O ile się nie mylę - jutro kończy się okienko, dlatego dowiemy się co wybrał Pippo. Wszystko w jego rękach. Szkoda mi go, jednak uważam, że najlepsze lata swojej kariery ma już za sobą...
Może lepiej jest wpuszczać Pippo na pierwsze 10 minut spotkania gdy gramy o zwycięstwo i potem go zmienić a tak to wchodzi gdy bronimy wyniku i nie ma jak nawet spróbować uderzyć na bramkę
Dlaczego wszyscy go zmuszacie do zakończenia kariery skoro on CHCE GRAĆ?! Żyje się tylko raz i on młodszy nie będzie więc nie odbierajcie mu radości z trenowania i biegania za piłką tym bardziej, że łasy na pieniądze to on nie jest i klub płaci mu grosze!