Maximilanistaostatnio aktywny: Więcej niż rok temu, 2024-05-25
16 lutego 2015, 11:54
Oczywiście Cesena nie jest stolicą Włoch ;-) Nazwałem tę drużynę ''stołeczną'' przez pomyłkę. W tym samym nawiasie miałem przeciwstawić poziom trudności meczu przeciwko Cesenie z rywalizacją Milanu z, powiedzmy, Lazio, nie mówiąc już o Romie, alem zrezygnował, bo i bez tego ten fragment mojej wypowiedzi był dość zawiły. Ale ta ''stołeczność'' już się ostała.Niedopatrzenie.
Przepraszam z 3 posty z rzędu,nie chcę spamować, broń Boże. Czekałem cierpliwie, ale coś komentarzy nie przybywa. Mam nadzieję, ze jakiś życzliwy Moderator znajdzie chwilę, by posprzątać bałagan, którego narobiłem. Raz jeszcze - przepraszam.
0
szewczenko7ostatnio aktywny: Więcej niż 6 lat temu, 2019-05-01
16 lutego 2015, 11:47
Gada jak Allegrii, po sezonie out, jakby tak sie zastanowić to przez ostatnie kilka lat milan miał jednego sensowenego trenera, ktory potrafił zmobilizować piłkarzy, do działania, mianowice seedorf/
0
Maximilanistaostatnio aktywny: Więcej niż rok temu, 2024-05-25
16 lutego 2015, 11:02
* batutą
0
Maximilanistaostatnio aktywny: Więcej niż rok temu, 2024-05-25
16 lutego 2015, 11:00
Tytuł jest nieco mylący, bo w tekście Pippo stwierdza jedynie, że trzeba popracować nad tym, co siedzi w głowie piłkarzy, co bez wątpienia jest prawdą. Oczywiście, gdyby z mentalnością graczy wszystko było ok, to nie trzeba by nad tym pracować. Ale tytuł sugerował, jakoby Inzaghi uważał problem psychiki swych podopiecznych za główną bolączkę słabej postawy całej drużyny, a z jego wypowiedzi jednak trudno to wywnioskować.
Częściowo trener ma rację. Na pewno kontuzje, liczne i częste, wpływają bardzo negatywnie na jakość zespołu i jego postawę w kolejnych meczach. Śmiem przypuszczać, że gdyby nie one, mielibyśmy kilka punktów więcej i moglibyśmy zajmować miejsca 5 ? 7 na ten przykład. Ale czy to zaspokajałoby nasze ambicje i odzwierciedlało potencjał (nie jakiś przeogromny, ale na warunki włoskie bardzo przyzwoity) Milanu? Raczej nie...Czy zespół grałby ładny dla oka, przemyślany, poukładany futbol? Też wątpię...A poza tym: kontuzje, w takiej ilości i o takiej częstotliwości to nie pech jakiś kosmiczny, a wypadkowa błędów w przygotowaniu motoryczno ? ficzycznym.
Co do głów naszych pupilków...To też jest problem, bez wątpienia, ale też z czegoś wynika. Też wystawia notę niedostateczną sztabowi szkoleniowemu, którego szefem jest Inzaghi. Doprowadzono do tego, że ci zawodnicy boją się Empoli. To przecież zgroza, płacz i zgrzytanie zębami. Jak w ogóle można było doprowadzic tę grupę do takiego stanu? I pytanie zasadniczne: skoro już doprowadzono ich na skraj totalnej niewiary i poczucia braku wartości, to czy ten, który ponosi za to pełną odpowiedzialność ma aby kompetencje, by wykonać pracę odwrotną? Bo mnie się zdaje, że ta orkiestra czuje, iż dyrygent sobie nie radzi i że ta kocia muzyka, jaką słychać coraz wyraźniej jest wynikiem braku koorodynacji, za którą odpowiada w pełni facet z babtutą w dłoni. Obawiam się, że piłkarze (szczególnie ci bardziej doswiadczeni i ukształtowani) nie ufają już Inzaghiemu i nie wierzą w jego umiejętności szkoleniowe. Może się mylę (bardzo bym chciał)...
Ale już ręce mi opadają, kiedy słyszę (inna sprawa, że po raz enty) Pippo mówiacego, że musimy ciężko pracować, by wrócić na właściwe tory. To w takim razie mam rozumieć, że od sierpnia do lutego (pół roku kalendarzowego) nasi zawodnicy nie pracowali cieżko? Opierdzielali się słodko, podchodząc swobodnie do swych obowiązków? To dyskwalifikowałoby z miejsca Inzaghiego jako trenera...Wytłumaczyć się z miernych owoców swojej pracy też trzeba umieć, by nie pogrążać się jeszcze bardziej.
Rozumiałbym trenera Cagliari czy Ceseny (nasz następny przeciwnik ? ciekawym, jak nobilitować będzie stołeczną ekipę Galliani, by uzasadnić kolejne ewentualne męczarnie ACM? Że musimy uważać, bo z zespołami grającymi o utrzymanie gra się trudniej niż z tymi z czołówki?), kiedy po zremisowanym meczu z Empoli, dającym jego ekipie 11 miejsce w tabeli mobilizowałby swych zawodników do ciężkiej pracy, żeby jeszcze się poprawić; jeszcze skoczyć o jedno, dwa miejsca w górę. Ale w ustach szkoleniowca Milanu brzmi to absurdalnie i abstrakcyjnie. Szał.
zzzet
O czym Ty piszesz? Ten klub jest chory? Spójrz na ankietę obok - 43% ankietowanych twierdzi, że Inzaghi nie powinien się pożegnać z funkcją trenera Milanu!
