Maximilanistaostatnio aktywny: Więcej niż rok temu, 2024-05-25
13 grudnia 2011, 17:04
Michale:
Zgadzam się z Tobą, z jedną małą uwagą tylko. Znając Maksa, ciężko mi uwierzyć, ze w wypadku odejścia Taiwo De Siciglio otrzymałby od naszego trenera więcej szans na zaistnienie:-) Merkel, Strasser czy El Shaarawy coś mogliby o tym powiedzieć:-) Miał już przecież Allegri utalentowanego gracza na tę pozycję - Didaca Vilę - i nie dałby choć jednej sposobności wykazania sie (a jedna to i tak byłoby za mało).
P.S.
MilanBoy7,
SzymonC90 podał przybliżone pensje brutto obu piłkarzy (bardziej uzasadnione, skoro dyskusja tyczyła obciążeń/zysków dla klubu), a Ty podajesz netto :)
Pozdrawiam,
MN
SzymonC90
Dinho zarabiał u nas 8 mln a nie 12-14 jak napisałeś , tyle to nie ma nawet Messi w Barcelonie ( podobno jest to 10 mln ) Zarobki Pato natomiast to 4mln.... Filozofia niby Ci się zgadza tylko konkretne liczby nie pasują
Na Pato nie ma żadnej nagonki . Pato swoją postawą większość kibiców Milanu strasznie frustruje . Ja mam czasami wrażenie że on prowadzi swoisty sabotaż , tak to przynajmniej wygląda .
Chłopak chce nam wygrywać mecze w pojedynkę ... śmiesz kpić chyba.Ten chłopak nie ma wogóle ochoty na walkę a jakbym dzisiaj zobaczył go pierwszy raz w życiu na boisku , zastanowiłbym się poważnie kto takiego drewniala sprowadził na San-Siro ...
Mówicie o dawaniu czasu komuś kto jest w klubie tyle lat ?? Żenada . Niech się obudzi albo wynosi bo szkoda tracić punktów przez ciągłą nadzieję kibiców !!!
ps; w kwietniu zamarzyła mu się podwyżka z wspomnianych 4mln do poziomu Ibry ok.9mln . Ten chłopak chyba rzeczywiście upadł na głowę !!!
MilanBoy7
Nie przekonuje Cię rynek Chiński? Weź pod uwagę, że Ronaldinho zarabiał jakieś 12-14 mln euro za sezon, Pato bierze ~7 mln euro. Więc nie widzę sensu w trzymaniu Ronaldinho, biorąc pod uwagę jego wieczne imprezy i kiepskie występy jak na gracza z jego umiejętnościami.
Na Pato jest wieczna nagonka. Chłopak chce nam wygrywać mecze w pojednyke i jest egoistyczny na boisku o czym wspomina szfarceneger. Chce udowodnić swoje umiejętności, a nie powinien. Powinien wyjść na boisko pewny siebie, pewny swoich umiejętności i poparcia. Wychodzi jednak z nożem na gardle. Przez co niepotrzebnie traci piłkę w bezsensownych dryblingach. Bo jeśli nie strzeli, to wszyscy chcą go sprzedać. I wkoło Macieju.
Dajmy mu w końcu spokój, dajmy mu czas. Niech zgra się z zespołem po kontuzji, niech nabierze pewności siebie.
Pato pechowy, Taiwo pechowy, zaraz będzie że Robinho pechowy, T. Silva pechowy bo mu jeden lub dwa mecze nie wyszły. Czepianie się i tyle.
0
Maximilanistaostatnio aktywny: Więcej niż rok temu, 2024-05-25
13 grudnia 2011, 10:49
Co do sprzedaży Pato to i ja mam sprzeczne myśli. Ale za dupę Pato trzeba by wziąc, a Max się chyba jakoś do tego nie kwapi.
Z tym dawaniem szansy Taiwo to rzeczywiście ryzyko. Ale patrząc perspektywicznie, wiekszym ryzykiem wydaje mi się możliwośc utraty Taiwo i zachowania statusu quo, z emerytem Zambro i średnio utalentowanym, prawonożnym do tego Antoninim. Bo pomysł: ''Sprzedajmy Taiwo, kupmy Balzarettiego'' to pomysł prosty do wystukania na klawiaturze. A czas mija...
Michał Nowak
Masz racje w tym czasie Pato powinien już mniej więcej zgrać się z drużyną i przypomnieć podstawy taktyki.
