Jestem prawie pewien, że kluby z Anglii mogłyby zaoferować Martinezowi wyższe zarobki, ale raczej nie ma mowy o tak długim kontrakcie. Teraz sam zawodnik musi zdecydować czy chce być fundamentem zespołu w przebudowie i związać z nim swą przyszłość na dłużej, czy też woli przyjść na gotowe i z miejsca grać w europejskich pucharach.
Jeżeli nie widzi wielkości historii oraz samego naszego klubu, a taki Arsenal stawia wyżej i patrzy na hajs, to dziękujemy do widzenia. Nie chcę najemników, ale zawodników którzy doceniają i będą kochać te barwy, oddawać serce na boisku za nie. Niech się decyduje jak najszybciej.