W ostatnim meczu 4-2-3-1 nie przyniosło oczekiwanych rezultatów, ale z drugiej strony jeśli mamy zamiar próbować nowych rozwiązań to właśnie teraz, w meczach z ligowymi średniakami. Osobiście pozostałbym przy ustawieniu 4-3-3, wystawiając w przodzie El Shaarawiego, Torresa i Meneza, a w pomocy Muntariego, De Jonga i Hondę. Myślę, że Japończyk wprowadziłby trochę jakości i kreatywności do naszej drugiej linii, bo gra z 3 drwalami ewidentnie się nie klei.
Abyss
Nie zgodzę się z Twoim zdaniem. Przynajmniej nie do końca.
To prawda, że formacja 4-3-3 miała być tą wyjściową od samego początku pracy Pippo z pierwszą drużyną, ale śmiem twierdzić, że mercato wcale nie było przeprowadzone z myślą o konkretnie tej formacji.
Oczywiście sprowadzono Meneza, Torresa i Bonaventure, którzy w ustawieniu z trójka piłkarzy w ofensywie czują się bardzo dobrze, ale niestety zapomniano całkowicie o linii środkowej, która jest równie istotna, jak nie istotniejsza od ataku w tym ustawieniu. Chcąc ustawić zespół w formacji 4-3-3 trzeba dysponować naprawdę dobrej klasy box-to-box'ami, którzy zapewnią ruch zarówno z przodu jak i z tyłu. Śmiem twierdzić, że Milan takich graczy absolutnie nie posiada. Dla mnie ani Mintari, ani Poli nie spełniają podstawowych założeń dla ww. pozycji. Rzecz jasna zaangażowania im odmówić nie można, ale jest ogromna różnica między bezsensownym bieganiem, a inteligentnym poruszaniem się po boisku.
Jeżeli Inzaghi naprawdę widzi swój Milan grającym efektywnie i efektownie w takim ustawieniu, trzeba będzie popracować nad wykonawcami podczas zimowego mercato. Z całą pewnością nie można grać z Muntarim i Polim obok De Jonga, bo taka linia pomocy jest absolutnie nie kreatywna. Co z tego, że z przodu mamy bardzo dobrych i kreatywnych graczy, skoro w środku pola panuje wycinka lasu.
Optymizmem napełniła mnie plotka jakoby Pippo chciał w styczniu sprowadzić na San Siro Pedro Obianga z Sampdorii. Jest to zdecydowanie bardziej perspektywiczny gracz niż Muntari czy Essien i z nim w środku pola można już budować zaczątki ustawienia 4-3-3.
Do tego czasu wolałbym jednak, żeby Milan grał z dwójką defensywnych pomocników i trójką ofensywnych graczy środka pola, bo to chociaż trochę zamaskuje impotencję naszych pomocników.
Honda w pomocy to dopiero panowie są eksperymenty. Jak już to niech gra na skrzydle ataku. Tam przecież był w meczu z Lazio i dobrze to wyglądało. No i po drugiej stronie Szary w odpowiedniej formie, szybki i walczący 1 na 1.
Ja bym zmieniał to raz Honda to raz Menez. Przecież nie muszą grać razem. Albo Meneza z Torresem.
Czyli:
El92 - Torres - Honda lub
El92 - Menez - Honda lub
El92 - Torres - Menez lub w ogóle
Menez - Torres - Honda.
Trzeba przyznać, że jak gramy 4-3-3 to jest dość dobrze. Każda próba zmiany tego ustawienia (czy przez Allegriego, czy też przez Seedorfa) nie dawała nic dobrego. Nie wiem, czy ten system 4-2-3-1 to taki dobry pomysł. Na razie nie dał nam nic dobrego, chyba że trzeba na to więcej czasu.
Bardziej bym widział Hondę na lewej połówce niż na prawym skrzydle jak obecnie go ustawia Pippo.
Taktyka na 3 rzeźników w środku pola wcale nie jest gwarantem nie tracenia bramek, a z całą pewnością jest gwarancję topornej i przewidywalnej do bólu gry z przodu.
Wystarczyłby nawet jeden kreatywny piłkarz, który przełamał by schemat podawania do najbliższego kolegi, albo walenia dzidy za horyzont w stylu Muntariego i ta gra wyglądałaby na pewno skuteczniej i ciekawiej.
To nie czas na eksperymenty Hondą w pomocy. W ogóle grał tam kiedyś? Miałby wystąpić na lewej połówce rozumiem?
3 rzeźników w pomocy i skupienie się na nie straceniu gola.. Z przodu fantazja i może coś wpadnie.