Jednak, treningi kondycyjne w piłce nożnej, odbywają się w przerwach zimowej i letniej, wtedy właśnie piłkarz ma nabrać wytrzymałości i szybkości która jest mu potrzebna na cały sezon. Mało który trener decyduje się na treningi wytrzymałościowe w środku sezonu ponieważ są one bardzo wyczerpujące i zawodnicy mogliby odczuć ich skutki podczas meczu, do tego trening taki jest efektywny tylko gdy trwa dłużej (normalnie około tygodnia).
Zawodnik, który w środku rundy doznaje urazu i jest wyłączony z treningów i meczy na trochę dłużej od razu traci większość z tego co wypracował w lecie.
A niestety Pato to nie Gattuso, który braki kondycyjne jest w stanie nadrobić ambicją i sercem na tyle, że nie będzie widać tego w czasie meczu.
Co do zmian. W tym momencie mamy w zasadzie tylko 3 napastników: Pato, Ibre i Robsona. Nie piszę o Faraonie i Pippo bo chyba Trener o nich zapomniał...
Więc z tymi zmianami też trzeba uważać.
W ogóle lepiej będzie narazie wpuszczać Pato na końcówki meczów i to też na skrzydło, żeby powoli się rozkręcił.
Pato po prostu boi się teraz o urazy. Podobnie miał przecież nawet Ronaldo po tym jak zerwał więzadła.
Wtedy Inter wpuszczał go na początku na końcówki i sami zawodnicy nawet podawali mu często piłkę, zeby tylko przyjął i zagrał i przypominał sobie grę.
W prawdzie zerwanie więzadeł i urazy Pato to dwie różne rzeczy, no i Ronaldo miał zdecydowanie dłuższą przerwe, ale gdyby tak zsumować nieobecności Kaczora to nie wiem czy nie wyszłoby na to samo;P
Dawidoo8,
nie osłabiaj mnie. Antonini dużo słabszy? Chyba w statystykach w grze komputerowej. Na boisku jest dużo pewniejszy - jest przeciętniakiem, ale dość solidnym. Taiwo na razie nie miał nawet jednego przebłysku, zbierał słabe oceny, nie zrobił nic ciekawego poza kilkoma stratami i kilkoma bardzo niecelnymi strzałami.
Mnie też boli Antonini w składzie, tak jak kiedyś bolał mnie Abate. Z tym, że Abate zrobił ogromne postępy, a Antonini już nie zrobi. Ale Taiwo na razie nie pokazuje, żeby był w czymkolwiek od niego lepszy. Dosłownie ani jeden element gry nie przemawia obecnie na jego korzyść.
Wierzyć? No można, ale kto odpowie za stracone punkty, kto odpowie za brak odpowiednich wyników? Trener, więc trener wystawia optymalnie najsilniejszy skład, a nie skład, w który wierzą kibice.
0
Maximilanistaostatnio aktywny: Więcej niż rok temu, 2024-05-25
13 grudnia 2011, 10:40
Przeprasza za dubel:
Dawidoo8:
Niezwykle trafne porównanie już zapomnianej (przeze mnie) chociażby sytuacji z początkami Evry w MU. Pogratulować.
Cóż, i ja się z tym zgadzam. Tylko że mam wątpliwości, czy faktycznie sprzedać.
A Taiwo nie skreślam, wciąż powtarzam, że musi zostać przynajmniej do końca sezonu. Wbrew temu co piszecie, uważam że Max w niego wierzy i jeszcze nie raz da mu pograć. Od samego zawodnika zależy jak te szanse wykorzysta. I nie możemy tłumaczyć, że powinien mu dać pograć np. trzy mecze pod rząd. To jest ogromne ryzyko - zawalił już przynajmniej dwie bramki, nadal gra niepewnie, nie mamy komfortu szczelnej obrony i przewagi w lidze, żeby grać takim piłkarzem regularnie.
0
Maximilanistaostatnio aktywny: Więcej niż rok temu, 2024-05-25
13 grudnia 2011, 10:37
Milanese:
Może się mylę, alke wydaje mi się, że Allegri skreślił Taiwo, i że niedługo się z Nigeryjczykiem pożegnamy. Ale to tylko moje odczucia...
Maximilanista
myślę że nikt nie przekresla Taiwo bo tak naprawdę za krótko gra żeby go wyrzucać.
Chodzi o komentarze przed transferem że niby to będzie nasz najlepszy obońca, że jest lepszy od tego i tamtego.
Gra z poprzedniego klubu już się nie liczy. Teraz jest w Milanie i tutaj ma pokazać swoje umiejętności.
