Chyba oglądaliśmy dwa różne widowiska. Praktycznie przez całe spotkanie Juventus był drużyną dominującą, która raz po raz stwarzała kolejne sytuacje podbramkowe. Tymczasem Milan został zdominowany w środku pola, nie potrafił rozegrać piłki, popełniał głupie błędy w obronie... ten mecz to także porażka trenera, który wystawił nieprzygotowanych do gry zawodników i nie potrafił znaleźć rozwiązania na supremację Juventusu w środku pola.
Czyli duma i niby zaangazowanie wystarcza do zadowolenia? - jak można byc dumnym z 10 miejsca?
A to ze nie potrafil ten Milan wygrac nawet 1/3 dotychczasowych meczy to pewnie inna sprawa, moze dawno w tabele nie patrzyli...