Maximilanistaostatnio aktywny: Więcej niż rok temu, 2024-05-25
20 kwietnia 2015, 14:26
W obecnych czasach transparentność to podstawa. Istnieją na rynku specjalistyczne agencje ratingowe szacujące wartość majątku ludzi z absolutnego top światowej finansjery. Mają te szacunki ogromną wartość gospodarczą i są wykonywane z dużą precyzją (oczywiście nie co do centa, czy nawet nie co do miliona dolarów, ale ich wiarygodność jest duża).
Jeśli jest kłopot z wyceną majątku tego Taja (tamtejsze, azjatyckie, rynki finansowe to mętne, niezbadane i śmierdzące wody) lub też (bo i takie informacje się pojawiały) jego realna wartość rynkowa jest mizerna, to coś jednak jest nie halo. Jeśli ktoś chce grać na najwyższych szczytach światowej ekonomii (a ten cały Bee takie aspiracje wykazuje), a nie jest wiarygodny, to albo blefuje, albo kombinuje, albo jest zamieszany w taki gnój i bezprawną działalność, że się nawet myśleć o nim odechciewa w kontekście jego zaangażowania w przejęcie akcji Milanu. No chyba że jest figurantem, za którym stoi ktoś lub coś znacznie potężniejszego i poważnego, albo (czego też wykluczyć nie należy, to byłoby w stylu tych łysych kombinatorów) stanowi tylko swego rodzaju łatwą do namierzenia przez prasę atrapę wystawioną na wabia, by gdzieś po cichu załatwiać prawdziwą transakcję.
Co do zdolności biznesowych Berlusconiego...Rzeczywiście, są one ogromne, ale coś raczej uległy degradacji w czasach, które zaczęły wymagać uczciwości, transparentności, praworządności. Przecież Silvio lazł z takim uporem w politykę i zdobywał (kupował?) najwyższe stanowiska państwowe tylko i wyłącznie po to, by chronić swoje dawne (kiedy budował swoje imperium i rozwijał je na ogromną skalę) nielegalne, przestępcze interesy przed działaniem aparatu sprawiedliwości. Rządy Berlusconiego były podręcznikowym przykładem władzy w stylu watażków z republik bananowych: łamanie prawa, naginanie go (to samo robił przez wiele lat jako biznesmen), dławienie wymiaru sprawiedliwości, mataczenie, usuwanie dowodów długotrwałej działalności przestępczej. Czasy rządów Forza Italia to była kpina z państwa prawa, antyteza tegoż. Ale opłaciło się. Ileż spraw umorzono, ile zamieciono pod dywan, ile się przedawniło. A było tam wszystko: korupcja, nielegalna konkurencja, oszustwa podatkowe, pranie brudnych pieniędzy, kontakty z mafią...Zaiste, zdolniacha z tego naszego prezia wielki, biznesmen stulecia...
0
fanista92ostatnio aktywny: Więcej niż 4 miesięcy temu, 2025-01-27
20 kwietnia 2015, 13:36
No dokładnie Bandon, Berlusconi i Finivest nie są na tyle głupi, by jednak sprzedać dziecko Berlu byle komu. Jednak to oni doszli do milionów, a nie my, więc mają głowę do interesów. Trzeba im zaufać i liczyć, że jednak będzie to dobra transakcja wykonana na linii Italia- ?