Co do reszty wypowiedzi się zgadzam. O Pato myśle podobnie i nie zanosi się żebym zmienił zdanie.
0
Maximilanistaostatnio aktywny: Więcej niż rok temu, 2024-05-25
13 grudnia 2011, 10:26
Problem jest jeden - nastawienie wobec obu graczy. Kaczor jest ''nasz'', to nasza (wieczna) nadzieja na gracza absolutnie topowego. Dlatego łatwo mu odpuścić, łatwo przymknąć oko, bo przecież on ''jednym zgraniem'' itp. Powtórzę: nad Nigeryjczykiem łatwo się pastwić, że taki taktycznie niekumaty. Pato dla mnie taktyczną niekumacją przewyższa go o głowę. A Nigeryjczyk się stara, na pewno aż zanadto, na pewno desperacko, na pewno ze skutkiem przeciwnym od zamierzonego. Ale on czuje, że jego pozycja w drużynie jest żadna, więc panikuje, co widać boleśnie. Ale się stara.
Natomiast Pato ma w dupie ogólnie. Miejsce w składzie i tak ma, oddanych kibiców też, bo żyje sobie w ciepłym nibie supertalentu, co to zawsze rozstrzygnąć mecz na naszą korzyść może. Może, ale robi to coraz rzadziej, co pokazują te statystyki. Bo nie ma w nim sumienności, nie ma chęci do pracy - nie ma obawy, bo wie, że i tak mu się odpuści. Dla mnie przestaje być wiarygodny ten piłkarz, i przestaje mnie bawić ta powszechna wobec niego wyrozumiałość.
Oczywiście, że bramkarza czy obrońcę łatwiej kryrtykować, bo jeden ich błąd może przesądzić o porazce zespołu. Napastnik natomiast ma ten komfort, że może sobie odpuścić, może zagrać słabiej, nikt go ojcem porażki nie nazwie. Może w meczu spudłować kilka swietnych okazji, może (tak jak Pato ostatnimi czasy) niemal dłubać se palcem w nosie na oczach kibiców, bo kiedy wreszcie błyśnie, strzeli gola Barcelonie czy dwa gole Lecce, wielu powie: ''Ach, otóż to cały on'', i jego wcześniejsza słabość pójdzie w zapomnienie. Mając tę świadomość (a Ty ja masz, gdyż sam o tym wspomniałeś), tym więcej powinno się mieć wyrozumiałości wobec obrońcy, który ma za sobą 6 meczów w zespole, tym mniej wobec napastnika będącego (nie do końca zasłużenie) już tak długo gwiazdą tego zespołu.
Ech....ten nasz kaczor.
Mówisz Pato, myślisz sinusoida. Facet ma straszne wahania formy formy, zaangażowania, motywacji i wszystkiego innego co powinien mieć klasowy napastnik w każdym meczu.
Zdarzają mu się mecze wybitne jak spotkanie z Napoli czy też Interem w zeszłym sezonie, ale zdarzają mu się dosyć często totalne klapy tak jak ostatnie spotkanie Bolonii. Jego brak zaangażowanie i totalne olewnictwo jest bardzo irytujące. Mnie osobiście bardziej to irytuje niż zmarnowane setki Robinho, bo skuteczność i zachowanie pod bramką można poprawić, a jeśli nie ma chęci i zaangażowania to wrodzony talent Pato nie pomoże. Allegri powinien posadzić kaczora na ławkę na kilka spotkań i wzbudzić w nim w ten sposób sportową złość, bo póki co ten sezon nie jest zbyt dobry w wykonaniu młodego Brazylijczyka.
Bardzo cierpimy z powodu braku Cassano. Jestem niemalże pewien, że gdyby Antonio nie wypadł to mielibyśmy kilka oczek więcej i może nawet liderowalibyśmy w Serie A.
Widzisz, różnica jest taka, że Pato na boisku to tykająca bomba zegarowa. Może cały mecz biegać bez sensu, a może jednym zagraniem rozmontować obronę Barcelony, strzelić bramkę i wprawić cały świat w osłupienie. Pato to zawodnik, który w poprzednim sezonie dał nam jednak te 15 goli mimo kilku kontuzji, zawodnik który w każdej chwili może stać się zagrożeniem. Taiwo też w każdej chwili może być zagrożeniem, ale dla własnej bramki.
