki, wszystko jest pod kontrolą. Może sędzia nie zauważy, że zmienimy więcej niż trzech, ale gdyby tak wymienić Balotellego na Shevę, Polego na Inzaghiego, Rui Coste wrzucić za Taarabta i na boki obrony wrzucić prawdziwych obrońców bocznych a nie byłych pomocników - Cafu / Serginho i jest po meczu. Tak, marzenia nic nie kosztują i nie bolą ;)