No właśnie, może nie jest to powalająca liczba, ale był to poniedziałek, czas jeszcze letni i rozgrywki dobrze jeszcze nie wystartowały, na dodatek to jest dopiero III runda, a nie jakieś ćwierćfinały lub 1/8. Nie było najgorzej. Patrzy z kim także graliśmy, bo nie były to derby, Juve, czy Viola. Nie możemy na wszystko tak narzekać.
Nie ma tragedii biorąc pod uwagę porę roku, rangę spotkania. Rok temu na puchar z Sassuolo przyszło 9 tysięcy kibiców, a to było 2 rundy dalej. Liczę na 2 razy więcej kibiców z Fiorentiną.