Żeby była jasność - nie jestem zadowolony z formy Pato, też mnie już męczy to czekanie na jego rozwój i zaczynam tracić w niego wiarę, ale porównanie do Taiwo nie ma tu sensu. To są dwa zupełnie odrębne problemy, nie da się ich sprowadzić do wspólnego mianownika.
0
Maximilanistaostatnio aktywny: Więcej niż rok temu, 2024-05-25
13 grudnia 2011, 09:21
Nie rozumiem czegoś. Wielu pastwi się nad tym Taiwo, że niewypał, że porusza się bez ładu i składu po boisku, że taktyki nie kuma, itp. Bo Murzyn, bo leń, bo głupek. Nigeryjczyk przyszedł z innej ligi, przez pół roku dostał sześć razy szansę gry. Nawet po przyzwoitych w jego wykonaniu zawodach, w kolejnym meczu nie załapał się nawet na ławkę. Mnie też trochę irytuje jego psychiczna słabośc, ale ma Taiwo prawo do niepokoju, kiedy gołym okiem widać, że trener mu nie ufa. Istnieje typ zawodnika - Nigeryjczyk najwyraźniej doń się zalicza - który musi czuć, że trener w niego wierzy, że stawia na niego, bo ceni jego umiejetności.
Zadziwiające, jak wielu z tych, co skreśliło już nigeryjskiego obrońcę, jest wyrozumiałych wobec naszego Kaczora. A ten nie ma powodów do narzekań. Jest niekwestinowaną gwiazdą zespołu, jest w nim od wielu lat, chucha sie tu nań i dmucha, bo to przeca taki rozwojowy zawodnik, może przyszły numer jeden świata. Od tego ''może'' powtarzanego od miesięcy czy od lat już nawet, z lekka zaczyna mnie mdlić. Skoro Taiwo się kompromituje, biegając bezradnie po boisku, to co powiemy o Pato? Gdy Kaczor wchodzi na boisko, sprawia wrażenie, jakby sam na nim przebywał. Ani partnerów z zespołu zdaje się nie zauważać, ani, co gorsza, rywali. Biega sobie jak chłopiec na podwórku, bawi się w jakies niedorzeczne kiwki, pokazując jak strasznie zmanierowanym, jak pretensjonalnym jest zawodnikiem. Czy on, od lat grający w tym zespole, sprawia wrażenie wypełniającego założenia taktyczne? Raczej przypomina kogoś, kto w ogóle nie zna pojęcia ''taktyka'' czy chocby ''sport zespołowy''. Ale Allegri rozpieszcza Kaczora, i kiedy tylko, jakims cudem, Brazylijczyk jest zdrowy, gra kosztem innych. Tutaj ta wychwalana konsekwencja Maksa wobec Taiwo nie istnieje, tutaj żelazna logika nie obowiązuje, nie funkcjonuje. Dziwne. Taiwo skreslony przez wielu po kilku kmiesiącach i paru ledwie meczach, Pato, którego postępujacy regres jest widoczny od co najmniej półtora roku, wciąż pod ochronką, wciąż pod kloszem. Mnie taka dysproporcja irytuje strasznie. I nie lubię się bawić w wyrocznię, ale pokuszę się o przypuszczenie, że Kaczor już nigdy nie spełni tak przerośniętych pokładanych w nim nadziei.
W poprzednim sezonie Pato pod koniec grał dobrze moim zdaniem dlatego ,że ciążyła na nim presja odejścia i miano nieprzydatnego.Wówczas powiedział on sobie dosyć przyłożył się do treningów i gry i to dawało pozytywne efekty.Natomiast teraz uważam ,że przez to co wydarzyło się między nim a Barbarą ,Pato poczuł ,że Silvio z Milanu go nie wypuści i może odpuszczać poszczególne aspekty bo i tak nikt go z Milanu przez to nie wywali.Powtarzam moim zdaniem jego słaba gra leży w psychice ,jego mentalności i podejścia do treningów jak i spotkań.
joedran,
Pato jest w regularnym, piłkarskim treningu od 18 listopada, więc już prawie miesiąc. To też niewiele, ale nie przesadzajmy, że nie jest w tym czasie możliwe przypomnienie sobie podstawowych założeń taktycznych. Nie gramy przecież jakimś diametralnie innym systemem, tylko od roku mniej więcej podobnie, przynajmniej jeśli chodzi o jego rolę na boisku.
Ja nie oczekuję też, iż będzie brylował, a mam jedynie zastrzeżenia do jego nastawienia, bo on zwyczajnie mało się na boisku rusza bez piłki i niemal nie pracuje w odbiorze (a w ubiegłym sezonie wyglądało to o niebo lepiej).
