Zaccardo i tak zostanie do końca kontraktu co by się nie działo. Albertazzi - eh, pewnie też - bo jak napisane w artykule, kto by go chciał? Co do Saponary, to oczywiście pomijając kontuzje to u 3-go kolejnego trenera (jacy by nie byli) nie może nic pograć. Chyba niestety nic z tego nie będzie.