Nie wiem kto był takim geniuszem i wpadł na pomysł żeby ich do nas ściągnąć.
Też mi się wydaje że obydwaj nie będą mieli zbyt wielu okazji do gry, może kilka razy wejdą z ławki w jakimś meczu ale to wszystko.
Nawet jak wrócą do zdrowia, to i tak nie widzę dla nich miejsca w pierwszym składzie. Van Ginkel dostał szansę i nie pokazał nic ciekawego, a Albertazzi zapewne jest po prostu słaby, bo inaczej pewnie dostałby parę minut.