Piszesz, że to brak przygotowania kondycyjnego, ale przecież, jak nie będzie już miał sił, to trener go zawsze zmieni, tak jak robił na wiosnę z Cassano, więc nie musi się martwić o dotrwanie do końca.
Moim zdaniem jednak usprawiedliwia go fakt, że zwyczajnie boi się odnowienia kontuzji. Tak przynajmniej odebrałem, np. zdanie, iż nie chciał w ostatnim meczu zagrywać piętą (po jego stracie padła bramka dla Bolonii), bo chyba miał w pamięci uraz, jakiego nabawił się po takim zagraniu w kwietniu.
Dobrze, że stara się eliminować ze swojej gry zagrania, które są dla jego zdrowia groźne, ale jeżeli będzie to zbyt mocno determinowało jego postawę, to nie będzie z niego zbyt dużego pożytku.
Potrzebuje czasu i sztab szkoleniowy mu go daje, gdyż ewidentnie w niego wierzy.
SzymonC90,
nikt tu Kaczorowi nie podważa skuteczności. Wszystkie statystyki strzeleckie cały czas oscylują w okolicach 50%, czyli super.
Pojawia się jednak kwestia czy jeśli położyć większy nacisk na defensywę, aby wygrywać spotkania po jego pojedynczych golach, będzie miał mu kto te 2 sytuacje na mecz nagrać. Jego udział w ich wypracowywaniu jest bowiem dość mikry.
Ten sezon, za który go tak chwalisz (2009/10) wcale statystycznie nie wypada lepiej od innych (jakościowo, moim zdaniem też, gdyż poza kilkoma indywidualnymi akcjami korzystał głównie z gry kolegów). Różni się przede wszystkim tym, że gro strzelonych wtedy przez niego bramek padło po podaniach jednego piłkarza - Ronaldinho.
Oxidosis,
ja optuję za tezą, że Milan Allegriego w zasadzie gra w ataku pozycyjnym 4 - 3 - 3, choć nie klasyczne, z zawodnikami dość sztywno przypisanymi do swoich pozycji. Nie mamy przecież takich nominalnych skrzydłowych, jak Real czy Barca.
Trzecim napastnikiem staje się Boateng, którego miejsce przed polem karnym zajmują na zmianę Nocerino i Aquilani (dodatkowo zamieniając się czasami z Ibrą lub Robinho, którzy na zmianę schodzą na skrzydła).
Mam wrażenie, iż właśnie ta płynność i ciągła wymienność pozycji sprawia Alexandre bardzo duże problemy, ponieważ nie jest wystarczająco elastycznym i kompletnym piłkarzem. Dlatego przez większość meczu jest niewidoczny, a zagrożenie stwarza tylko, gdy jest blisko bramki.
Czy przy nikłej świadomości i dyscyplinie taktycznej, jaką prezentuje od początku kariery będzie w stanie się lepiej dopasować? Zobaczymy.
Na pewno będzie miał na to całą wiosnę, więc oby go tylko omijały kontuzje, to przekonamy się czy jest w stanie utrzymać lub poprawić swoje statystyki strzeleckie z korzyścią dla całej drużyny.
Pozdrawiam,
MN
SzymonC90
Temat Chin zupełnie do mnie nie trafia , idąc ta droga lepiej by było zatrzymać Dinho i Becksa w klubie bo to oni na wschodzie są kimś w rodzaju bogów .... ale chyba nie tędy droga . podsumowując jego dokonania w klubie wymieniasz 4 mecze ( Barca , Pilzno , Inter i Napoli ) i to na przełomie ponad dwóch lat , więc to chyba nie jest postać która może nas zbawić . kolejna sprawa to te przeklęte kontuzje , może gdyby nie one Alex byłby teraz w całkiem innym miejscu .
Co do jego skromności to jakiś czas temu w C+ był z nim wywiad , z którego dowiedziałem się między innymi że w dzieciństwie walczył z rakiem dłoni o czym nie miałem zielonego pojęcia , ale nie w tym rzecz . Powiedział że wie , że jest gwiazdą i że miliony dzieci na niego patrzą więc chce grać jak najlepiej itd. W tym wywiadzie był naprawdę skromnym pogodnym facetem z wielkimi nadziejami na przyszłość ... tylko czy da przyszłość przyjdzie . Ja patrzę na tą sprawę z punktu widzenia kibica Milanu , nie kibica Alexandre Pato . Jest dla mnie kimś wyjątkowym , wiązałem z nim wielkie nadzieje , ale teraz każdy kolejny występ utwierdza mnie w przekonaniu że lepiej będzie jak odejdzie , może w innym klubie zacznie wszystko od nowa i będzie prawdziwym killerem , czego mu z całego serca życzę ....
serdecznie pozdrawiam
SzymonC90,
Zgadzam się z Tobą. Pato raczej nie uważa się za gwiazdę. A Ibra- wręcz przeciwnie. Kto ostatnio stwierdził, że jest najlepszym piłkarzem na świecie? :) Podpowiem, że nie był to Kaczor.
