Nikt nie mówi, że winny jest tylko Inzaghi. Swój udział w tych niepowiedzeniach mają również Berlusconi, który nie inwestuje w klub; Galliani, który przeprowadza nietrafione transfery; Tassotti, który najwidoczniej nie potrafi pomóc mniej doświadczonemu koledze; piłkarze, którzy momentami zachowują się jak dzieci we mgle (za wyjątkiem Meneza i Lopeza, którzy samodzielnie ciągną ten wózek). Niemniej jednak patrząc obiektywnie na naszą kadrę można z niej wyciągnąć dużo więcej. Jestem przekonany, że bardziej doświadczony szkoleniowiec osiągnąłby z nią lepsze rezultaty.