Przegralismy, ale przynajmniej uczymy sie mam nadzieje od najlepszych. Bo co dalyby nam zwyciestwa z ogórkami? Fakt wynik idzie w swiat, ale na chwile i nie ma on wiekszego znaczenia. A Sinisa dobrze ze mowi, ze byla lipa, jak lipa faktycznie byla. Na pochwały przyjdzie czas, jak beda faktycznie do tego powody. Kto wie, moze juz po dzisiejszym meczu z Tottenhamem.
Wolfensteinostatnio aktywny: Więcej niż 7 lat temu, 2018-02-20
5 sierpnia 2015, 01:41
Ten mecz musiał się tak zakończyć, nie oszukujmy się. 10 drużyna Serie A zeszłego sezonu, z kilkoma nowymi piłkarzami, nowym trenerem miała rywalizować na tym samym poziomie z półfinalistą LM, do tego grającym tiki-taką która spokojnie wystarcza na zespoły słabe technicznie (jak Milan)?
Niektórzy na tej stronie trochę za bardzo się przejmują postawą Milanu w tym meczu, na dzień dzisiejszy jesteśmy średniakiem Serie A, który musi najpierw wrócić do górnej części tabeli we własnej lidze. Nie ma sensu wyciągać wniosków po spotkaniu z Bayernem, poczekajmy na mecze z Udinese, Fiorentiną, Sampdorią (nasz potencjalny poziom) itp. i wtedy oceniajmy. Na plus jedynie to, że Sinisa nie owija w bawełnę i mówi krótko, że nie ma wymówek. Oby potrafił zgrać ten zespół.