A jaką mamy alternatywę? Pazzini jest bez formy, kiedy wchodzi na boisko prawie go nie widać. Menez w ostatnim meczu nie błyszczał i chyba przydałby mu się odpoczynek. Jest jeszcze Niang, ale ciężko wyrokować w jakiej jest formie, bo dawno nie widzieliśmy go na boisku.
Jeśli chodzi o Torresa, to jak na razie nie zawodzi moich oczekiwań, bo po prostu niczego innego się po nim nie spodziewałem. Mało prawdopodobne wydawało mi się, że 30 letni zawodnik, który zatracił instynkt strzelecki parę sezonów temu nagle przypomni sobie jak strzelać gole. Nie można mu odmówić, że biega i absorbuje uwagę obrońców, ale napastników rozlicza się z goli.
Menez z Violą zagrał samolubnie i nieskutecznie. Z resztą może to dobry pomysł, żeby Torres powalczył z obrońcami Cagliari i potem (tak 65-70 minuta) na zmęczonego rywala wpuścić Meneza? Zobaczymy co jutro wymyśli Pippo.