Wysoka przegrana mogłaby faktycznie wpłynąć negatywnie na nasz pozostający w budowie wizerunek i morale zespołu, jednak pamiętajmy, że to tylko mecz towarzyski, a gramy z najmocniejszą obecnie drużyną w piłce klubowej.
Moim zdaniem ważniejsze jest, abyśmy sprawdzili się na tle takiego giganta, a trener cały czas zdobywał doświadczenie, dopieszczał formacje i ogrywał zawodników.
Miło byłoby zobaczyć na boisku Saponarę czy Nianga, a może nawet Mastoura.