Mądre słowa, ale De Jongowi nie brakuje nic do poziomu Montolivo, Essienowi owszem.
0
Maximilanistaostatnio aktywny: Więcej niż rok temu, 2024-05-25
2 grudnia 2014, 12:46
Oczywiście, że (przynajmniej potencjalnie) powrót Montolivo powinien (choć trzeba będzie uzbroić się w cierpliwość, bo Riccardo naprawdę długo nie grał w piłkę) dać nowy impuls drużynie, pownien zwiększyć konkurencję i poprawić jakość gry.
Ale nie fetyszyzujmy osoby Monto jako Mesjasza tego zespołu, nie pokładajmy w nim absurdalnych nadziei. Pamiętajmy, że kiedy był zdrowy i grał, Milan nie prezentował jakiegoś szczególnie natchnionego, kombinacyjnego, ofensywnego, pomysłowego futbolu. Z Montolivo na boisku nasza drużyna również wyglądała niemarawo i blado, i wtedy też większość z nas narzekała na styl (czy też wręcz brak stylu) ACM.
Tu potrzeba dużo więcej niż powrotu Riccardo do gry. Problem jest dużo bardziej złożony. Potrzeba wypracowanych schematów taktycznych, potrzeba automatyki gry, potrzeba (tak, to również) odpowiedniego nastawienia mentalnego graczy, wpajania im poczucia wartości, głodu zwycięstwa, chęci krwi. A nade wszystko: potrzeba równowagi, potrzeba płynnej współpracy poszczególnych formacji boiskowych tego zespołu, żeby pod grą było na raz 11 piłkarzy, a nie tylko ten, który akurat ma piłkę i jej najbliższy adresat. Tego nie zapewni drużynie Montolivo (czy nawet Iniesta, Modrić, Di Maria czy Sneijder).
Fajnie, że nasz kapitan wraca do pełni sił, bo to na pewno będzie wzmocnienie siły zespołu, da mu ciut więcej kreatywności, ciut więcej rozwagi, ciut więcej pewności siebie. Ale wątpię, by radykalnie odmieniło to obraz gry ekipy Inzaghiego ? na to bym nie liczył.