Przed rozpoczęciem sezonu 2014/2015 wydawało się, że będzie stanowił razem z Ramim podstawową parę stoperów, jednak po rozpoczęcie rozgrywek trenerowi się odwidziało i stawiał na innych zawodników. Co prawda Zapata zagrał w mijającym sezonie kilka spotkań, ale ciężko go za nie rozliczać, bo grając bez rytmu meczowego mogą zdarzyć się błędy i złe decyzje. W sumie to jego los jest mi obojętny, jeśli odejdzie, a w jego miejsce przyjdzie ktoś o lepszych umiejętnościach, to płakać po nim nie będę, jeśli zostanie to też nie stanie się żadna tragedia. Jest parę innych 'kwiatków' w obronie do odstrzału w pierwszej kolejności.