Pato jest zbyt samolubny na boisku i musi to zmienić. Chce sam wygrywać mecze, chociaż ma do pomocy kolegów. Świadczy to o tym, że się stara, chce zwrócić na siebie uwagę, ale nie tędy droga. Może jest zbyt mało ograny z drużyną. Przecież przez kontuzje często długo pauzuje. Te 2 czynniki- egoizm i brak zgrania sprawiają, że Pato gra aktualnie poniżej naszych oczekiwań. Ten chłopak to diament, trzeba go tylko porządnie oszlifować.
0
Oxidosisostatnio aktywny: More than a week ago, 2025-04-27
12 grudnia 2011, 22:33
A ja po prostu wolałbym, abyśmy spróbowali grać systemem 4-3-3, bo pomoc bądź co bądź mamy kulawą, a grając tym systemem nie będziemy blokowali miejsca naszym gwiazdom, którzy niestety muszą zadowolić się tylko ławką rezerwowych. Teraz może i ciężko byłoby taki system wprowadzić, ale gdyby Tevez do nas przeszedł, nie widzę innego rozwiązania.
MilanBoy7,
domyślałem się, że o to Ci chodziło, ale właśnie chciałem się w swojej wypowiedzi skupić na tym, iż tamci Brazylijczycy swoje kariery mieli, szczególnie Dinho.
O Pato bym tego nie powiedział, bo jeszcze nie zaliczył dobrego pełnego sezonu - mówimy cały czas, że przez kontuzje, ale tak naprawdę trudno przewidzieć czy będąc zdrowy utrzymałby dyspozycję przez dłuższy czas.
Jeszcze co do jego statystyk, to chyba nie miał w swojej karierze roku, w którym zaliczyłby więcej, niż 5 asyst i to najlepiej pokazuje, jego naturalne usposobienie i umiejętności boiskowe.
To jest egzekutor, bardzo skuteczny zresztą, ale nie mający specjalnego wpływu na grę drużyny.
W momencie, gdy brak w składzie rasowego trequartisty taki piłkarz częściej może być obciążeniem, niż atutem. Szczególnie w Serie A, gdzie większość drużyn przeciwko nam gra ultradefensywnie i musimy grać atak pozycyjny, w którym chłopak się nie odnajdywał w żadnym z dotychczasowych systemów gry, jakie były stosowane w trakcie jego pobytu w Milanie.
Szkoda, bo mógłby być znacznie lepszy, gdyby tylko nauczył się mądrze poruszać bez piłki i grać na małej przestrzeni, jak to robił jego znacznie bardziej kompletny piłkarsko poprzednik, noszący nr 7.
Jak Ibra miał się przenosić do Włoch, to marzyłem, żeby Milan go zakupił, bo on w parze z Shevą, to byłaby niszczycielska siła. Wszystko, by się mogło inaczej potoczyć... Eh, życie :)
Pozdrawiam,
MN
0
Blady19921002ostatnio aktywny: Więcej niż 9 miesięcy temu, 2024-08-18
MetalMachineostatnio aktywny: Więcej niż 8 lat temu, 2017-04-09
12 grudnia 2011, 21:38
jogo bonito mialn, MilanBoy7
Bez wzajemnych dogryzek!
jogo bonito mialn
Stawiaj znaki interpunkcyjne, nazwiska pisz dużą literą, przestrzegaj podstawowych zasad polszczyzny, bo tego się czytać nie da. Następnym razem pójdzie ostrzeżenie.
Pozdrawiam.
0
Blady19921002ostatnio aktywny: Więcej niż 9 miesięcy temu, 2024-08-18
MilanBoy7
to nie o pisownie w tym momencie tutaj chodzi to nie przewracaj kota ogonem messi ma talent i miedzy innymi uczył sie od ronaldinho ale do niego mu jeszcze troche brakuje
0
adi_avantiostatnio aktywny: Więcej niż miesiąc temu, 2025-04-05
12 grudnia 2011, 21:05
Pato jest mało pożyteczny dla Milanu w tym sezonie. Ale większe probemy mamy na tyłach. Patrząc na statystyki, w ataku zawsze uda się coś strzelić, natomiast jak na drużynę z czołówki tracimy zbyt wiele głupich goli.