#inzaghipaszołwon
kiedyś Leonardo zdobywał 3 miejsce w serie A, gwarantując LM z patałachami typu borrielo, młokosamem abate czy antoninim to była wielka bura od grande Silvio, teraz jak inzaghi kompromituje ten klub swoją wizją gry to wszystko cacy ?
ten klub jest chory
Śmieszą mnie te Wasze komentarze. Przecież większość z Was psioczyła na Seedorfa i wychwalała Inzaghiego, jaki to on wspaniały trener, cóż on nie osiągnął z Primaverą.
Patrzę na zdjęcie obok - Honda. Jak wielu z Was płakało tu, że AG bierze go w zimie zamiast przez sezonem, bo to taki cudowny gracz, zbawca Milanu.
Patrzę na to wszystko teraz i śmiać mi się chce - niczym nieuzasadniona euforia, a teraz rozczarowanie i płacz. Ja się przynajmniej nie przejmuję, wiedziałem, kto przyszedł na ławkę trenerską i takiego wyniku mniej więcej się spodziewałem.
Szkoda już komentować słowa tego człowieka, jak zwykle ma na wszystko wymówkę. Widać, że nie ma pojęcia jak wyciągnąć zespół z dołka i w kółko powtarza te same frazesy o ciężkiej pracy, wierze w siebie, powrocie kontuzjowanych, dobrej atmosferze itp. itd. Powiedzmy sobie szczerze, nie mamy w składzie super piłkarzy, o których biłyby się inne klubu, ale z takimi klubami jak Empoli, gdzie gaże zawodników są kilkukrotnie niższe, powinniśmy wygrywać bez większych problemów. Niestety do tego potrzeba trenera z prawdziwego zdarzenia, Inzaghi ze swoją wiedzą może być co najwyżej asystentem.
gorylmagilaostatnio aktywny: 4 lat temu, 2021-04-15
15 lutego 2015, 19:48
Niezbyt dobry moment to jest po prawie każdym meczu. Ba. Dzisiaj wyprzedził nas Inter. Jeśli kopacze graja przeciwko trenerowi to traci tylko klub. Pippo nie zwolnią a piłkarze mogą sobie grać na niskim poziomie. Póki jest kontrakt wszystko jest ok.
radson1406ostatnio aktywny: Więcej niż 6 lat temu, 2019-11-19
15 lutego 2015, 17:21
Dlugo liczylem na to ze Inzaghi pokaze w chocby takim meczu jak ten chcoby namistke mysli trenerskiej.Niestety kolejny raz Pippo dostal lekcje trenerki od przeciez niezbyt wybitnego szkoleniowca jak Sarri.Nie chce juz slyszec wymowek po kolejnym kompromitujacym wystepie tej druzyny,choc slowo druzyna tu nie pasuje.Najbardzieju boli to iz pomimo iz Inzaghi zapowiadal przed sezonem iz kazdy bedzie dawal z siebie 100% w kazdym spotkaniu to wielu zawodnikow poprostu przechodzi obok meczu.
Nie wiem co pokazuja na treningach Honda czy Poli ale dla mnie to oni poprostu nie maja prawa grac na wymaganym przez nas poziomie bo brakuje im charakteru.Ogladajac dzis Polego doszlo do mnie iz Inzaghi podobnie jak Galliani powoli traci kontakt z rzeczywistoscia.
Trener, zarząd, piłkarze, sztab medyczny - wszystko do wymiany. Chociaż jeżeli chodzi o kontuzje, to mam pewną teorię. Gdyby Milan trenował ktoś naprawdę klasowy i doświadczony, to kontuzji byłoby na pewno mniej, bo każdy zawodnik wiedziałby dokładnie co ma robić. Teraz biegają po tym boisku jak dzieci we mgle, a potem trzeba się wyciągać do piłek w ostatniej chwili i stąd kontuzje.
Moim zdaniem problem tkwi w tym że w Milan Lab jest ktoś kto doprowadza do tego że mamy tyle kontuzji :)
Do tego mamy słabego trenera który nie wie co robić żeby polepszyć naszą grę i nie ma na nas w ogóle pomysłu ;)
Nie dość że trener jest lipny to jeszcze dostaje nie za ciekawy zespół ;) gdzie w obronie brakuje 1-2 graczy na wysokim poziomie ;) i w pomocy ma tylko De Jonga który jest wstanie grać na wysokim poziomie bo reszta pomocników to szrot jakich mało ;)
Wymień mi kolego jednego zawodnika, który w Borussii Dortmund był gwiazdą, przed przyjściem Kloppa. City i PSG szastają milionami i nic z tego nie wynika - czołówka na krajowym podwórku (zakupy za 40-50 mln zawodników na tę samą pozycję), ale jak przychodzi pograć z Realem/Barceloną/Bayernem - nic nie pokazują, także pieniądze nie grają. Ostatnia rzecz, jaką bym chciał w Milanie, to jakiegoś właściciela Ruska/Araba, któremu jak znudzi się piłka - wystawi rachunek za pożyczane pieniądze.
0
Ghostostatnio aktywny: Więcej niż 8 lat temu, 2017-01-15
15 lutego 2015, 16:27
Weź człowieku skończ się już ośmieszać. Piłkarzy mamy tragicznych, ale trener im dorównuje poziomem. Przykro mi to mówić, ale Pippo z byciem trenerem ma tyle wspólnego co Bonera z byciem obrońcą - raz na jakiś czas coś mu wyjdzie.
Problem tkwi w głowie pana Inzaghiego.Po prostu jest słabym trenerem i chyba za bardzo zapatrzonym w siebie.Myślę że normalny trener podałby się do dymisji.