GORYL: Dokładnie. Hehe. Zamiast załatwiać hajs lub inne tego typu sprawy związane z polityką klubu to paradoksalnie chce być blisko klubu. Jeżeli myśli o dobru zespołu to niech wyłoży kawę na ławę, a dokładniej pieniążki na stół. Cieszą takie wizyty, ale bez przesady. To jest ewidentne maskowanie swojej nieporadności w interesach lub jeżeli posiada takowe zdolności do nich, to odwraca kota ogonem, żeby nie płacić i ja tak to widzę, a więc czarno.