Zarządzanie w tym klubie to jakiś cyrk. Przez kilka ostatnich lat staczaliśmy się zarówno finansowo, sportowo jak i organizacyjnie. Przed startem sezonu pojawiło się jednak światełko w tunelu. Berlusconi wyłożył pieniądze na wzmocnienia, pojawiły się optymistyczne deklaracje zarządu, miał pojawić się inwestor oraz pokazano plany nowego stadionu. Oczywiście wszystko wyglądało zbyt pięknie i jak to w Milanie całość została koncertowo wręcz spierdzielona. Takie rzeczy to tylko w Milanie.
Takich typów trzeba trzymać jak najdalej od Milanu. Jeden wielki ściemniacz, który tylko narobił nadziei kibicom. Myślę, że każdy szanujący się fan czerwono-czarnych absolutnie nie chciałby już, żeby ten gość kupił chociaż 0.1% udziałów w naszym klubie.