Co za dramat. Naprawdę wolałbym chyba ze dwóch gości z primavery dokoptować do Ramiego i Antonellego, aniżeli patrzeć na wyczyny zamaskowanego Alexa, ledwo zdrowego gotowego na mundial Bonery, czy etatowego krzesełkowego Spartaka Bocchettiego.
Po pierwsze - nie wyobrażam sobie, że nie gryźliby trawy na San Siro. Po drugie - przeciwnikiem jest Cesena, czyli kandydat nr 2 do spadku w tym sezonie. No i trzy - co Milan ma do stracenia w tym sezonie? Bo chyba nie twarz i honor.