SCUDETTO


Berlusconi nie ufa Taechaubolowi?

1 maja 2015, 10:39, cinassek Aktualności


8 komentarzy
Musisz być zalogowany, aby komentować
ACMilano
1 maja 2015, 17:54
Cała sytuacja wygląda jak wielki znak ?
0
pazioni
Moderator pazioni
1 maja 2015, 17:11
Robi się bardzo dziwnie .
0
Larry David
1 maja 2015, 14:23
Generalnie się zgadzam, ale jak na interes za pół milarda wygląda to dziwnie. Chciałbym, żeby to Finninvest decydował, ale mam obawy, że zostawili decyzję Silvio, a on już taki racjonalny nie jest. Z drugiej strony, jakiś sentyment do klubu ma, więc może domagać się np. twardych gwarancji inwestycji w klub. Pożyjemy, zobaczymy, gorzej niż jest nie będzie.
0
Cactus
Cactus
1 maja 2015, 14:19
Najgorzej będzie kiedy okaże się że ta cała zwłoka nie ma nic wspólnego z finansami Taja, a z tym, że Berlusconi jednak się rozmyślił. Byłby to kolejny wizerunkowy cios w Silvio i oczywiście rykoszetem także w Milan. Albo w tę albo we wtę. Jeśli decyduje się sprzedać klub to go sprzedaje, a jeśli nie to po jaką cholerę w ogóle to spotkanie i robienie nadziei inwestorom? Chciałbym wierzyć, że wszystko zostanie rozegrane poważnie i profesjonalnie, bo mam już dość byle jakości w samym klubie jak i jego najbliższym otoczeniu.
0
Maximilanista
Maximilanista
1 maja 2015, 14:10
No my nie znamy szczegółów, pozostają nam jeno dywagacje. Co do ??konkretów?? oferty tego całego Bee też wiele nie wiemy, ciężko więc z jakimś przesadnym entuzjazmem czekać na przejęcie przez Taja kontroli nad klubem. Ważne jest to, że Finnvest pewnie zna, i to w szczegółach, całość oferty Taechaubola i jakoś nie kwapi się do finalizowania transakcji. Jeśli Silvio rzeczywiście nie ufa Tajowi i wątpi w moc jego oferty (podkreślam: JEŚLI), no to już coś nam mówi o rzetelności tejże. Finnvest jest zdeterminowany, by pozbyć się ciężaru o nazwie AC Milan. Skoro jest konkretna oferta na stole, a oni wciąż ją obwąchują, znaczy, że z tym konkretem nie do końca jest coś halo.
0
Larry David
1 maja 2015, 13:56
Biorąc pod uwagę, że w negocjacjach udział bierze Galliani, chodzi także o jego posadę. To zdolny manipulator, który ma ogromny wpływ na SB. Dywagowanie o ofertach, których nie znamy jest troche bez sensu. Cały proces jest z lekka amatorski - powinni dać jednakowe warunki wszystkim oferentom i podjąć równoległe negocjacje. A tak pewnie odrzucą realną ofertę która jest już na stole w oczekiwaniu na taką która może będzie a może nie. W efekcie zostaniemy z tym szajsem który jest.
0
Maximilanista
Maximilanista
1 maja 2015, 11:56
Uważam, że w grę wchodzą jedynie przesłanki ekonomiczne. Richard Li i jego Chińczycy nie złożyli jeszcze żadnej konkretnej propozycji, stąd też Berlusconi i jego ludzie grają na czas. Taj, który ma dopiero pozyskiwać finanse na kupno pakietu większościowego (ledwie) akcji Milanu i na dalszą działalność (inwestycje w budowę stadionu, rozwój klubu na wszystkich szczeblach, etc) jawi się jednak personą mniej wiarygodną niż Li. Chińczyk obiecał podobno (słownie, nic na papierze) Berlusconiemu, że złoży bardzo korzystną ofertę wykupu 75% akcji. Bee jest w stanie ? i to jak wieść niesie z niemałym trudem ? pozyskać środki na pakiet 51 % akcji. Miałby tym samym on (lub ci, którzy za nim stoją) realną i niepodzielną władzę w klubie, przy mniejszej odpowiedzialności i najniższej z możliwych kwocie, jaką trzeba wyłożyć, by kontrolować przedsiębiorstwo o nazwie AC Milan. Li i jego konsorcjum wpompowałoby naraz znacznie większą kwotę, co zasila budżet Finnvestu i jednocześnie daje większe nadzieje na szybszy rozwój klubu i jego powrót do elity. Jaki biznesmen mając w perspektywie znacznie większe pieniądze za znacznie większy procent akcji, które potrzebuje upłynnić wybrałby z miejsca ofertę wykupu mniejszego pakietu za znacznie uboższą kwotę? Władzę nad klubem straci i tak, chodzi więc tylko i wyłącznie o finanse. Górą ten, kto da więcej...A nie ten, kto gada, że zatrudni Maldiniego i Montellę. Człowiek na tym szczeblu nie powinien ? przynajmniej nie na tym etapie, kiedy nie nabył jeszcze 1 marnej akcji klubu, żonglować personaliami, bo to nie na tym polega binesowa wizja przyszłościowa klubu.To tak, jak by teraz jakiś biznesmen usiłował kupić Polsat i przed złożeniem jeszcze konktertnej oferty trąbiłby, że pozyska Piotra Kraśkę z TVP i Omenę Mensah z TVN Meteo. Niepoważne... Nie dziwię się więc Silvio i zarządowi Finnvestu, że próbują przeciągać negocjacje. Z jedną strony mają mniej konkretnego Taja z bardziej konkretną na dziś dzień ofertą; z drugiej ? bardziej poważnego potencjalnego nabywcę z jedynie ustnym (poki co) zapewnieniem przejęcia Milanu. To wielomilionowy biznes, sprzedający musi być rozsądny i ostrożny, nie może rzucać się na pierwszą oficjalną ofertę, tym bardziej, że potencjalni kupcy wydają się być bardzo zmotywowani i nie wycofają się raczej przy byle przeszkodzie, co też działa na korzyść sprzedającego. Spokojnie. Myślę, że jeśli w ciągu najbliższych dni Silvio otrzyma potwierdzenie oferty Chińczyków co do wykupu 75% akcji, pan Bee odejdzie w zapomnienie (zawsze moze spróbować wykupu 20 czy nawet pozostałych 25% akcji, ale chyba raczej nie na tym mu zależy, bo tu idzie o kontrolę, o realną władzę). Jeśli jednak Chińczycy nie wyjdą z twardym konkretem, Berlusconi sprzeda te 51% Tajowi i zacznie się nowa era Milanu. Jaka? Bóg to jeden wie.
0
matten
matten
1 maja 2015, 11:12
Spekulacje odnośnie sprzedaży udziałów w klubie trwają już z półtora miesiąca, czy to za mało, aby ludzie Berlusconiego zdążyli prześwietlić finanse Taja? Nie wydaje mi się; bardziej skłaniam się ku hipotezie, że w grę wchodzą sentymenty, ale skoro tak to przecież nikt nie każe Berlusconiemu sprzedawać całości udziałów, niech zostawi sobie parę procent i pełni funkcję honorowego prezesa.
0

Zaloguj się

Zapamiętaj mnie Zapomniałeś hasło?

Zarejestruj się