Poprzedniego lata zwolnienie Clarenca nie było za dobrym posunięciem, możliwe że zdecydowała o t5ym rzekoma wypowiedź Holendra, że większość kadry nadaje się do wymiany. Inzaghi nie ma wyników, gra też nie powala, raczej go zwolnią niestety. Tylko poprzez duży szacunek nie zrobiono tego wcześniej. Z drugiej strony nie wiem, czy przyjdzie ktokolwiek lepszy i zrobi cokolwiek więcej dla tej grupy. Nie wiem czy jakikolwiek dobry coach by przyszedł w to bagno trenerskie, bo tak trzeba to nazwać. Wierzę jednak, że od przyszłego sezonu przybędą odpowiednie osoby aby podnieść Milan z kolan.
matten
zgadzam się z Tobą kadra co najmniej na 5 miejsce (zresztą podobnie jest z Interem)
Już raz zaczęliśmy od nowa wywalając Clarenca. Teraz jest o wiele gorzej więc tym bardziej trzeba zrobić zmiany. Przypominam, że Clarence robił 1,77 punktu na mecz (mając słabszą kadrę), co oznacza, że dziś mielibyśmy 53 punkty
Zgadzam się z Cactusem, błędem będzie brnięcie w to bagno jakie serwuje nam Inzaghi. Nasz trener przez cały sezon nie wypracował żadnego stylu, schematów, czegokolwiek co dawałoby podstawy do optymizmu. Jeśli nawet uda się wygrać jakiś mecz, to zazwyczaj jest to zasługą indywidualnych umiejętności Meneza, Cerciego lub innego zawodnika. Ciężko mi przypomnieć sobie spotkanie o punkty, w którym można by uczciwie powiedzieć, że Milan był drużyną dominującą, stwarzającą dużą liczbę okazji bramkowych i grającą ładny futbol. Oczywiście winę ponosi nie tylko trener, ale również Galliani, który nasprowadzał do Milanu sporo przeciętniaków, tudzież piłkarzy, którzy mają wyrobione nazwisko, ale od dłuższego czasu są bez formy. Niemniej jednak kadra jaką dysponujemy powinna nam zapewnić walkę o pierwszą piątkę, a my jesteśmy w połowie tabeli. Nie tak to miało wyglądać.
0
symbolicostatnio aktywny: Więcej niż 4 miesięcy temu, 2025-01-22
16 kwietnia 2015, 09:28
Każdy z tych miernot będzie mówił podobnie, bo wie, że jak przyjdzie ktoś ogarnięty, to oni wylądują w Palermo / Atalancie / Chievo (niepotrzebne skreślić).
A czy jest jakieś inne wyjście? Kontynuacja tego pożal się Boże projektu z Inzaghim za sterami będzie kopaniem i tak już leżącego i broczącego w krwi Milanu.
Pippo nie wypracował niczego co można by nazwać podwalinami porządnej drużyny.