A Pato oby jak najszybciej wyszedł z kryzysu bo całkiem niedawno można było na nim zarobić 70 mln euro. Obecnie ciężko będzie uzyskać połowę tej sumy. Chyba, że to celowy spisek ;)
Na szczescie nie obchodzą mnie takie bzdety. Wg mnie Pato bardziej pasuje rola skrzydlowego, tak jak bylo za Leonardo, kiedy bylo 3 napastnikow. Mogl sie wtedy rozpedzic, minac rywala i wejsc w pole karne. W systemie Allegriego ma o wiele mniej miejsca i NARAZIE jeszcze nie pokazuje swoich umiejetnosci.
0
Kacapa7ostatnio aktywny: Więcej niż 6 lat temu, 2019-06-15
kondiACM
Doskonale zdaję sobie sprawę z osiągnięć Dinho . Przy porównaniu go do Pato nie miałem na myśli umiejętności piłkarskich i osiągnięć tylko to w jaki sposób znudziła mu się w pewnym momencie piłka i to jak z Boga Katalonii stał się zwykłym clownem . , pozdrawiam
ps : chciałbym mieć te 14 jak napisałeś młokosie :)
jogo bonito mialn
Poza tym jeśli jest dla Ciebie wstydem porównywanie Messiego do Ronaldinho to rzeczywiście masz pojęcie o piłce
W poście nr 34 powinieneś przeprosić za całą kombinację niezrozumiałych wyrazów jaką zaserwowałeś , nie tylko za błędne nazwisko Diego ... Pozdrawiam
Michał Nowak
Jak już wyżej napisałem chodziło mi tylko i wyłącznie o styl w jakim Dinho czy Adriano kończyli kariery , tylko i wyłącznie o to . Oni też byli wielcy ale w pewnym momencie piłka przestała być dla nich najważniejsza .Dla mnie Pato to wielki leń i jak widzę od bardzo długiego czasu ( poza pięknym choć przypadkowym golem z Barceloną ) tylko przeszkadza Milanowi o czym zresztą jest ten artykuł .
Zauważ , jakim profilem dla przekory jest Ibra . Powiedział jasno że piłka już mu takiej radości nie sprawia , że nie jest już dla niego najważniejszą sprawą na ziemi , ale nadal gra .... i to jak :)
Pozdrawiam serdecznie !
To co on teraz gra to katastrofa, albo sie bierze za robote, albo na ławke. Pewnie za dużo mu zajmuja zabawy z Barbarą i nie ma czasu na treningi ;d
0
MACIEK1899ostatnio aktywny: 3 lat temu, 2022-10-08
12 grudnia 2011, 20:05
ma ktoś może linki do pobrania całego meczu w Lecce (3:4) ?? jeśli tak to bardzo bym prosił ;) nie często zdarzają się takie mecze a szukam go już od dawna...
Ech... szkoda mi chłopaka, na prawdę, oby się obudził jak pisze Michał, bo jeszcze trochę i będzie z niego taki Saviola właśnie... :(
MilanBoy7
przykro mi ale zgadzam się z resztą, nie wiesz co mówisz... Ronaldinho swego czasu grał tak, że nazywano go Maradoną i Pele naszych czasów, niestety jego osobowość nie pozwoliła mu na godne zakończenie kariery, jaką miał chociażby Zidane (pomijam słynnego byka), który całą karierę był przykładem dla innych. Ronaldinho z charakterem Zidane'a byłby nadal królem, takie jest moje zdanie.
0
Abyssostatnio aktywny: Więcej niż dwa tygodnie temu, 2025-04-20
12 grudnia 2011, 19:07
Takie porównanie można zrobić do każdego piłkarza w naszej kadrze. Dajcie spokój Pato.
Mam takie wrażenie, że przyjście Zlatana, który jest wodzem po prostu źle wpłynęło na Kaczora. Oni nie potrafią razem grać i nie powinni, albo jeden albo drugi. Tak samo może być z Tevezem.
