Szkoda, myślę że pod okiem nowego trenera, po solidnie przepracowanym sezonie przygotowawczym Cerci mógłby stanowić o sile naszego zespołu. Niemniej jednak chyba rzeczywiście nie ma go gdzie zmieścić w ustawieniu preferowanym przez Mihajlovica...
Niczego u nas pod wodzą Inzaghiego nie pokazał (podobnie jak w Madrycie), jedynie jak biegać na ślepo koło bocznej linii boiska. Nie ma się więc czemu dziwić. Chyba najlepiej by mu było wrócić do Torino. W ataku i tak zawsze mieliśmy, mamy i mieć będziemy tłok.