Brak reakcji na porażkę i brak goli... To mnie też niepokoi. W zasadzie jak tracimy bramkę (szczególnie w meczu wyjazdowym lub z drużyną podobnej klasy) to ciężko jest mi myśleć o tym, że Milan te straty odrobi. Po prostu z gry nic nie wynika, nie stwarzają niemal zadnego zagrożenia, a sytuacji czysto bramkowych w zasadzie nie ma. Nad tym trzeba popracować bo tej drużynie brakuje po prostu jaj!! I nie mam tu na myśli jedynie drużyny Mihajlovica. Tak było tez w przypadku Seedorfa i Inzaghiego.