MilanBoy7
ronaldinho 2 krotnie piłkarz roku ,mistrz świata, zdobywca ligi mistrzow, piłkarz dekady, jeden z najlepszych w historji piłki nożnej razem z pele czy maradonom i nawet wszyscy co na niego nazekali w milanie gdyby nie on w sezonie 2009 byli byśmy na 16 a nie na 3 miejscu już nie bede wymianiał i wstyd jest porownywać messiego czy cr7 do niego nie mówie już o pato życze mu żeby 20 tego co roni osiągną .
Pato jest leniem i ma się za wielką gwiazdę.
Biega jak sarenka i myśli że przeciwnik na jego widok będzie uciekał.
Na boisku z reguły gra 10 zawodników i Pato, osamotniony, w swoim własnym świecie, który nie potrafi zrozumieć idei gry.
Każdy napastnik przechodzi słabszy okres , ale najwięksi zawsze wychodzili szybko z kryzysu . Tylko czy Pato się chcę ? Być może poczuł się za pewnie w klubie ? :/ A wielka szkoda bo to mój ulubiony zawodnik ACM z tym ,że w tym sezonie bardzo mnie zawodzi.
MilanBoy7
Dinho i Ronaldo (PRAWDZIWY !) byli najlepszymi piłkarzami na świecie. Żaden Messi ani Żeluś im nie dorówna bo to są żywe legendy. Nie porównuj Dinho do Pato czy Adriano bo wątpie żeby taki gracz jak Ronaldinho się szybko urodził. Pewnie masz góra 14 skoro uważasz że Roni nic w futbolu mało osiągnął jak Adriano. Zanim kogoś porównasz przemyśl to dwa razy bo aż szkoda mi się Ciebie zrobiło ...
MilanBoy7,
ja chciałbym, abyśmy mogli wymieniać Pato w jednym rzędzie z Ronaldinho, bo on w wieku Alexandre był prawdziwie głodny sławy i w niemal każdym meczu to pokazywał, cały czas coś w sobie udoskonalając.
Pod koniec pobytu w PSG już mu trochę odwaliło, ale w Barcie znowu świecił pełnią blasku - był niesamowity.
Pato na razie możemy najwyżej porównać do Savioli, który też błysnął, jako junior sprowadzony za grube miliony do wielkiego klubu, ale stopniowo gasł, aż zupełnie zniknął - obecnie kopie piłkę dla naszego potencjalnego rywala w 1/8 LM, Benfiki (w trzecim roku występów ma na koncie 20 goli w 51 meczach, czyli nie tak źle :) ).
Wykonywanie teraz nerwowych ruchów w postaci sprzedaży Brazylijczyka byłoby błędem. On w każdej chwili może zaskoczyć, nawet jeśli specjalnie nie będzie się starał, a jego bramki mogą nam dać kolejne awanse w LM, gdzie liczą się pojedyncze akcje.
Maxi Lopez czy inny Palacios nie gwarantują tego, a lepsi napastnicy nie będą mogli grać w europejskich pucharach.
Nie zostaje nam nic innego, jak trzymać kciuki (jak ktoś jest religijny, to może nawet wznieść w tej sprawie intencję), że się jednak chłopak obudzi.
Pozdrawiam,
MN
Pato w tak młodym wieku już zagrał dużo meczy dla milanu.. Marzyło mi się żeby do 500 meczu został ale to się niestety nie sprawdzi :(
0
KOZIOostatnio aktywny: Więcej niż 7 lat temu, 2018-12-19
12 grudnia 2011, 17:49
PATO niech zostanie do konca sezonu jak nie pokarze nic szczególnego to sprzedac za jak najwięcej choc obawiam się że teraz jego cena to zaledwie jakies 25mln góra.
TEVEZ oj jo joj to naprawdę marzenie które się już chyba nie spełni CITY zaakceptowali ofertę PSG i teraz to już tylko pokaże czy TEVEZ chce grac w wielkim klubie czy chodzi mu tylko i wyłącznie o pieniądze!
0
MACIEK1899ostatnio aktywny: 3 lat temu, 2022-10-08
12 grudnia 2011, 17:42
my nie oceniamy potencjału tylko to co nam daje na chwile obecną ... a prawda taka że bez Prince byłoby bardzo blado a bez Pato nie byłoby różnicy... co więcej , może byłoby nawet lepiej bo wszystkie piłki które w ostatnich 3 meczach do niego szły to po prostu tracił... gdyby tam stał ktoś inny to może chociaż stworzylibyśmy zagrożenie , a potem kto wie ... zwycięstwo ?? ehh ... szkoda talentu , ale szkoda też czasu i marnowania sezonu meczami z Pato w pierwszej 11.